Pojawiły się pierwsze naoczne dowody na bliskość wydania linuksowej wersji Opery
Pierwsze wydanie nowej Opery, oznaczonej numerem 15 i nie mającejpraktycznie nic wspólnego z klasyczną wersją przyniosło zarazemkres rozwoju Opery dla Linuksa. Pieszczotliwie przezywana przezswoich użytkowników „Chroperą” przeglądarka do dziś dostępnajest tylko w wersjach dla OS-a X i Windows, mimo że aktualnastabilna wersja nosi już numer 21. Czy w tej sytuacji użytkownicyPingwina kiedykolwiek zobaczą jeszcze (Chr)Operę na swoichpulpitach?
Pierwsze sygnały z Oslo w linuksowej sprawie nie były zbytdobre, w Sieci pojawiły się nawet doniesienia, że mimozainteresowania programistów, zarząd firmy jest jawnienieprzychylny pracom nad wersją przeglądarki dla systemu, którywśród typowych użytkowników nie cieszy się wystarczającąpopularnością. Z drugiej strony mieliśmy okazję niedawnorozmawiaćz Hakonem Wium Lie, dyrektorem technicznym Opery Software, któryzasugerował, że na swoim thinkpadzie ma działającą na Linuksiekompilację przeglądarki.
Te sugestie nie były raczej bezpodstawne. Pierwsze namacalnedowody na to, że Opera Software przeprasza się z Linuksem, pojawiłysię w ostatniej wersji deweloperskiej przeglądarki, oznaczonejnumerem 23.0.1499.0. Wystarczy zajrzeć do panelu eksperymentówabout:flags. Pojawiło się w nim kilkanaście opcji, które wpolu informującym o systemach operacyjnych zawierają ciągi (Mac,Windows, Linux), (Windows,Linux) czy (Mac,Linux).
Żadnych oficjalnych komentarzy wtej sprawie od producenta nie ma – i pewnie raczej nie będzie.Linuksowa wersja jest jednak najwyraźniej opracowywana, i pojawi siępewnego dnia bez szczególnych fanfar obok wersji dla OS-a X iWindows. Pozostaje pytanie, ilu użytkowników Linuksa będziechciało po nią sięgnąć teraz, gdy firma z Norwegii utraciłasporo z sympatii, jaką się w tym gronie cieszyła. Warto teżpamiętać, że ci użytkownicy wolnego systemu operacyjnego, którzychcą korzystać z przerobionego Chromium, mogą od marca br. sięgnąćpo prostu po Maxthona. Podobnoprace nad linuksową wersją swojej bazującej na Chromiumprzeglądarki prowadzi teżrosyjski Yandex.
Oczywiście może się okazać,że nowa Opera dla Linuksa będzie tak dobra, że całkowicie przyćmipropozycje innych producentów majsterkujących przy Chromium. Na ilerealny jest taki scenariusz postaramy się zbadać już niebawem, wprzygotowywanym przez nas teście „chromopodobnych” przeglądarek.