Porozumienie z Komisją Europejską uchroni Google przed karą za praktyki monopolistyczne

Oddaliło się widmo miliardowych kar, którymi Komisja Europejskagroziła Google za monopolizowanie rynku wyszukiwarek w 28 krajachUnii. Gigant z Mountain View zdołał wreszcie przekonać do swoichpropozycji komisarza UE ds. konkurencji Joaqina Almunię, którywcześniej już kilkukrotnie odsyłał jego przedstawicieli z kwitkiem.To ważne zwycięstwo dla Google'a, kontrolującego 90% europejskiegorynku wyszukiwarek i rzekomo nadużywającego swojej rynkowej pozycjido dławienia konkurencji. Za takie działania Komisja Europejska możenałożyć bowiem na monopolistów kary w wysokości nawet 10% ichrocznych przychodów.Joaqin Almunia poinformował, że zadowolony jest z nowej propozycjiGoogle'a, gdyż obejmuje ona teraz wszystkie cztery obszary, co doktórych stawiano zarzuty monopolistycznych nadużyć. Do tej poryMountain View poszło na ustępstwa w trzech z nich, zgadzając się na:pozwolenie mediom internetowym na zablokowanie wykorzystywania ichtreści w usługach Google'a bez negatywnych konsekwencji dla ichpozycji w wyszukiwarce,rezygnację z wymogu wyłączności w porozumieniach z wydawcami wkwestiach dostarczania reklam wyszukiwarkowych,usunięcie ograniczeń w uruchamianiu kampanii reklamowych wwyszukiwarkach na konkurencyjnych platformach.[img=porozumienie]Wciąż jednak długo strony nie mogły porozumieć się w najbardziejdrażliwej kwestii – promowania przez Google wynikówwyszukiwania rywali w swojej wyszukiwarce w kontekście tzw.specjalizowanych usług wyszukiwania, czyli np. wyszukiwań towarów,rezerwacji noclegów czy zakupu biletów lotnicznych. Prowadzonew ostatnich dniach intensywne negocjacje zaowocowały porozumieniem wtej sprawie, co jak twierdzi komisarz Almunia, pozwoli przywrócićkonkurencyjność na europejskim rynku wyszukiwarek.Oprócz wspomnianych wyżej ustępstw, Google zgodziło się więc dodatkowona:informowanie w widoczny sposób użytkowników o tym, że Googlepromuje swoje własne specjalistyczne wyszukiwania,oddzielenie specjalistycznych wyszukiwań od normalnej listywyników wyszukiwania,wyświetlanie obok swoich specjalistycznych wyników wyszukiwaniatakże wyników trzech swoich relewantnych w danym obszarzekonkurentów, w sposób równoważny prezentacji wyników Google'a.Dotyczyć to ma zarówno wyników dla przeglądarek desktopowych jak imobilnych.Ta ostatnia kwestia wciąż pozostawia pewne wątpliwości. Dostawcytakich usług wyszukiwania mieliby mieć możliwość wpływu na to, jakich oferty będą prezentowane w ramach ich modelu biznesowego. Wsytuacji, gdy Google nie pobierałoby opłat za umieszczenie wyników wspecjalizowanych wyszukiwaniach, wybór trzech relewantnychkonkurentów odbywać by się miałza pomocą standardowych algorytmów wyszukiwania, bez pobierania odnich opłat. Tam jednak, gdzie Google pobiera opłaty za umieszczenie wspecjalizowanej usłudze wyszukiwania, prezentowani konkurenci mielibybyć wybierani przez specjalizowany mechanizm aukcyjny, co w praktyceoznaczałoby, że musieliby płacić Google za prezentację swoich ofert.Nie wszyscy są zadowoleni zporozumienia Google z Komisją Europejską. Grupa Fairsearch, do którejnależy m.in. Microsoft, wystosowała oświadczenie, w którym twierdzi,że poszerzona propozycja ustępstw Mountain View powinna być poddanaszerokim konsultacjom, gdyż ocena jej efektów jest na razie czystąspekulacją. Komisja Europejska nieskomentowała tych słów. Umowa została podpisana, gwarantując Google,że przez pięć lat, o ile nie naruszy jej warunków, nie będzie mogłobyć oskarżone o naruszanie zasad uczciwej konkurencji ani ukarane zapraktyki monopolistyczne. Niezadowoleni lobbyści z Fairsearch mogąsię teraz odwołać od decyzji Komisji do Sądu Unii Europejskiej wLuksemburgu, co zmusi ich do zatrudnienia kosztownych,francuskojęzycznych prawników.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (39)