Problem roku 2000 - powtórka?

Każdy z pewnością pamięta okres, kiedy wraz z Nowym Rokiem wdacie zmieniały się wszystkie cyfry, czyli przełom roku 1999 i2000. Wszyscy bili wtedy na alarm, że świat czeka zagłada lub conajmniej wielomiesięczny chaos, bo projektowane pod koniec XX wiekukomputery miały nie poradzić sobie z dwoma ostatnimi zerami w daciei błędnie zinterpretować je jako rok 1900. Dzisiaj wiemy, że nickonkretnego się nie stało, a problem Y2K był tak marginalny, żepraktycznie nikt go nie zauważył. Po ostatnich decyzjach Kongresu w Stanach Zjednoczonych wyglądajednak na to, że świat czeka zagłada jeszcze raz - przynajmniejwedług zapowiedzi. Nowy problem jest podobny do tego z roku 2000,choć może na nieco mniejszą skalę. Chodzi mianowicie o zmianę wprzepisach dotyczących przesuwania godziny w związku z przejściem zczasu zimowego na letni. Na skutek tych zmian w przepisach czasletni zaczyna się trzy tygodnie wcześniej, a kończy tydzieńpóźniej. Kongres twierdzi, że spowoduje to mniejsze zużycie energiielektrycznej. Czy rzeczywiście pomoże to obniżyć zużycie prądu przekonamy się zajakiś czas. Pewne natomiast jest, że czas letni w tym rokurozpocznie się w Stanach Zjednoczonych już 11 marca, a nie wkwietniu. Problem, jaki się pojawia jest bardzo prozaiczny -oprogramowanie i obsługiwane przez nie usługi zależne od daty iczasu mogą, delikatnie mówiąc, niewłaściwie pracować na skuteknieoczekiwanej dla nich zmiany czasu. Microsoft ostrzega, żeoprogramowanie zaprojektowane przed rokiem 2005 zmieni swój czas wkwietniu, a nie w marcu. Z tego powodu korporacja już jakiś czastemu uruchomiła nawet specjalną witrynę, na której oferuje poprawkido swoich produktów i wszelkie informacje na ten temat. Społecznośćnie pozostaje bierna i dla starszych systemów pozbawionych jużoficjalnego wsparcia, takich jak Windows 2000 czy Windows NTopracowuje sobie nieoficjalne poprawki sama (pisaliśmyo tym w styczniu). Jak pokazuje wieloletnia praktyka, poprawki poprawkami, a zpewnością nie wszyscy administratorzy na czas je zastosują. Niezawsze i nie do wszystkiego będzie można też się przygotować. Pewneproblemy zatem są może nawet realne - chociażby w elektronicznychzegarkach, którym trudno zaaplikować jakiekolwiek poprawki. Trudnoteż jednak potraktować całą sprawę w kategorii zagrożenia zagłądąludzkości, jak to nierzadko było przedstawiane w przypadku problemuY2K. Czas pokaże...

Wojciech Kowasz

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (42)