Profilaktyka to podstawa. Kopie zapasowe skutecznie chronią przed skutkami cyberataków

Stare porzekadło administratorów sieci mówi, że użytkownicy komputerów dzielą się na tych, którzy robią kopie zapasowe i na tych, którzy dopiero będą je robić. O ile jednak w firmach backup od dawna jest (a przynajmniej powinien być) standardem, to zdecydowanie gorzej sytuacja wygląda w przypadku osób prywatnych. Według badaczy z Uniwersytetu Essex, prawie co trzeci użytkownik komputera co najmniej raz w życiu stracił wszystkie dane.

Profilaktyka to podstawa. Kopie zapasowe skutecznie chronią przed skutkami cyberataków
Redakcja

25.06.2020 13:04

Materiał powstał przy współpracy z firmą nazwa.pl

Liczba urządzeń elektronicznych, które nas otaczają, zwiększa się z roku na rok. Według prognoz ekspertów Ericssona, w 2022 roku w każdym gospodarstwie domowym będzie średnio 50 urządzeń podłączonych do sieci. Sprzyja temu rozwój nowych technologii, takich jak choćby 5G czy Internet rzeczy.

Warto mieć świadomość, że każde kolejne urządzenie podłączone do sieci to potencjalna furtka dla niechcianych gości. Przestępcy chętnie wykorzystują luki w oprogramowaniu, aby przejąć kontrolę nad systemem i uprzykrzyć nam życie.

Szczególnie dużym zagrożeniem w ostatnich latach okazały się ataki wykorzystujące złośliwe oprogramowanie szyfrujące dane (tzw. ransomware). Wirusy takie jak WannaCry, NotPetya czy Ryouk kodują pliki nie tylko w firmach i instytucjach publicznych, ale także na komputerach użytkowników domowych.

Obraz

Kiedy wirus zaszyfruje dane na dysku, ofiara otrzymuje komunikat z żądaniem haraczu. Zazwyczaj przestępcy wyłudzają pieniądze, domagając się wpłat za pomocą bitcoinów albo innych kryptowalut w zamian za hasło do plików.

Zamiast płacić okup - zabezpiecz się

Część ofiar ulega szantażowi, według szacunków nawet 26 proc. Jednak wiele z nich nawet pomimo wpłacenia okupu i tak nie odzyskuje dostępu do dokumentów. Dlatego, zamiast narażać się na stres, kiedy będzie za późno, już dziś warto zastanowić się nad ograniczeniem skutków potencjalnego ataku hakerskiego. Jak pokazują statystyki, w końcu przydarzy się on każdemu.

To szczególnie istotne w dobie pandemii koronawirusa i pracy zdalnej. Coraz częściej w domowej sieci przechowujemy nie tylko zdjęcia i filmy z wakacji, ale także istotne dokumenty.

Zwiększenie częstotliwości wykonywania obowiązków służbowych i szkolnych z domu nie umknęło uwadze hakerów, dla których wrażliwe dane stanowią łakomy kąsek. O wiele łatwiej bowiem przełamać zabezpieczenia domowych routerów, które często mają nieaktualne oprogramowanie, niż dobrze utrzymanej sieci firmowej. Przestarzały, zdezaktualizowany software może stanowić furtkę dla włamywacza, który w ten sposób zdobywa nie tylko nasze prywatne dokumenty, ale także dane do logowania w systemach firmowych.

Obraz

Całkowicie bezpieczne systemy nie istnieją

Warto w tym miejscu dodać, że nie ma systemów, które są w 100 proc. odporne na ataki. Każde urządzenie podłączone do sieci może potencjalnie zostać zhakowane i wykorzystane przez przestępców.

Z tego powodu należy pamiętać przede wszystkim o profilaktyce i „cyfrowej higienie". Podobnie jak mycie zębów zmniejsza ryzyko próchnicy, tak częste aktualizowanie oprogramowania i wykonywanie kopii zapasowych znacząco ograniczają ryzyko i skutki ewentualnego włamania. Dlatego jedyną niezawodną ochroną przed skutkami ataku hakerskiego jest cykliczne wykonywanie kopii dokumentów, na których nam zależy.

Awaria równie groźna jak cyberatak

Dane są zresztą podatne nie tylko na zagrożenia z cyberprzestrzeni, ale też na fizyczne uszkodzenia sprzętu. W domach kontrolujemy to mniej niż w biurach, które często wyznaczają w tym zakresie jasne zasady, komputery są więc wystawione na niebezpieczeństwo zalania kawą albo innym napojem, przepięcia, czy upadki z wysokości. Także i z tego powodu warto skopiować ważne pliki, aby w razie nieszczęśliwego wypadku nie stracić do nich dostępu.

Dobrą praktyką jest tworzenie kilku kopii zapasowych i trzymanie ich także poza siecią lokalną. Z tego powodu najlepszym rozwiązaniem jest korzystanie z usługi tworzenia kopii zapasowych w chmurze, którą oferuje m.in. nazwa.pl. Cloud Backup dla systemów Microsoft Windows 7 i 10 pozwala automatycznie tworzyć kopie danych, które po zaszyfrowaniu przesyłane są na serwery w Krakowie, Warszawie i Amsterdamie.

Obraz

Cloud Backup, czyli kopia danych w chmurze

Wykupując roczną subskrypcję usługi Cloud Backup w promocyjnej cenie 60 zł netto, otrzymamy 1 TB na dane, a także intuicyjny harmonogram wykonywania kopii przyrostowych. Dzięki takiemu rozwiązaniu możemy spać spokojnie, ponieważ w przypadku ataku hakerskiego, czy też fizycznego uszkodzenia nośników, ważne dane można szybko odtworzyć. Zaletą programu Cloud Backup jest również łatwość obsługi i zarządzania harmonogramem wykonywania kopii zapasowych.

Obraz

Trzeba dodać, że rozwiązanie oferowane przez nazwa.pl zapewnia szyfrowanie algorytmem AES-256, a kopie zapasowe przechowywane są w centrach danych spełniających najwyższe normy bezpieczeństwa i posiadających certyfikaty ISO 9001 oraz ISO 27001. Takie warunki są praktycznie niemożliwe do osiągnięcia w domowej sieci.

Wypróbuj Cloud Backup za darmo

Czytelnicy dobreprogramy.pl mogą teraz aktywować usługę Cloud Backup na okres 30 dni za darmo, bez konieczności rejestracji w nazwa.pl. Aby bezpiecznie pobrać aplikację na swój komputer, wystarczy kliknąć tutaj.

Materiał powstał przy współpracy z firmą nazwa.pl

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (33)