Projekt OUYA rośnie w siłę
Projekt OUYA świetnie pokazuje, że spora część graczy i producentów zmęczona jest już drożyzną na rynku i patrzy w stronę tanich, otwartych rozwiązań rozrywkowych. Finansowana przez ochotników konsola oparta na Androdzie, a od strony technicznej na Tegrze3, uzbierała już na siebie blisko 6 milionów dolarów — kiedy celowano w 950 tysięcy. Sam sukces finansowy to jednak nic, jeśli nie byłoby w co grać. Na to się jednak nie zanosi.
Swoje wsparcie dla platformy w momencie jej ujawnienia światu ogłosili jak pamiętamy legendarny Brian Fargo tworzący RPG Wasteland 2 czy ludzie z Mojang, czyli twórcy Minecrafta. W międzyczasie pojawili się kolejni deweloperzy. Powołane przez Roberta Bowlinga studio Robotoki, które założył po odejściu z Infinity Ward, przygotowuje epizodyczny prolog do szykowanej dopiero na 2015 rok na konsole najnowszej generacji gry Human Element. Rapture Game Studios wypuści staroszkolną strzelankę Gunblitz. Z ufnością w stronę konsolki patrzy Red 5 Studios, gdzie powstaje dobrze zapowiadająca się sieciowa, a do tego darmowa gra akcji Firefall. Samo Square Enix szykuje na premierę OUYA kolejną wersję Final Fantasy III i to ponoć nie jest ich ostatnie słowo.
Chcący czegoś lepszego, niż „proste” gierki o przeciętnej grafice też zostaną poniekąd zaspokojeni. OnLive ogłosiło niedawno, że popularne strumieniowanie gier z chmury zawita także tutaj, dając (za opłatą) dostęp do setek najnowszych tytułów, plus naturalnie masy darmowych wersji demonstracyjnych. Więc dużo się dzieje. Naturalnie wciąż nie ma pewności, że OUYA odniesie komercyjny sukces, gdy trafi na rynek, niemniej w sugerowanej cenie 149 dolarów (taniej, jeśli zdecydujemy się teraz) za pudełko wielkości kostki rubika, które w ostateczności może stać się domowym centrum rozrywki z opcją grania, nikt nie ryzykuje większego utopienia pieniędzy.