Przejęcie Oculusa Rift przez Facebooka zatwierdzone. Sony żałuje, że to nie Morpheus

W marcu Facebook ogłosił, że za 2 miliardy dolarów (400 tysięcy w gotówce, reszta w akcjach) przejmie Oculusa Rift, czyli wschodzącą gwiazdę wirtualnej rzeczywistości, ale naturalnie potrzebne na to były jeszcze odpowiednie pozwolenia. Federalna Komisja Handlu (FTC) dała oto już transakcji zielone światło, a Sony tymczasem lekko zzieleniało z zazdrości. Wyszło bowiem na jaw, że zaledwie na tydzień przed dobiciem targu Mark Zuckerberg poprosił firmę o pokazanie mu jej powstających gogli VR Project Morpheus.

Obraz

Projektanci potraktowali to jako przejaw zwyczajnego ludzkiego zainteresowania technologią, a potem przyszło zaskakujące ogłoszenie o wykupie. Nikt z Facebooka nie rozmawiał z Sony wcześniej o ewentualnym pozyskaniu Morfeusza, najbardziej prawdopodobny scenariusz jest więc taki, że Zuckerberg testując konkurencyjny prototyp chciał tylko utwierdzić się w przekonaniu, że zrobi dobrze inwestując w Oculusa. Rzuca to lekki cień na rozwiązanie Sony, mogące teraz wydawać się gorszym, ale do rozpaczania daleko. Firma jest w końcu w początkowej fazie rozwoju projektu.

Konstruktorzy wierzą, że Project Morpheus to tylko pierwszy krok na drodze do technologii, w którą wkrótce będziemy się oblekać niczym w ubranie. Coraz popularniejszy trend zwyczajnego noszenia na sobie urządzeń w ramach powoli nadciągającej mody, z inteligentnymi okularami na nosie oraz elektronicznym asystentem na ręku przykładowo, inspiruje Sony do dalszego działania, bo takie są oczekiwania konsumentów. Domowa naoczna rozrywka stanowić ma przymiarkę do poruszenia szerszego tematu. Od czegoś trzeba było zacząć z myślą o przyszłości.

Niewiele zmieniło się w temacie podejścia do wirtualnej rzeczywistości producentów gier. Przypomnę, że Electronic Arts podchodzi do sprawy ostrożnie. Ubisoft do swoich wcześniejszych rozważań o sensowności wspierania Oculusa od mniej więcej miliona sprzedanych urządzeń, dorzuca sprawę odpowiednich produkcji ze wsparciem dla gogli, bo kto zapłaci za coś bez porządnych tytułów rozrywkowych. Cóż, ludzie jakoś kupują PlayStation 4... Microsoft podobnie powściągliwie rozpatruje tę kwestię, ale tutaj to raczej cisza przed burzą. Od dawna plotkuje się w końcu o zestawach VR mających współpracować z Kinectem, a też po coś różnorakie patenty firma ponoć kupuje.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)