Przewaga PS4 nad Xboksem One: przyczajony Morpheus, uśpiony Move
Wojna konsol nowej generacji trwa w najlepsze, choć tak naprawdę wyjątkowych gier na PlayStation 4 oraz Xboksa One wciąż nie dostaliśmy za wiele. Na prowadzenie ze swoją maszyną wysunęło się Sony, do tej pory sprzedając 10 milionów jej sztuk, podczas gdy konkurencyjny obóz niechętnie chwali się swoimi wynikami, starając się przyciągnąć uwagę konsumentów wyrzuceniem na szybko z zestawów Kinecta i obniżeniem ceny. Microsoft che nawiązać równą walkę, tymczasem zaś Japończycy mają jeszcze oto w rękawie kilka asów. Wśród nich są kontrolery Move oraz gogle VR Project Morpheus.
21.08.2014 | aktual.: 03.12.2014 11:09
Co ciekawe, głowa Sony Worldwide Studios Shuhei Yoshida sam nie rozumie fenomenu PS4. Liczba egzemplarzy konsoli sprzedanych w przeciągu 9 miesięcy od debiutu zaskoczyła producentów, tak samo jak wcześniej popyt na sprzęt w okolicach premiery. Zwyczajnie brakowało go na półkach sklepowych, co również w Polsce było widoczne, zwłaszcza w serwisach aukcyjnych, gdzie windowano ceny. Niepokój w Sony wzbudza fakt, że firma nie jest w stanie dojść do tego, co tak naprawdę napędza w tej chwili szum wokół jej produktu, a więc trudno planować jakiekolwiek reakcje, kiedy zacznie spadać.
Pewne ruchy na przyszłość są niemniej podejmowane. Chociaż konkretnych wrażeń z opracowanej przez speców z Sony technologii stojącej za Project Morpheus na razie próżno szukać w sieci, bo w ręce dziennikarzy oddano tylko wczesne prototypy, firma mocno wierzy w sukces rozwiązań pokroju Oculus Rift. Nadal żałuje się, że Facebook nie wybrał Morfeusza, ale nie zaprzestaje prac nad dopracowaniem własnego rozwiązania, stworzonego typowo do współpracy z konsolą. Wraz z premierą gogli VR Sony, nastąpi odkurzenie kontrolerów Move. Wtedy też ujawni się kolejna przewaga nad Microsoftem.
Wydawałoby się, że w starciu urządzeń nowej generacji porzucono kwestię sterowania ruchami w grach, w czym za czasów przeogromnej popularności Wii dopatrywano się przecież przyszłości rozrywki. Nie pamiętam, kiedy ostatnio korzystałem z Kinecta na Xboksie 360, a Move od dawna zbiera kurz w jednej z szuflad i na pewno nie jestem w tym osamotniony. Sony zdaje sobie sprawę, iż lekko na siłę proponowało nabywcom kamerkę do PS4, w odróżnieniu od Microsoftu jednak nie skreśla zupełnie swoich już wprowadzonych rozwiązań. Wręcz przeciwnie, bo na ich bazie szykuje potencjalnie rewolucyjną zabawę w wirtualnej rzeczywistości. Oculus Rift od niedawna używa własnej kamerki, a Project Morpheus korzystać będzie z jako-tako upowszechnionych już produktów, z zapomnianym Move włącznie, który kupowany był na potęgę z PS3. Popularne pałki idealnie sprawdzą się w roli kontrolerów przy błądzeniu w świecie VR.
Rzecz jasna na chwilę obecną trudno jeszcze z całą pewnością i stanowczością mówić o upowszechnieniu się domowej cyberprzestrzeni, zwłaszcza kiedy ma się na względzie przerażającą wizję izolacji społecznej. Sony nie celuje jednak w jedno wielkie MMO, a obrało jasną drogę dostarczania po prostu nowego rodzaju rozrywki, nie zapominając, że PlayStation 4 przedstawia jako maszynę do grania. Jeżeli technologia VR się przyjmie, a wiele wskazuje na to, iż tak właśnie będzie, Microsoft będzie musiał na szybko kombinować z Xboksem One, pozostając przynajmniej dwa wielkie kroki (gogle, kontroler do ręki) w tyle za Sony. Chyba, że bardzo po cichu coś samemu już szykuje...