PS5 i wewnętrzna bateria. Konsola będzie bezużyteczna jeśli padnie CMOS
Konsola PlayStation 5 ma poważny problem. Chodzi o podatność znaną z czasów PS4, dotyczącą wewnętrznej baterii systemowej. Jeśli w jakiś sposób ulegnie awarii, sprzęt może stać się w pewnych okolicznościach bezużyteczny.
Brzmi to bardzo alarmistycznie, ale dobre wieści są jednak takie, że nie musimy się o to martwić w trakcie tej generacji konsol. Wewnętrzna bateria, tzw. CMOS, ma szacowany czas pracy sięgający 10-20 lat, a problem może zaistnieć w specyficznych warunkach.
Co się jednak stanie, gdy bateria odmówi posłuszeństwa? Otóż wtedy konsola przy braku podłączenia do sieci nie będzie mogła wysłać zapytania do serwerów Sony. Tym samym nie zagramy w żadne cyfrowo pobrane gry na PS5, bo nie zadziała żaden mechanizm uwierzytelniający. Potwierdzili to członkowie ekipy Does It Play zajmujący się kwestiami wsparcia starszych konsol.
Baterię można oczywiście wymienić samemu i jest to model CR2032, ale procedura wymaga rozebrania na części całej konsoli. W takiej sytuacji można też uciec się do grania na płytach – aczkolwiek nie każdy tytuł będzie można w tej sytuacji uruchomić.
Większy problem może jednak nastąpić, gdy Sony w przyszłości odetnie dostęp do serwerów ze sklepami PS4 i PS5. Wtedy konsola po awarii CMOS-a byłaby praktycznie bezużyteczna.
Sony nie skomentowało jeszcze sprawy. Warto zaznaczyć, że PS4 i PS3 także grozi problem podobnego rodzaju.
Xbox Series X również może przydarzyć się taki scenariusz – potencjalnie jeszcze gorszy, gdyż konsola wymaga internetu w momencie pierwszego podłączenia.
Z jednej strony można rozumieć obawy niektórych, aczkolwiek obecne konsole w zbyt dużym stopniu uzależnione są od DRM-u, aby oczekiwać, że będą niczym SNES i za 20 lat od teraz będzie się dało na nich grać jak gdyby nigdy nic.