QNAP TVS‑882BR: test profesjonalnego dysku sieciowego z nagrywarką Blu‑ray
Ostatni test sprzętu w roku 2017 przypadł na przedziwneurządzenie. Dzięki uprzejmości firmy QNAP otrzymałem dysksieciowy, jakiego nigdy bym sam sobie nie wyobraził. Przeznaczonychyba wyłącznie dla profesjonalistów zajmujących się pracą zmultimediami, TVS-882BR może pracować aż z ośmioma dyskamitwardymi, ma wbudowaną nagrywarkę Blu-ray, a pod względem mocyobliczeniowej wygrywa z moim wciąż mocnym pecetem. Przyznamszczerze – korzystając na co dzień w domu ze stareńkiegoSynology DS-213 czułem się po odpaleniu tego NAS-a QNAP-a jakbymprzesiadł się z osobowego auta do czołgu. No cóż, są zadania, wktórych bez czołgów ani rusz. Zapewne podobnie jest z tymzaawansowanymi urządzeniami sieciowymi, które z jednej stronyoferuje parametry jakich spodziewalibyśmy się po sprzęcieserwerowym, z drugiej strony sugeruje, że powinno stać kołotelewizora. Trzy wyjścia HDMI, gniazda głośników i mikrofonu,pilot na podczerwień… gdzie umieścić tę sporą skrzynię?
31.12.2017 | aktual.: 14.02.2018 15:53
Pancerna skrzynia na dyski
Zaczynamy jak zwykle od formy. QNAP TVS-882BR to ogromna maszyna –plastikowo-metalowa skrzynia o rozmiarach 37×32×23,5 cm, ważącabez zamontowanych twardych dysków 13,6 kg. To desktopowa obudowa,nie znajdziemy tu niczego, co pozwoliłoby zamontować ten sprzęt wserwerowej szafie. Miejsce musimy wygospodarować na półce, biurkuczy może nawet telewizyjnym stoliku.
Na frontowym panelu z czarnego plastiku centralną częścią jestosiem zatok dyskowych 3,5 cala (oczywiście hot-swap, możemywymieniać dyski w trakcie pracy). Zastosowano w nich typowe dlainnych urządzeń QNAP-a sanki z blokadą, by je wyciągnąć, należywpierw nacisnąć niebieski przycisk blokady, a potem znajdujący siępod nim przycisk zwalniania panelu-uchwytu. Działa to solidnie, choćna początku mechanizm był niezbyt wygodny. Nad zatokami umieszczonodiody informujące o pracy dysków.
Nad dyskami znajdziemy zatokę 5,25 cala. Domyślnie przeznaczonajest ona na standardowy napęd optyczny Blu-ray, ale jak ktoś sięuprze, to może zamontować tam coś innego, np. jednostkę pamięcitaśmowej – QNAP zapewnia, że będzie działało wszystko, co mainterfejs SATA. Obok zatoki widać panel LED, informujący o staniepracy urządzenia, prawą zaś część zajmuje wyprofilowanapowierzchnia z logotypem producenta i wkomponowanymi w nią dwomaprzyciskami. Jeden to włącznik, drugi z gniazdem USB 3.1 służy doszybkiego kopiowania danych z pamięci zewnętrznej.
Tylna ścianka również pełna atrakcji – można by byłopomyśleć, że to jakiś duży pecet. Trzy sloty na karty PCIe, dwagniazda mikrofonowe jack, dwa złącza audio minijack, cztery gniazdaUSB 3.1, cztery gniazda gigabitowego Ethernetu, trzy wyjścia HDMI,przycisk sprzętowego resetu, trzy wentylatory 120 mm oraz trzyżyłowegniazdo zasilania (zasilacz z własnym wentylatorkiem i włącznikiem).
Czas włączyć ten czołg. Do dyspozycji dostałem trzy dyskiWestern Digital WD Red NASWare 2.0 o pojemności 2 TB, przeznaczonedo pracy ciągłej. To oczywiście niewiele względem maksymalnychmożliwości tego urządzenia, jak ktoś się uprze, w środku możezainstalować przecież zestaw 8×8 TB – 64 terabajty powinnowystarczyć każdemu (nawet do pracy z materiałami wideo 4K). Pierwszewrażenie? Spodziewałem się sporego szumu. Nic takiego nienastąpiło, TVS-882BR jest bardzo cichym urządzeniem, jak siępóźniej okazało, nawet przy ciężkich obciążeniach roboczych.
Lepszy niż twój pecet
Nie ma co się specjalnie rozwodzić nad wewnętrznymikomponentami tego dysku sieciowego. To bardzo wydajna maszyna doprofesjonalnych zastosowań, z procesorem x86, dużą ilością RAM izłączami rozszerzeń, za pomocą których można jeszcze bardziejją wzmocnić. W tym konkretnym wypadku dostałem do testów model zprocesorem Core i5-7500 taktowanym zegarem 3,4 GHz oraz 16 GB RAM.Warto przedstawić jednak całą tabelę konfiguracji sprzętowych,jakie dostępne są dla tego modelu. Robi wrażenie, prawda?
Najmocniejszym punktem tego NAS-a jest rozszerzalność. Opróczswobody instalacji twardych dysków czy też nośników optycznych(lub taśmowych), możemy dołożyć do urządzenia dwa dyski SSDpoprzez złącza M.2, będą one wykorzystywane jako pamięćbuforowa, lub też dodatkowa szybka pamięć masowa. Brakuje RAM?Cztery złącza DIMM DDR4 pozwalają włożyć maksymalnie 64 GB.Sieć za wolna? Na PICe można włożyć dodatkową kartę sieciową40 GbE. Za mało złączy USB? Dostępna jest karta z dwoma złączamiUSB 3.1 10 Gb/s. A jeśli trzeba, można zainstalować też kartęłączności bezprzewodowej Wi-Fi 802.11ac, dzięki której NAS możedziałać jako punkt dostępowy.
Jedna rzecz pozostaje niewiadomą w tym modelu: niektóre z NAS-ówQNAP-a z najwyższej półki pozwalają podłączyć karty graficzneRadeon. Nie, nie po to, by bezpośrednio na nich grać. Chodzi oudostępnienie GPU maszynom wirtualnym, by dać im możliwośćwydajnego uruchamiania aplikacji 3D. Oficjalnie w instrukcji tegomodelu takich odniesień brak, jednak w instrukcji modułuwirtualizacji jest o tym wspomniane.
Innymi słowy, QNAP TVS-882BR sprawdzić się powinien nawet wśrednich firmach, w środowiskach z setkami użytkowników, gdzie jakiegoś powodu nie można zastosować standardowych NAS-ów doinstalacji w szafach.
Instalacja i rozruch systemu
Pierwsze uruchomienie NAS-a zajmuje około 2 minut. Późniejurządzenie przechodzi w tryb konfiguracji, oczekując na otworzeniejego panelu sterowania w przeglądarce. Jak jednak znaleźć adres IPNAS-a w sieci? Tutaj jest to banalnie proste – wystarczy kliknąćprzycisk obok wyświetlacza LED, a wyświetlona zostanie informacja zadresem IP urządzenia. Drobiazg, a cieszy.
Od razu dostajemy polskojęzyczny przewodnik inteligentnejinstalacji, w którym kolejno ustawimy nazwę NAS-a, hasłoadministratora, datę i czas (także przez serwer NTP), podstawoweustawienia sieciowe (DHCP/DNS), usługi transferu plików międzyplatformami (wg potrzeb użytkowników Windowsa, macOS-a i Linuksa),konfigurację dysków wg typu wolumenu, typu RAID, rozmiarów migaweki szyfrowania, oraz działanie funkcji multimedialnych.
Po wyklikaniu swoich ustawień (niestety trzeba to robić pokolei, nie można się cofnąć do wcześniejszych kroków) pozostajeuruchomić instalację i poczekać kilka minut, oglądając reklamy„możliwości wbudowanego środowiska wirtualizacji”,„nieograniczonych możliwości App Center” czy „odzyskiwaniadanych po awariach”.
Potem login, aktualizacja systemu… i pierwsze zaskoczenie. Togada. Po angielsku – przez wbudowane głośniki usłyszałemkomunikat, by nie odłączać NAS-a od zasilania w trakcie tegoprocesu. Jak ktoś niezadowolony z angielskiego, będzie mógł wkonfiguracji później zmienić go na chiński :).
Teraz już można zacząć. Wszystkie NAS-y firmy QNAPkorzystają z tego samego linuksowego systemu operacyjnego QTS, czyto prostej domowej jednodyskowej maszynki, czy takiej machiny jaktestowany TVS-882BR. Różnice w interfejsie użytkownika sąznikome, sprowadzają się do liczby dostępnych dodatkowych pakietówczy opcji widocznych w poszczególnych modułach.
Uwaga: nie jest to jedyny możliwy sposób instalacji systemu.QNAP oferuje mechanizm instalacji „chmurowej” dla podłączonychdo sieci maszyn, z wykorzystaniem aplikacji mobilnej i kodu QRnalepionego na obudowę NAS-a, a także lokalną instalację popodłączeniu do NAS-a wyświetlacza przez HDMI oraz klawiatury USB.
Pamięć pod kontrolą
Najważniejszą funkcją NAS-a jest efektywne przechowywaniedanych. Tak potężne urządzenie daje możliwość niemal dowolnegoskonfigurowania pamięci masowych w module Menadżera pamięci.Właściwie ogranicza nas tylko budżet.
Najprostszą konfiguracją jest Pula pamięci, zawierająca grupyRAID, a w nich wolumeny. Do puli wskazujemy twarde dyski, określającdla nich poziom ochrony. W ten sposób można stworzyć konfiguracjez pojedynczym dyskiem, RAID 0/1//5/6/10, oraz JBOD (Just a Bunch ofDrives). Oczywiście im większe bezpieczeństwo (RAID 5,6 lub 10)tym mniej miejsca będziemy mieli w naszej puli. Jeśli ktoś chcewięc wykorzystać całą pojemność dysku, ustawi sobie RAID 0.
Jednak wybierając nadmiarowość, można dodatkowo w tym NAS-iewykorzystać mechanizm hot spare. To dysk, który nie jestprzydzielony do puli ani macierzy, ale w momencie awarii jednego zaktywnie używanych dysków zostaje aktywowany, a system odbudowujemacierz z jego udziałem.
W ramach grupy RAID dysponujemy wolumenami trzech możliwychtypów, różniących się dostępną powierzchnią dyskową(single), rezerwacją przestrzeni w puli (thin) i alokacjąprzestrzeni w puli (thick). Za cenę mniejszej pojemności wolumenówthin i thick dostajemy dodatkowe ustawienia, w tym szyfrowanie,włączenie pamięci podręcznej na SSD i alarmowanie o brakumiejsca.
To włączenie pamięci podręcznej jest kwestią szczególnieciekawą – i żałuję, że nie miałem takiego dysku M.2 do testu.Łącząc bowiem SSD i HDD możemy skorzystać z technologii QNAPQtier, która automatycznie przenosi najaktywniejsze dane na dyski onajwyższej wydajności Pamięć masowa NAS-a zostaje podzielna natrzy kategorie, rzadko używane, często używane, bardzo częstoużywane, a dane alokowane są na odpowiednich wolumenachpogrupowanych według szybkości.
Jak to zwykle bywa w NAS-ach, mamy też do dyspozycji jednostkiLUN i protokół iSCSI. Możemy więc sobie stworzyć jednostkęlogiczną LUN, zarówno plikową jak i blokową, którą późniejmożna bezpośrednio podłączyć do komputera. Mamy też dodyspozycji wirtualną formę puli JBOD, w której można wykorzystaćjednostki pamięci LUN działające na innym NAS-ie – w ten sposóbłatwo rozszerzyć można pamięć masową jednego serwera o zasobydrugiego. Wszystko to działa na bazie kreatorów, do wyklikania.
Oczywiście fundamentem bezpieczeństwa danych są kopie zapasowe.System QTS oferuje mechanizm migawek wolumenów, tworzonychautomatycznie według harmonogramu, lub też ręcznie, poprzezmenedżera. Pozwala on też na skontrolowanie zapisu migawek iprzywrócenie danych po ewentualnej awarii.
Profesjonalny NAS w domowej sieci
Dobrze, że nie dostałem karty 40 GbE z tym NAS-em – cośtakiego daleko wychodzi poza możliwości domowego routera. Wtestowej konfiguracji NAS był podłączony po gigabitowym Etherneciedo routera Synology 1900AC, a testy wydajnościowe byłyprzeprowadzane na podpiętym na ten czas po kablu komputerze z Corei7-4770K, 16 GB RAM, z kontrolerem gigabitowego Ethernetu QualcommAtheros AR8161.
Urządzenie QNAP-a jest w stanie dać dostęp do swoich zasobówna wszystkie chyba możliwe sposoby. Oczywiście podstawą jestSMB/CIFS (z obsługą WINS i Local Master Browser) oraz NFS, alemożemy też korzystać z Apple AFS, SSH/SCP, FTP/SFTP, UPnP czyBonjour. Możemy też podłączyć go do grupy roboczej czy domeny,uruchomić serwer webowy czy bazodanowy – wyobraźnia jest jedynymograniczeniem.
Możliwa jest oczywiście zdalna praca z NAS-em. UsługimyQNAPcloud i CloudLink dają dostęp do zasobów NAS-a orazzarządzania przez internet. Oczywiście warto tu wtedy zadbać obezpieczeństwo i włączyć serwer VPN – do dyspozycji w pakiecieQVPN Service mamy zarówno protokoły OpenVPN jak i windowsoweL2TP/IPSec. Oczywiście zalogowanie po VPN daje dostęp do wszystkichusług, zasobów i aplikacji przypisanych do konta.
Tak rozbudowane urządzenie może być oczywiście fizycznąpodstawą chmury prywatnej. Po zainstalowaniu Qsync Central orazklientów na na komputerze czy urządzeniu mobilnym, pliki skopiowanedo Qsync Central są przesyłane na NAS i dostępne w ten sposób dlawszystkich urządzeń synchronizujących się z usługą. Możemy teżzrobić z tego chmurę hybrydową – Cloud Drive Sync pozwolipołączyć naszą chmurę z chmurami publicznymi, takimi jak DyskGoogle, OneDrive czy Dropbox.
Chmurowo można podejść też do tworzenia kopii zapasowych.Hybrid Backup Sync pozwala na wysyłanie stworzonych przez systemkopii na zdalne serwery NAS, chmury publiczne oraz synchronizację poprotokole rsync, FTP czy SMB.
Kolejną sprawą są multimedia. TVS-882BR oferuje wbudowaneserwer DLNA, serwer iTunes oraz mechanizm indeksowania itranskodowania multimediów – wystarczy wskazać mu katalogi zfilmami czy muzyką. Wydajność transkodowania przy wykorzystaniukodeków sprzętowej akceleracji (dających dostęp do intelowegoQuickSync) jest bardzo wysoka – strumieniowanie wideo 4K na telefonneie stanowiło żadnego problemu, zużywając ułamek mocyobliczeniowej tej maszyny.
Wypada przedstawić kilka wydajnościowych benchmarków. Cóż,moje domowe warunki daleko odbiegają od laboratorium QNAP-a, wktórym udało się osiągnąć transfery na poziomie 450 MB/s zwykorzystaniem czterech zagregowanych linków 1 GbE. Niemniej jednak różnica względem domowego NAS-a z jednordzeniowym procesorem ARM i 512 MB RAM była bardzo odczuwalna.
Systemy i aplikacje
NAS-y tej klasy są pełnoprawnymi serwerami, na których możemyuruchamiać zarówno systemy operacyjne w maszynach wirtualnych, jaki kontenery z wybranymi aplikacjami. W wypadku TVS-882BR możemyskorzystać z menedżera VirtualizationStation 3 do uruchamiania„pełnokrwistych” maszyn wirtualnych, którym przyznamy określonezasoby systemowe, wskazując obraz instalacyjny ISO nośnika.
Ciekawą opcją jest możliwość automatycznego pobrania„darmowej maszyny wirtualnej Windows” – menedżer automatyczniepobierze udostępniane przez Microsoft obrazy Windowsa z przeglądarkąIE lub Edge, do których możemy uzyskać następnie dostęp przezmechanizm zdalnego pulpitu, lub po prostu otworzyć w przeglądarce.Oprócz Windowsa, QTS oferuje też wsparcie dla maszyn wirtualnych zLinuksem, FreeBSD, Solarisem oraz Androidem x86.
Pełnokrwistego Linuksa możemy jednak uruchomić sobie nie tylkow maszynie wirtualnej, ale i na metalu – tak że będzie on miałdostęp bezpośrednio do zasobów sprzętowych NAS-a, w tym wyjściaHDMI. Dodać więc monitor, klawiaturę i mysz, będzie desktopowykomputer. Poprzez menedżer LinuxStation możemy w ten sposóbzainstalować systemy Ubuntu w kilku wersjach. Korzystają one z tegosamego kernela (4.2) na którym działa system QTS. Uwaga: Pozainstalowaniu takiego Ubuntu przestanie działać domyślne prosteśrodowisko HD Station – zestaw popularnych aplikacji do pracy irozrywki. Są w nim odtwarzacze (w tym Kodi), przeglądarkiinternetowe i gry.
Niezwykle przydatne w operacjach deweloperskich są kontenery.ContainerStation daje nam dostęp do platformy Docker – i tychwszystkich gotowych dla niej kontenerów. Jednym kliknięciem w tensposób zainstalujemy zarówno systemy operacyjne (np. CentOS),silniki bazodanowe (np. PostgreSQL) jak i aplikacje (serwerMinecrafta czy menedżer repozytoriów GitLab). Oprogramowanie takiedziała bez jakiegokolwiek narzutu wirtualizacji, a zarazem jest wpełni izolowane od systemu, nie ma więc obaw, że sobie cośpopsujemy przy nim majstrując. A jeśli trzeba, kontener możnazduplikować i odtworzyć wcześniejszą wersję.
Tutaj muszę też wspomnieć o możliwościach Przełącznikawirtualnego: możemy sobie dowolnie skonfigurować interfejsysieciowe i sieć wewnętrzną, definiować translację adresów,zakładać wirtualne interfejsy, izolować systemy – wszystko totakże w odniesieniu do maszyn wirtualnych i kontenerów. W tensposób można zaprojektować wręcz prywatne laboratorium sieciowe,jak również zoptymalizować wykorzystanie NAS-a w środowiskachheterogenicznych, z różnymi systemami – wyznaczając co kto możedostać i przez jakie interfejsy.
Co z tym dyskiem optycznym?
O tej dziwnej atrakcji NAS-a wspominam na koniec, nie jestembowiem zadowolony z tego, jak zostało to zaimplementowane. Z poziomusamego QTS-a nie udało mi się niczego na Blu-rayowym dysku nagrać,jedynie mogłem wsunąć i wysunąć tackę z dyskiem. Jedynieuruchomione w LinuxStation Ubuntu widziało poprawnie napęd i byłow stanie coś z nim zrobić. Z kolei Windows 10 w maszynie wirtualnejnapędu Blu-ray w ogóle nie zobaczyło.
Sam QNAP sugeruje, że należy stosować narzędzia takie jak K3b(na Linuksie) czy Nero (na Windowsie), a odtwarzać multimedia z VLCw Linuksie – ale powinno być to możliwe także z poziomuaplikacji QTS-a. W tym stanie jest to raczej kwiatek do kożucha.
Podsumowanie
Dla kogo ta maszyna? Trudno mi powiedzieć. Gdybym był ekspertemod multimediów, od Blu-raya wolałbym mieć złącza Thunderbolt,tak jak to jest w modelach QNAP-a z literkami „ST” w nazwie.Gdybym był dużą firmą, wolałbym mieć system bardziejskalowalny, w którym rozbudowa będzie tańsza. Gdybym był bogatymużytkownikiem podłączającym NAS-y do telewizora, nie chciałbymmieć czegoś tak dużego w salonie.
Tak więc mamy do czynienia z potężnym NAS-em, o ogromnejwydajności, rozbudowanych opcjach i wysokiej cenie – dla bardzospecyficznej grupy klientów, która potrzebuje przetwarzania danychz nośników optycznych. W takiej konfiguracji jaką dostałem, samourządzenie bez dysków kosztuje ponad 11 tysięcy złotych. Czywarto? Dla niektórych pewnie warto.
- Bardzo cicha praca
- Wysoka wydajność
- Wysokie możliwości rozbudowy
- Możliwość wykorzystania jako PC
- Cena
- Słaba integracja z napędem Blu-ray