QuickOffice na coś się przydało: Dokumenty Google teraz z pełną obsługą plików Worda

Twórcom LibreOffice do tej pory nie udało się uzyskać pełnejzgodności z formatem OOXML, stosowanym w pakiecie biurowym MicrosoftOffice (co nie powinno nikogo dziwić, gdyż Microsoft Office niejest nawet w pełni kompatybilny między poszczególnymiwersjami). Podczas rozpoczętej właśnie w San Francisco konferencjiGoogle I/O Sundar Pichai zapowiedział tymczasem uzyskanie takiejzgodności przez przeglądarkowe i mobilne wersje Dokumentów Google.

Dwa lata temu Googlekupiło mobilny pakiet biurowy QuickOffice, z intencjąwykorzystania przejętych wraz z nim rozwiązań w swoim pakiecieDokumenty, tak by uzyskać realną alternatywę dla Microsoft Officena Windows RT, postrzeganym w tamtych czasach jako potencjalnezagrożenie dla pozycji Androida na rynku tabletów z procesoramiARM. Od przypomnienia słuchaczom tamtego zdarzenia zaczął swojewystąpienie na Google I/O wiceprezes firmy, Sundar Pichai.

Obraz

Część kodu QuickOffice zdołała najwyraźniej trafić doDokumentów Google, tak że pozwalają one teraz na bezpośredniąedycję dokumentów Microsoft Office bez konieczności ich (zwyklestratnej) konwersji. Choć Pichai ani razu nie wypowiedział nazwywielkiego konkurenta, zapewnił, że teraz w Dokumentach Google plikiWorda mogą być edytowane, a następnie zapisywane w swoim natywnymformacie, bez obawy o zaszkodzenie ich formatowaniu.

Użytkownicy będą mogli oczywiście przekonwertować takie plikido formatu stosowanego przez Dokumenty Google'a, by uzyskaćwszystkie korzyści z mechanizmów pracy grupowej dostępnych wpakiecie. Praca taka ma być łatwiejsza dzięki ulepszonemuśledzeniu aktywności użytkowników, wprowadzającemu m.in.podświetlane sugerowane edycje i możliwość szybkiegozatwierdzania lub odrzucania zmian.

Najprawdopodobniej jednak nie wszyscy skorzystają z nowychmożliwości Dokumentów – z prezentacji wiceprezesa Google możnawywnioskować, że funkcje QuickOffice będzie można wykorzystaćtylko w przeglądarce Chrome (zapewne z wykorzystaniem koduuruchamianego w Native Cliencie) oraz w aplikacji dla Androida.

Pichai zaprezentował także aplikację o nazwie Slides –Prezentacje Google– której przeznaczenie łatwo odgadnąć z nazwy. Jest już dostępna naAndroida, niedługo ma się pojawić także na iPada i iPhone'a, zapewniając m.in. możliwość pracy offline i importowanie plikówPowerPointa. Jak Google podkreśla, uwolni to od koniecznościzakupu oprogramowania.

Finalnie należy wspomnieć onowej wersji Dysku Google. Drive for Work – Dysk do Pracy– to nieograniczonapowierzchnia dyskowa z możliwością szyfrowania przechowywanych wnim danych, w cenie raptem 10 dolarów miesięcznie od użytkownika.Dzięki wersji tej Google zamierza pozyskać nowych biznesowychklientów na swoje usługi, i tak cieszące się już w Stanachzaskakująco dużą popularnością. Jak Sundar Pichai ujawnił, 67ze 100 najlepszych startupów korzysta z Aplikacji Google, podobniejak 72 spośród 100 najlepszych szkół wyższych i 58% wszystkichfirm z listy Fortune 500.

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (18)