Rasizm i seksizm w Google: prześladowani pracownicy złożyli pozew zbiorowy

Google zostało właśnie oskarżone przed sądem o dyskryminację.I to nie byle jaką, lecz rasową, płciową oraz polityczną. Zanimjednak potępimy gromko firmę z Mountain View za obrzydliwy rasizm iseksizm, należy sprawdzić kto był dyskryminowany. A byli to biali,wykształceniu mężczyzni o konserwatywnych poglądach. Czydyskryminacja kogoś takiego w świetle amerykańskiego prawa pracymoże w ogóle zostać uznana za dyskryminację?

Rasizm i seksizm w Google: prześladowani pracownicy złożyli pozew zbiorowy

09.01.2018 14:09

Przed sądem stanowym (niech nazwa „superior court” woryginale Was nie zmyli, w Kalifornii wszystkie 58 hrabstw ma swoje„superior courts”) w Santa Clara złożony został pozewzbiorowy, z powództwa Jamesa Damore i Davida Guermana, dwóch byłychpracowników Google. Nazwisko tego pierwszego dżentelmena może byćCzytelnikom dobrychprogramów znane – to o nim pisaliśmyw sierpniu zeszłego roku. Został on zwolniony ze stanowiska SeniorDevelopera w Google po tym, jak opublikował manifest „Google’sIdeological Echo Chamber”, w którym skrytykował oficjalnąpolitykę różnorodności korporacji, w której ignoruje siękompetencje i talent na rzecz wypełnienia parytetów płciowych irasowych. Guerman został natomiast zwolniony za komentarze dotyczącewspółpracownika-muzułmanina, w których zakwestionował, jakobytamten był prześladowany przez FBI tylko za swoje wyznanie.

Możesz się nie zgadzać, możemy cię zwolnić

Reakcja Google na krytykę Damore’a była szybka. Został onniemal natychmiast zwolniony za rozpowszechnianie stereotypówpłciowych, a a pani DanielleBrown, wiceprezes Google’a ds. różnorodności, ogłosiła żemanifest Damore’a zawiera nieprawdziwe założenia co dogender, a różnorodnośći inkluzywność są wartościami kluczowymi dla firmy*.Niezgodne z oficjalną linią ideologiczną poglądy w Google możnawyrażać, o ile współbrzmią one z zasadami równości*.

Teraz wraz z innym byłympracownikiem Google’a, inżynierem Davidem Guermanem, Damorewytacza ciężkie działa przeciwko swojemu eks-pracodawcy. Googlezostało oskarżone o systematyczną dyskryminację i prześladowaniatych pracowników, którzy byli białymi mężczyznami okonserwatywnych poglądach. Tworzono specjalne czarne listy znazwiskami tych, których poglądy są niezgodne z oficjalną liniąkorporacji. A to jest esencją dyskryminacji: Googletraktowało powodów nie na podstawie ich indywidualnyc zasług, leczze względu na przynależność do grup o określonychcharakterystykach – czytamy w62-stronicowym pozwie, przygotowanym przez reprezentującą byłychpracowników Google’a kancelarię Dhillon Law Group Inc.

Kobieta z Indii adwokatką białych Amerykanów

Google nie będzie miało lekko:pani Harmeet Dhillon, przedstawicielka poszkodowanych, specjalizujesię w sprawach, w których doszło do pogwałcenia praw białej,konserwatywnej ludności (w tym wyborców Donalda Trumpa) – isądząc po materiałach prasowych, wygrywa je niemal w każdymprzypadku. Tutaj nie będzie szczególnie trudno: do pozwu dołączonobogatą kolekcję dowodów, mających ilustrować rasistowską iseksistowską politykę Google’a.

W szczególności powodzitwierdzą, że w Google otwarcie prowadzone były rozmowy o tym, jakto kobietom i członkom pewnych grup etnicznych należy siępreferencyjne traktowanie podczas rekrutacji i awansów. Biali iżółci mężczyźni byli wykluczeni z tych przywilejów. Tak samodziały, w których udało się uzyskać zamierzony parytet płciowyi rasowy były wychwalane przez menedżerów, podczas gdy te, wktórych pracowało zbyt wielu białych i żółtych mężczyzn byływyszydzane.

Poszkodowani twierdzą też, żew Google działały „gangi postępowców”, które robiływszystko co możliwe, aby doprowadzić do zwolnienia z pracy osoby okonserwatywnych poglądach, albo przynajmniej do wykluczenia ich zfirmowego życia. Google miało się temu wszystkiemu życzliwieprzyglądać, na każdym kroku dając konserwatystom odczuć, że tonie jest miejsce dla nich. Przykładowo wśród wewnętrznych grupdyskusyjnych poświęconych sprawom towarzyskim, rodzinnym imatrymonialnym, znalazły się grupy dla fanów furries czytransseksualistów, nie założono za to grupy dla zainteresowanychmonogamicznymi związkami heteroseksualnymi.

Wszystko to świadczyć ma onaruszeniu przez Google kalifornijskiego prawa pracy. Damore iGuerman żądają rekompensaty za bezprawne zwolnienie iprześladowania, jakich doświadczyli za swoją rasę, płeć iheterodoksyjne poglądy polityczne.Żądają także odszkodowań retorsyjnych, mających odstraszyćzarząd Google’a od kontynuowania takiej polityki, a także zwrotukosztów sądowych. Pani Dhillon wzywa wszystkich innych pracownikówGoogle’a, którzy doświadczyli niesprawiedliwego traktowania, doprzyłączenia się do zbiorowego pozwu.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Zobacz także
Komentarze (177)