RenderMan NC24.4
RenderMan to autorski system renderujący firmy Pixar, bez którego nie powstałyby „Toy Story” czy „Wall-E”. Teraz każdy może z niego korzystać za darmo, o ile nie planuje na tym zarobić i założy konto na Forum – studenci, naukowcy, deweloperzy wtyczek i hobbyści, o ile nie zostanie wykorzystany do komercyjnego projektu. Z tej wersji mogą skorzystać także studia filmowe, które chcą przetestować system, zanim zdecydują się na jego zakup. Szczegóły można znaleźć na stronie RenderMana.
Wydana niedawno wersja 19 programu wprowadziła przede wszystkim framework RIS, zaprojektowany do szybkiego śledzenia promieni i zoptymalizowany z myślą o globalnym oświetleniu. Swoją moc pokaże przy generowaniu obrazu w skomplikowanych geometrycznie scenach, gdzie znalazły się także włosy i efekty objętościowe. Jest to obecnie jeden z najszybszych rendererów tego typu i sprawdzi się zarówno w filmach animowanych, jak i przy generowaniu efektów specjalnych. Już pierwsza iteracja pokazuje scenę ze wszystkimi szczegółami, można więc zatrzymać proces relatywnie wcześnie, jeśli rezultat nie jest satysfakcjonujący. Renderowanie masowe także pozwala „podglądać” efekty w dowolnym momencie pracy. Znajdziemy tu także kompleksowe śledzenie promieni dla rozrzutu światła pod powierzchnią obiektu (SSS/SSLT), opracowane przez dział badawczy Disneya. Dzięki temu możliwe jest renderowanie choćby fotorealistycznej skóry ludzkiej. Do tego RIS został wyposażony w bogatą bibliotekę shaderów, dzięki czemu możliwe jest tworzenie obiektów wyglądających jak prawdziwe.
RenderMana można zaprząc do pracy w różnych środowiskach, w tym podłączyć do go programów KATANA i Maya (w planie jest także obsługa Houdiniego i Cinema4D). Możliwość interaktywnego renderowania pozwala pracować nad oświetleniem i charakterem sceny bez wchodzenia zbyt głęboko w techniczne detale. Dzięki autorskiej metodzie próbkowania światła, polegającej na zbieraniu źródeł światła w pule i nadawania im priorytetów na podstawie rozmiaru, jasności i pozycji względem kamery, dramatycznie wzrosła liczba dopuszczalnych świateł w scenie. RenderMan poradzi sobie z kilkoma tysiącami „żarówek” i nie powinien przy tym sprawiać problemów. Do tego dzięki różnym sztuczkom optymalizacyjnym pozwoli zaoszczędzić sporo czasu, a czas to pieniądz.
Możliwości RenderMana doceniło wielu filmowców, zajmujących się nie tylko produkcjami animowanymi. Dzięki niemu w scenach akcji w „Final Fantasy VIII” znalazło się efektowne rozmycie tła, w „Strażnikach Galaktyki” świat z komiksów Marvela zyskał nowe życie, popisowo złamał się Titanic, a Jedyny Pierścień wpadł do ognia Góry Przeznaczenia.
Niekomercyjny RenderMan ma wszystkie możliwości płatnej wersji i nie ma żadnych ograniczeń czasowych czy znaków wodnych. Swoje miejsce znalazły tu otwarte standardy, wykorzystywane przy animacji i generowaniu efektów: Alembic, OpenColorIO, OpenEXR, OpenSubdiv, OpenVDB, OSL, RSL, SeExpr, Ptex, UDIM, USD i inne.