Rosja zablokowała Zello. Kreml obawia się fali protestów?

Rosja dalej stara się tuszować swoje okrutne działania i nie dopuszczać do rozprzestrzeniania innych informacji niż te, które są zwyczajną propagandą. W tym celu zablokowała kolejny już komunikator. Kreml odciął Rosjan od Zello, czyli aplikacji pozwalającej zamienić telefon lub tablet w radiotelefon i swobodnie przesyłać anonimowe wiadomości.

Rosja zablokowała Zello
Rosja zablokowała Zello
Źródło zdjęć: © Getty Images | Dzurag
Karolina Modzelewska

08.03.2022 | aktual.: 09.03.2022 14:49

Serwis ZDNet donosi, że Roskomnadzor, czyli państwowy regulator mediów i internetu w Rosji, zablokował aplikację Zello. Powodem miało być rozpowszechnianie "fałszywych informacji" na temat inwazji Rosji na Ukrainę, którą Kreml określa mianem "operacji specjalnej".

Rosja blokuje kolejną aplikację

4 marca Roskomnadzor na podstawie decyzji wysłał do administracji amerykańskiego zasobu internetowego Zello prośbę o zaprzestanie wysyłania użytkownikom wiadomości zawierających nieprawdziwe informacje o przebiegu operacji specjalnej Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy – jak można przeczytać w oświadczeniu Roskomnadzor, cytowanym przez ZDNet.

Zello nie zareagowało na żądania rosyjskiego regulatora, dlatego Roskomnadzor zdecydował się na ograniczenie dostępu do aplikacji na terenie Rosji. W ten sposób komunikator dołączył do innych platform społecznościowych, w tym Facebooka i Twittera, które blokuje Rosja. Władze odcinają dostęp do nich, bo nie chcą, aby obywatele dowiedzieli się, jaka jest prawda na temat "operacji specjalnej" w Ukrainie. Kreml godzi się wyłącznie na rozpowszechnianie oficjalnej narracji, tworzonej przez administrację Putina, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Serwis Engadget zaznacza, że aplikacja Zello zyskała na popularności po rozpoczęciu inwazji. Dzięki niej Rosjanie mogli anonimowo i swobodnie komunikować się miedzy sobą. Istnieje prawdopodobieństwo, że działania Roskomnadzoru mają związek z obawami dotyczącymi nasilenia protestów antywojennych w Rosji. Pomimo tego, że rosyjski parlament uchwalił ustawę, z której wynika, że za rozpowszechnianie "fałszywych informacji" grozi do 15 lat więzienia, część osób wciąż wychodzi na ulice, aby wyrazić swój sprzeciw.

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie