Rosjanie nie umkną służbom. Putin zatwierdził elektroniczny pobór

Prezydent Rosji podpisał nowelizację ustawy o służbie wojskowej, wprowadzającą system elektronicznych wezwań. Od teraz nie będzie się dało "nie odebrać" swojego powołania do wojska.

Screen z portalu usług państwowych i komunalnych
Screen z portalu usług państwowych i komunalnych
Źródło zdjęć: © Gosuslugi
Mateusz Tomiczek

15.04.2023 18:14

Ustawa przewiduje ujednolicenie rejestru rosyjskich poborowych i ogranicza prawa obywateli, którzy odmówią stawienia się w komisariacie wojskowym po otrzymaniu wezwania. Podpisana przez Putina ustawa została 12 kwietnia zatwierdzona przez Radę Federacji Rosyjskiej i jest reakcją kraju na coraz większy opór obywateli, niezainteresowanych tym by ginąć i tracić zdrowie w rozpętanej przez władze zbrodniczej wojnie w Ukrainie.

Co czeka Rosjan po nowelizacji?

Obywatele Rosji byli dotąd powiadamiani o powołaniu przy pomocy listownego wezwania. Na elektronicznym koncie poborowego w portalu "Służby Państwowe" pojawiało się też stosowne powiadomienie. Od momentu podpisania ustawy elektroniczne powołanie ma dokładnie taką samą wagę, jak jego listowny odpowiednik, a z chwilą umieszczenia go na internetowym koncie poborowego, uważa się je za doręczone. Tak samo za doręczone zostanie uznane wezwanie wysłane listem poleconym, na co zezwala ustawa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wezwanie zostanie uznane za doręczone po 7 dniach od wpisania go do rejestru wezwań. Dodatkowo firmy będą zobowiązane wręczać wezwania swoim pracownikom, kiedy ci stawią się do pracy. Krótko mówiąc, żaden Rosjanin nie będzie mógł czuć się bezpieczny i mieć pewność, że nie zostanie wysłany do strefy wojny.

Komisariaty wojskowe zobowiązane są do prowadzenia rejestru obywateli powoływanych do służby, bez ich stawiennictwa na komisariacie. Dane zostaną zapewnione przez Federalną służbę Podatkową Rosji. Komisariaty otrzymają też dane obywateli niebędących w rejestrze. Poborowy będzie mógł rzekomo odwołać się od decyzji za pośrednictwem portalu "Służby Państwowe".

Ile wytrzymają Rosjanie?

Oczywiście obywatele wpisani do rejestru mają zakaz opuszczania Rosji, a jeśli nie zjawią się na komisariacie wojskowym w ciągu 20 dni, otrzymają za pośrednictwem "Służb Państwowych" ostrzeżenie. Otrzymanie takiego ostrzeżenia drastycznie ogranicza prawa obywatela, uniemożliwiając mu choćby zaciągnięcie kredytu, prowadzenie pojazdu mechanicznego czy sprzedaży nieruchomości.

Pełną operacyjność elektroniczny rejestr poborowych powinien osiągnąć do jesieni, jednak działania służb już trwają. Wkrótce dziesiątki tysięcy Rosjan nie będą mogły opuścić kraju i zostaną zmuszeni do brania udziału w rozpętanej przez rząd Putina wojnie. Niewykluczone, że działania te są przygotowaniem do nadchodzącej, jeszcze większej mobilizacji.

Mateusz Tomiczek, dziennikarz dobreprogramy.pl

Programy

Zobacz więcej
wojna w Ukrainiemilitariapobór
Wybrane dla Ciebie