Rosyjscy hakerzy na usługach rządu zaatakowali USA. Na celowniku kilka ministerstw
Doszło do kolejnych ataków hakerskich na Stany Zjednoczone ze strony Rosji. Miały miejsce w sobotę 12 grudnia 2020 r. Są one powiązane ze wcześniejszym incydentem, kiedy to złamano zabezpieczenia wiodącej firmy cybersec, FireEye. Washington Post podaje, że za atakami stoi ta sama grupa, APT29, będąca na usługach rosyjskiego rządu.
14.12.2020 09:56
Cyberprzestępcy włamali się na serwery Ministerstwa Skarbu Państwa oraz Krajowej Administracji Telekomunikacji i Informacji. Reuters donosi, że hakerzy mogli złamać także zabezpieczenia kilku innych rządowych agencji USA.
Incydent uznano za tak poważny, że zwołano nadzwyczajne spotkanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego w Białym Domu.
Jak doszło do włamania? Hakerzy złamali zabezpieczenia uwierzytelniające rządowe konta Microsoft Office i byli w stanie monitorować ich emaile od kilku miesięcy. Rzecznik Narodowej Rady Bezpieczeństwa powiedział Reutersowi, że atak był "bardzo wyrafinowany".
Nie wiadomo, jakie informacje zostały skradzione. Sprawą zajmuje się kilka organów ścigania, w tym FBI.