Samochody elektryczne. Napęd to tylko początek innowacji
Pojazdy elektryczne to najnowocześniejsze auta świata, ale czy rzeczywiście oferują kierowcy więcej niż ich spalinowe odpowiedniki? Sprawdzamy to na przykładzie modeli KONA i IONIQ 5, czyli elektryków Hyundaia.
12.12.2021 13:43
Jakie elementy wyposażenia czy detale samochodu sprawiają, że jeden samochód uznajemy za nowoczesny, a inny niekoniecznie?
Na pewno aby otrzymać taki status, auto powinno prezentować się nieszablonowo. To jednak ta strona samochodów, którą słowami potrafią wyjaśnić i opisać jedynie ich styliści, a fani motoryzacji mogą tylko ocenić, czy dane auto jest ich zdaniem nowoczesne. I zazwyczaj osąd ten jest błyskawiczny. Tak, liczy się pierwsze wrażenie. W przypadku modeli KONA Electric i IONIQ 5, a więc wspomnianych już elektryków Hyundaia, to pierwsze wrażenie jest pozytywne.
Jednak ich nowoczesny wygląd to dopiero początek innowacyjnych rozwiązań. Ich napęd, czyli układ składający się z płaskiego zestawu akumulatorów i silnika (lub silników) zasilanego elektronami to prawdziwy majstersztyk, który sprawia, że samochody spalinowe wydają się przy nich technologią z średniowiecza.
To jest i będzie jeszcze przez wiele lat najbardziej innowacyjny element takich samochodów, choć niejedyny.
KONA Electric zawsze na bogato
KONĘ znamy już od kilku lat i chociaż auto to od zawsze wyróżniało się niekonwencjonalnym stylem, to jednak model elektryczny, po face liftingu, budzi zupełnie inne emocje niż model spalinowy.
A już model IONIQ 5, to wóz dla tych, którzy naprawdę chcą być widoczni w mieście. Zadziorny kształt przednich i tylnych świateł, nadwozie o nietypowych proporcjach czy gładkie powierzchnie karoserii, przez co auto wygląda jak odlane z jednego kawałka stali – to naprawdę wyjątkowy samochód.
Kona Electric może i nie ma wielu elementów wyposażenia innych niż jej spalinowe odmiany, ale można być pewnym, że zawsze występuje w bogato wyposażonej wersji.
Patrząc na cennik, można zauważyć, że ten kompaktowy SUV może mieć wiele dodatków niedostępnych w samochodach tej klasy.
Wśród nich jest wyświetlacz head-up, czy audio marki Krell, ale również szeroka oferta systemów bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy SmartSense.
KONA może być również wyposażona w aktywny tempomat z funkcją stop&go, automatyczny awaryjny hamulec, asystenta pasa ruchu czy system monitorujący ruch poprzeczny za samochodem.
IONIQ 5. Pełen ekranów
Jeszcze więcej nowinek znajdziemy w IONIQ-u 5, ponieważ to samochód nowszej generacji, a przede wszystkim – występuje tylko jako elektryczny, więc tak już został zaprojektowany.
Ten model ma układ dwóch ekranów – cyfrowych wskaźników i systemu multimedialnego – umieszczonych za jedną taflą szkła, co wygląda obłędnie.
Do tego dodano zaskakujący wyświetlacz head-up. Ma dużą powierzchnię i może wyświetlać m.in. wskazówki nawigacji w ramach tzw. rozszerzonej rzeczywistości, co oznacza, że strzałki wyświetlane są tak, jakby znaki drogowe były umieszczone na środku jezdni.
Co jeszcze kryje w sobie Hyundai IONIQ 5?
Trzeba tu wspomnieć o trzech elementach, których nie spotkamy w wielu zacznie droższych samochodach.
Po pierwsze – zaawansowane systemy wspomagające jazdę, które współpracując ze sobą, potrafią niemal przejąć kontrolę nad autem i poruszać się w trybie częściowo autonomicznym.
Po drugie – asystent bezpiecznego wysiadania, czyli funkcja blokująca drzwi z tyłu, kiedy nadjeżdża inne auto, co chroni dzieci przed otwarciem ich w niebezpiecznym momencie. A także system kamer 360 stopni, dzięki czemu możemy łatwo parkować w ciasnych miejscach lub przedzierać się wąskimi miejskimi uliczkami.
Ładowanie planujesz, jak chcesz
Wymienione wyposażenie to elementy ze świata, który już znamy, a samochody elektryczne to także dodatkowe możliwości.
Zacznijmy od ładowania – w samochodach elektrycznych nie trzeba szukać stacji ładowania. Można auto ładować w domu.
W ogóle "tankować" KONĘ Electric i IONIQ-a 5 można na trzy sposoby: z domowego gniazdka, z domowej ładowarki typu wallbox, a także z ogólnodostępnych ładowarek (zwykłych AC i szybkich DC).
Co więcej, ładowaniem akumulatorów można zarządzać. Z jednej strony służy do tego menu systemu multimedialnego w aucie, które pozwala ustawić godzinę, o której powinno rozpocząć się ładowanie –można podłączyć auto do ładowarki po pracy i zapomnieć o tym, że ładowanie zacznie się np. w nocy, kiedy energia elektryczna będzie tańsza.
Z drugiej strony oba samochody, dzięki łączności z internetem, pozwalają kierowcy w aplikacji Bluelink podglądać ładowanie w czasie rzeczywistym, a także sterować nim – dzięki temu np. będąc na zakupach lub na lunchu, możemy sprawdzić, czy auto czeka już na nas w pełni naładowane.
Samochody elektryczne ładują się też podczas jazdy, a będąc precyzyjnym – odzyskują energię kinetyczną podczas hamowania, a następnie ładują nią akumulatory.
To pozwoliło inżynierom Hyundaia zaprojektować kilka poziomów tzw. rekuperacji, czyli siły odzyskiwania energii elektrycznej, którymi kierowca może zarządzać za pomocą łopatek przy kierownicy. Takiej możliwości nie dają żadne samochody spalinowe.
Już nie musisz szukać odpowiedniej ładowarki
Na koniec jedna funkcja, która nie jest co do zasady elementem technicznym samochodu, ale z pojazdem elektrycznym jest ściśle powiązana i daje mu wyraźną przewagę nad pojazdami spalinowymi – Charge My Hyundai.
To program dla właścicieli elektrycznych aut koreańskiej marki, który pozwala zbliżeniowo kartą (lub w aplikacji) uruchamiać ładowarki większości dostawców w Polsce i w Europie – dzięki temu można ładować samochód niemal w każdym punkcie ładowania, nie zastanawiając się nad płatnością za nie, ponieważ w programie Charge My Hyundai można zapłacić jeden miesięczny rachunek za pobraną energię elektryczną.
Do tego Hyundai, jako udziałowiec sieci ultraszybkich ładowarek Ionity, oferuje właścicielom KONY Electric i IONIQ-a 5 specjalne taryfy ładowania, bardziej atrakcyjne niż te dostępne dla innych kierowców – takiej usługi z pewnością nie można mieć w żadnym samochodzie spalinowym.