Samsung sparaliżowany krótką awarią prądu. Eksperci straszą wzrostem cen

Jeden z największych producentów pamięci DRAM i NAND był zmuszony do kilkudniowego zaprzestania produkcji. W fabryce w Korei Południowej przytrafiła się jedynie minutowa awaria zasilania. To wystarczyło, aby narobić bałaganu.

Minutowy brak zasilania sparaliżował fabrykę. Kolejny powód, aby ceny pamięci zaczęły wzrastać (fot. Shutterstock.com)
Minutowy brak zasilania sparaliżował fabrykę. Kolejny powód, aby ceny pamięci zaczęły wzrastać (fot. Shutterstock.com)

Do zajścia doszło na początku tygodnia. W lokalnej stacji przesyłowej wybuchł kabel, co pozbawiło prądu przyległe tereny, w tym fabrykę Samsunga w Hwaseong (dalsze okolice Seulu). Jak podaje anandtech, powołując się na lokalne media, produkcja ma ruszyć w ciągu najbliższych dni. Na pewno uszkodzeniu uległa pewna część wytwarzanych wtedy chipów. Nie ma informacji, czy doszło także do ewentualnych usterek sprzętu produkcyjnego.

Straty Samsunga mniejsze niż w 2018

Jeszcze nie wiadomo ile incydent będzie kosztować Samsunga. Podobne, choć drastyczniejsze wydarzenie z 2018 roku, gdy zasilania nie było pół godziny w zakładach Pyeongtaek, wiązało się ze stratą około 43,4 mln dol.

Samsung nie podał jeszcze oficjalnych szacunków, ale spekuluje się o kilku milionach dolarów. Suma wciąż może wydawać się ogromna, ale bez wątpienia jest znacznie mniejsza niż poprzednio.

Co ciekawe, mieliśmy ostatniej jesieni jeszcze inny incydent przy produkcji pamięci Samsunga. W hali jednej z fabryk produkujących doszło w listopadzie do zanieczyszczenia. Straty wyniosły wówczas kilkadziesiąt milionów.

Jak zaznacza androidcentral, nawet po jednym takim przypadku jak z 2018 roku, widzieliśmy wzrost cen DRAM i NAND, więc nie będzie zdziwieniem, jeśli podobny scenariusz czeka nas w najbliższej przyszłości. Już i tak analitycy mówią o zwiększaniu się cen pamięci RAM czy SSD, więc to kolejna cegiełka do trendu podwyżek.

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (58)