Oszustwo "na Orlen". Obiecują łatwe pieniądze. Zaczyna się od niewinnej ankiety
Cyberprzestępcy sięgają po coraz wymyślniejsze metody oszustw. Jedną z nich jest wykorzystanie znanych postaci lub marek do uwiarygodnienia przestępczego procederu. Przykładem takich działań jest scam, wykorzystujący popularność koncernu Orlen.
"Poprzez ankietę będziesz miał szansę na zdobycie 2000 zł" – taki wstęp bez wątpienia brzmi intrygująco, zwłaszcza dla nieco mnie ostrożnych użytkowników. Widzi go osoba, która kliknęła w link, przesłany na Messengerze albo WhatsAppie przez kogoś znajomego.
Ponieważ wiadomość z linkiem dostajemy od kogoś, kogo znamy, nasza czujność może zostać uśpiona. Cyberprzestępcy przekierowują w ten sposób na stronę, która swoim wyglądem do złudzenia przypomina internetowy serwis marki Orlen, z nielegalnie użytym logo koncernu.
Strona zawiera informację o możliwości wygranej i prostą ankietę. Jak zwraca uwagę serwis Niebezpiecznik, ankieta pełni funkcję kolejnego uwiarygodnienia akcji – 2000 zł mamy dostać nie za darmo, ale za odpowiedzi na pytania. Wiarygodność mają budować także entuzjastyczne komentarze, zamieszczone pod ankieta przez osoby takie, jak Łucja Faworyta czy Jameson Oliviera.
Sposób na wyłudzenie danych
Ankieta składająca się z kilku banalnych pytań kończy się prośbą o rozesłanie informacji o niej do 20 znajomych osób za pomocą Messengera albo WhatsAppa – to w ten sposób, bez potrzeby przejmowania czy infekowania kont, cyberprzestępcy polują na kolejne ofiary.
Po tym etapie następuje przekierowania do kolejnej ankiety, a dopiero po niej właściwa część ataku, w postaci formularza rejestracyjnego wniosku o wypłatę gotówki. Czyli – w praktyce – miejsca wyłudzenia danych osobowych.
Te są następnie przekazywane różnym serwisom i programom partnerskim, gdzie służą do rozsyłania spamu i są wykorzystywane w różnych programach partnerskich (na co wyrażamy zgodę zaznaczając odpowiednie rubryki w formularzu). I jeśli na tym się skończy, będziemy mogli mówić o szczęściu, bo tylko od przestępców zależy, do czego tak naprawdę będą wykorzystywali wyłudzone w ten sposób dane.
Oszustwo "na Orlen"
Warto przypomnieć, że nie jest to pierwsza próba oszustwa, wykorzystującego markę Orlen. Kilka miesięcy temu polski koncern, wraz z wizerunkami prezydenta Andrzeja Dudy i prezesa Orlenu, Daniela Obajtka, został wykorzystany w roli zachęty do inwestowania.
Cała akcja była mistyfikacją, mającą na celu wyłudzenie pieniędzy od nieostrożnych "inwestorów", a jej popularność była na tyle duża, że Orlen przygotował wówczas specjalne materiały edukacyjne, informujące o mechanizmach, wykorzystywanych przez cyberprzestępców do wyłudzania danych i pieniędzy.
Łukasz Michalik, dziennikarz dobreprogramy.pl