Sieć Żabka testuje ChatGPT. Do czego może go użyć?

Sieć Żabka to najbardziej gadżeciarski sklep spożywczy. Roboty serwują tam hot dogi, a płatność za zakupy pobierają wirtualne ręce. Bez rozwoju zmieni się jednak w skansen, a tego nikt nie chce. Skoro ChatGPT pojawił się na świecie, musi zawitać do Żabki. Co będzie porabiał i czy będzie miał kontakt z kupującymi?

Sklepy Żabka testują ChatGPT
Sklepy Żabka testują ChatGPT
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Adobe Stock

Co będzie robił ChatGTP w sklepach Żabka?

Wydaje się, że sklepy Żabka mogą docenić ChatGTP za jego umiejętności obsługi klienta. Wirtualny dyskutant nie ma problemu z emocjami, nieuprzejmością i tysiącami wad klientów. Z drugiej strony barykady nie jest już tak różowo. Automaty na infoliniach oraz wirtualni akwizytorzy fotowoltaiki uchodzą za wynalazki, które powstały tylko po to, żeby zniszczyć nam psychikę. Świat, w którym nawet otworzenie lodówki w Żabce będzie wymagało konwersacji z chatbotem, to dla wielu wizja ze wszech miar ponura.

Otóż niekoniecznie jest się czym martwić. ChatGTP w sklepach przede wszystkim pojawi się na zapleczu. Może realizować zamówienia towarów lub przejąć odpowiedzialność za wewnętrzną komunikację. Ma bowiem potencjał narzędzia potrafiącego reagować na rzeczywiste zmiany, które człowiek ignoruje. To będzie miało znaczenie dla kupujących, ale obserwując Żabki NANO nie zapowiada się na wyjątkowo potrzebny w bezpośrednim kontakcie z człowiekiem, który po prostu wpadł na hot doga.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kiedy ChatGTP pojawi się w Żabkach?

Potwierdzają to też oficjalne deklaracje sieci Żabka. Jak podaje portal dlahandlu.pl są one następujące:

- Z uwagą przyglądamy się chatowi GPT. Jesteśmy bardzo ciekawi tego rozwiązania, bacznie obserwujemy jego rozwój i już go testujemy – właśnie trwa integracja czatu GPT z naszymi wewnętrznymi systemami. By narzędzie to móc udostępnić naszym klientom, musimy być jednak pewni, że baza wiedzy, z której korzysta chat jest sprawdzona, a przekazywane za jego pośrednictwem informacje są wiarygodne - podaje biuro prasowe sieci Żabka.

Klienci w tym oświadczeniu to też niekoniecznie kupujący. ChatGTP w pierwszej kolejności ma szansę stać się narzędziem wspomagającym wewnętrzną komunikację sieci franczyzowej. Co więcej, nie będzie w tej roli startował bez doświadczenia, ponieważ obecnie za komunikację pomiędzy właścicielami sklepów, a siecią handlową odpowiada niejaki chatbot Franek.

Co potrafi chatbot Żabki i czy jest gorszy od ChatGTP?

Chatbot Franek jest wirtualnym konsultantem aplikacji Cyberstore. Jest to oprogramowanie wspierające sklepy Żabka w zakresie problemów technicznych oraz rozliczeń, a chatbot ułatwia korzystanie z niej. Potrafi wyszukać podpowiedzi w bazie wiedzy oraz uzupełnić za użytkownika formularz zgłoszenia problemu. Franek nie wykorzystuje sztucznej inteligencji, tylko posługuje się określoną na sztywno pulą scenariuszy. Względem możliwości ChatGTP jest on bardzo ograniczony, ale i tak skraca czas obsługi zgłoszeń o około pół godziny.

Zastąpienie chatbota Franka przez ChatGTP ma sens, ale nie bez przyczyny sieć Żabka nie ma zamiaru błyskawicznie się na to decydować. Ewentualne błędy, do jakich zdolna jest sztuczna inteligencja w kontakcie z człowiekiem, mogą w tym przypadku być nie tylko zabawne, ale także kosztowne. Czy poradzenie sobie z tym problemem będzie opłacalne, czas pokaże.

Katarzyna Rutkowska, dziennikarka dobreprogramy.pl

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)