Skype – cukierkowa aktualizacja trafiła na Linuksa
1 czerwca Microsoft zaprezentował gruntowane zmiany w interfejsie Skype'a. Został on unowocześniony na modłę takich aplikacji, jak Snapchat – zrobiło się kolorowo i wzorzyście, jednak ze szkodą dla ergonomii (ogromne połacie niewykorzystanego miejsca) i czytelności. Nowy wygląd trafił w pierwszej kolejności do aplikacji mobilnych, później do komunikatorów na Windowsa i macOS-a. Nie było jednak żadnego potwierdzenia, że zmiany te pojawią się także na Linuksie. Aż do dziś.
31.08.2017 15:14
Nowy interfejs Skype'a został przyjęty bardzo chłodno, co widać w komentarzach i ocenach w sklepach z aplikacjami. Fala krytyki była szczególnie wysoka w App Store, gdzie ocena programu po wprowadzonych zmianach spadła z 4,5 gwiazdki do 1,5 gwiazdki. Towarzyszyły temu krytyczne komentarze nie tylko samego wzornictwa, ale także nawigacji programu.
Teraz snapchatowo-cukierkowe nowości pojawiły się w Skype Preview na Linuksie. Interfejs nie odbiega zasadniczo od tego, co otrzymaliśmy na Windowsie i macOS-ie. Po uruchomieniu programu, użytkownik ma możliwość wyboru pomiędzy jasnym i ciemnym motywem, a okno rozmowy zostały upstrzone kolorowymi zygzakami. Nie zabrakło także wyszukiwarki GIF-ów i minigier, które w dodatku emitują dźwięk. Microsoft zapewne chciał, aby w ten sposób widok rozmowy nabrał dynamiki, jednak jak się wcześniej okazało, nie tego oczekują użytkownicy Skype'a. Do minimum ograniczono także możliwości konfiguracji.
Jest jednak także i dobra wiadomość. Nowa wersja Skype Preview na Linuksa obsługuje bezproblemowo udostępnianie obrazu. Wystarczy kliknąć przycisk w oknie wideorozmowy, aby przesłać obraz z własnego linuksowego pulpitu, niezależnie od systemów operacyjnych, jakie wykorzystują rozmówcy. Niestety, udostępnianie obrazu nie działa na razie na serwerze wyświetlania Wayland, a to właśnie on będzie domyślnym w nachodzącym Ubuntu 17.10.
Nie sposób także chwalić responsywności interfejsu. Trudno określić, na ile spowolnienia są kwestią faktycznych braków w optymalizacji, a na ile nowymi animacjami, które łagodzą każdy ruch. Rezultat jest jednak daleki od ideału: Skype, nie dość że kolorowy i głośny, jest w dodatku ociężały. Tych, którzy chcą się o tym przekonać samodzielnie, zachęcamy do pobrania paczki DEB ze strony producenta.