Smach Z – przenośna konsola do gier z procesorem AMD Ryzen i grafiką Vega

Temat stworzenia przenośnej konsoli do gier, opartej na podzespołach komputerowych, co jakiś czas odchodzi i wraca. Cóż, nie da się ukryć, że możliwość zabrania w dowolne miejsce wielotysięcznej biblioteki gier brzmi kusząco. Tylko trudności projektowe, z jakimi należy się uporać, chcąc upakować pełnoprawnego peceta do obudowy niewiele większej od smartfonu, często przerastają śmiałków. A jednak pewna firma deklaruje, że już nic nie dzieli jej od wprowadzenia tego typu sprzętu na rynek.

Źródło: Smach
Źródło: Smach
Piotr Urbaniak

18.09.2018 10:18

Mowa o konsolce Smach Z, którą zapowiadano jeszcze w 2014 r., uruchamiając zarazem szereg kolejnych zbiórek pieniędzy w serwisach Indiegogo i Kickstarter, spośród których część przerwano. Autorzy przedstawiali wówczas ambitny projekt handheldu z ekranem Full HD 6'', obsługiwanego trochę na wzór pada Steam Controller – przez gładziki, zamiast gałek analogowych. Patrząc od strony sprzętowej, pierwotny projekt zakładał m.in.: układ AMD Merlin Falcon RX-421BD (Excavator) o taktowaniu 2,1 GHz, z grafiką Radeon R7 (SPU: 512), do 8 GB pamięci DDR4-2133, maksymalnie 128 GB przestrzeni na dane, łączność Wi-Fi oraz LTE, wyjście HDMI 1.4, USB 3.0 typu C, czytnik kart pamięci, a także akumulator pozwalający rzekomo na 5 godz. zabawy. Obiecywano ponadto, że urządzenie będzie sprzedawane zarówno z Windowsem, jak i autorską dystrybucją Linuksa, Smach Z OS, przygotowaną specjalne z myślą o tym właśnie sprzęcie.

Źródło: Smach
Źródło: Smach

Wedle pierwotnych deklaracji Smach Z miał trafić do sprzedaży jeszcze w kwietniu 2017 r., ale tak się nie stało, ponieważ producent zaczął napotykać na liczne trudności. Wprawdzie już w październiku 2016 r. prezentowano w serwisie YouTube ponoć finalną wersję konstrukcji, ale autorzy skarżyli się na konieczność dopracowania warstwy programowej i problemy z temperaturami. Być może dlatego szerszej publiczności sprzęt pokazano dopiero w lutym br., na imprezie Embedded World 2018. Tam z kolei ujawniono, że przestarzały Excavator zostanie zastąpiony chipem w architekturze Zen, a konkretniej 4-rdzeniowym i 8-wątkowym Ryzenem Embedded V1605B, taktowanym z częstotliwością 2,0 - 3,6 GHz, z grafiką RX Vega 8 (SPU: 512). Teraz, po blisko czterech latach od pierwszych zapowiedzi, wreszcie można złożyć – na konsolkę – zamówienie przedpremierowe.

Źródło: Smach
Źródło: Smach

Tym razem producent twierdzi, że Smach Z trafi do sklepów nie później niż w grudniu 2018 r., w trzech wersjach: 4 GB RAM i 64 GB SSD za 699 dol., 8 GB RAM i 128 GB SSD za 899 dol., a także 16 GB RAM i 256 GB SSD za 1099 dol. Przy czym dwa wyższe modele otrzymają także kamerkę o rozdzielczości 5 MP, a kupując w przedsprzedaży można liczyć na 10 proc. rabatu. Tak więc wszystkie znaki na niebie zwiastują, że historia z wprowadzeniem Smach Z do sklepów dobiega końca. Tylko czy wielokrotnie opóźniane urządzenie, pochodzące na dodatek od początkującego producenta, naprawdę jest warte aż tak dużych pieniędzy? Na to pytanie każdy powinien odpowiedzieć we własnym zakresie.

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (43)