SMS z kierunkowego +44. Czytelnik stracił prawie 3 tys. złotych
SMS z numeru kierunkowego +44 lub +66 może trafić do każdego i skutecznie uśpić jego czujność. Przekonał się o tym jeden z naszych czytelników, który zdecydował się "potwierdzić adres dostawy" zgodnie z prośbą z SMS-a. Później z jego konta zniknęły niecałe 3 tysiące złotych.
W konsekwencji raz jeszcze przypominamy o problemie i apelujemy o rozwagę. Jak niedawno ostrzegała sama Poczta Poczta, trwa kampania phishingowa, w ramach której do Polaków mogą trafiać fałszywe SMS-y wysyłane z numerów z kierunkowymi +44 lub +66. Długa treść wiadomości sugeruje, że rzekoma paczka nie może zostać dostarczona z uwagi na błędny adres, który można wskazać klikając łącze z SMS-a.
Na stronie docelowej znajduje się formularz, w którym można wskazać adres dostawy. Nasz czytelnik Konrad, oczekujący w tym czasie kilku kurierów, zdecydował się uzupełnić dane będąc przekonanym, że ułatwia pracę dostawcy. Aktualizacja adresu wiązała się z opłatą w wysokości kilku złotych, którą zrealizował z użyciem karty bankowej. Później konto zostało kilka razy obciążone. Zniknęły z niego łącznie prawie 3 tys. złotych. Sprawa została zgłoszona zarówno Policji, jak i w samym banku.
Na tym przykładzie raz jeszcze przypominamy, że cyberprzestępcy nie mają skrupułów i masowo wysyłają spreparowane SMS-y do wszystkich, licząc na łatwy zysk. Przedświąteczne rozkojarzenie niestety tylko sprzyja machinalnemu reagowaniu na SMS-y i ściąganiu na siebie kłopotów, które może być trudno rozwiązać. Warto dodać, że SMS-y wysyłane z numerów +44 lub +66 to tylko przykłady. Podobne wiadomości mogą być wysyłane także z innych numerów lub z podrobionym polem identyfikatora, a wówczas trafiać na przykład do autentycznych wątków z SMS-ami z OLX.
Oskar Ziomek, redaktor prowadzący dobreprogramy.pl