Spełnij swoje marzenia o lataniu
Kto z nas nie marzył o byciu pilotem? Niestety, dorastając, prawie wszyscy musieliśmy swoje lotnicze marzenie porzucić. Nie ma aż tylu samolotów, by wystarczyły dla każdego. Chyba że policzymy te wirtualne!
05.04.2022 | aktual.: 27.04.2022 20:07
Komputerowe symulatory lotu zawsze były niszową rozrywką dla pasjonatów. Z drugiej strony jednak tego typu produkcje istnieją prawie od samego początku gamingu. Zawsze było na nie zapotrzebowanie, bo w każdym pokoleniu znajdą się osoby, które nie chcą się wyrzec swoich marzeń o prawdziwym lataniu. I nie wystarczy im tych kilka godzin nad chmurami jako pasażer w drodze na wakacje. Chcą usiąść w kokpicie, położyć dłoń na manetkach, spojrzeć na wskaźniki, poruszyć drążkiem i poczuć, jak ich maszyna posłusznie reaguje.
Symulatory lotu dostępne dla amatorów przeszły bardzo długą drogę. Dzisiejsze produkcje, takie jak popularny Microsoft Flight Simulator czy przeznaczony dla bardziej zaawansowanych wirtualnych pilotów X-Plane, oferują niesamowity poziom realizmu i immersji. Pod wieloma względami nie tylko niewiele im brakuje do profesjonalnych urządzeń, na których szkolą się piloci, ale też je przewyższają. I są dostępne dla naprawdę każdego, kto ma ochotę siąść za sterami i wznieść się w powietrze.
Zanurzenie w lot
Co jest najważniejsze w symulatorze lotu? Odpowiedni poziom realizmu i odwzorowania nie tylko parametrów i wyposażenia maszyn, ale też modelu lotu oraz środowiska i terenu. Ważna jest również oprawa graficzna, dzięki której można łatwiej zawiesić niewiarę i zapomnieć, że siedzi się przy własnym biurku przed ekranem, a nie w prawdziwym kokpicie. Immersja, czyli zanurzenie w świecie gry jest w przypadku symulatorów szalenie istotna. Przecież właśnie po to się w nie gra, by poczuć się jak prawdziwy pilot. I program, z którego się korzysta, stara się zrobić bardzo wiele, by swojemu użytkownikowi na to pozwolić. Niestety, nie może zrobić wszystkiego.
Trudno bowiem o odpowiedni poziom immersji, gdy korzystamy ze standardowych kontrolerów. Wyobraźnia ma swoje granice, a w sporej mierze wyznaczają je konsolowe gamepady oraz myszki i klawiatury. Dlatego wielbiciele symulatorów lotu, którzy na poważnie traktują swoje hobby, korzystają z zaawansowanych, przeznaczonych dla nich rozwiązań sprzętowych. Takich jak zaprojektowany przy udziale pilotów i inżynierów lotnictwa wolant Turtle Beach Velocity One Flight. Taki kompletny system kontroli lotu pozwala zmienić biurko w kabinę samolotu i w pełni zanurzyć się w świecie wirtualnym.
Jak prawdziwy kokpit
Wolant Velocity One Flight, wyprodukowany przez Turtle Beach, renomowanego dostawcę gamingowych akcesoriów, to urządzenie uniwersalne. Przeznaczone jest do współpracy z dwiema ostatnimi generacjami konsol Xbox oraz komputerami osobistymi z systemem operacyjnym Windows 10 i 11. Oczywiście jest również w pełni zgodne z najbardziej popularnym oprogramowaniem symulacyjnym, takim jak wspomniane Microsoft Flight Simulator i X-Plane oraz wieloma innymi grami. I można je także dowolnie konfigurować według własnych potrzeb i upodobań.
Velocity One Flight to coś więcej niż po prostu wolant i manetki oraz kilka dodatkowych przełączników. Choć akurat właśnie ten precyzyjny wolant z możliwością obrotu o 180 stopni jest tu najważniejszy jako główny element sterujący. Manetki przepustnicy też są nieodzownym elementem kokpitu i w przypadku sprzętu Turtle Beach można poprzez zmianę nakładek dostosować je zarówno do latania wielkimi maszynami pasażerskimi, jak i małymi awionetkami. Velocity One Flight jednak na wolancie i przepustnicy się nie kończy.
Kompletna kontrola
Velocity One Flight to kompleksowy system, który daje uniwersalne i autentyczne wrażenia dla fanów lotniczych symulacji. Pozwala precyzyjnie regulować trym powierzchni sterów. Ma zintegrowany hamulec i sterowanie kierunkiem w czasie kołowania. I w sumie aż 12 sterowników analogowych, dwa przełączniki czterokierunkowe oraz 18 w pełni programowalnych przycisków dodatkowych. Możemy więc bez większego problemu dostosować go w taki sposób, by odpowiadał prawdziwemu wyposażeniu kokpitu, tyle że przymocowanemu do naszego biurka za pomocą regulowanych zacisków.
System od Turtle Beach spełnia nie tylko rolę sterującą, ale też informacyjną. Oprócz dodatkowego wyświetlacza parametrów lotu posiada również pełną tablicę wskaźników stanu silnika, nawigacji i pozostałych podsystemów. Tablicę tę można dostosować do swoich potrzeb nie tylko dzięki konfiguracji oprogramowania, ale też wymiennym nakładkom z odpowiednimi symbolami. Trudno jest o rozwiązanie sprzętowe dysponujące szerszymi możliwościami i większą funkcjonalnością w jednym uniwersalnym urządzeniu. Oczywiście, można zainwestować małą fortunę w cały zestaw półprofesjonalnych akcesoriów, które będą udawały kompletny kokpit samolotu. Ale nie dość, że to naprawdę pokaźny wydatek, to jeszcze nie można ich tak po prostu odłączyć od komputera lub konsoli i zdjąć z biurka. A nawet najwięksi fani wirtualnego pilotażu czasem mają ochotę zagrać w coś innego.
Turtle Beach Velocity One Flight to świetna propozycja dla tych wielbicieli podniebnych wojaży, którzy wymagają większego realizmu i głębszej immersji. Tych, którzy pragną maksymalnie zbliżyć się do tego uczucia, które ma się, gdy rzeczywiście siedzi się za sterami samolotu. Velocity One Flight czyni symulację mniej wirtualną, a bardziej prawdziwą.
Opisywany produkt możesz zakupić w tym miejscu.