Spłonęła serwerownia w Tajlandii. Była kopalnią kryptowalut
Z początkiem grudnia spłonęła serwerownia położona w tajlandzkim mieście Chiang Mai. Wydawałoby się, że to zwykły wypadek, ale sprzęt był wykorzystywany do wydobywania kryptowalut.
Portral Hothardware donosi, że zniszczeniu uległy 72 serwery zawierające bardzo cenne karty graficzne, a według lokalnej policji straty wyniosły 2 mln batów tajlandzkich, co po przeliczeniu na złotówki daje 244 317 zł.
W raporcie nie ujawniono, o jaki dokładnie sprzęt chodzi, ale jak wiemy wydobywanie aktualnie najpopularniejszego Ethereum, wymaga wydajnych kart graficznych z rozbudowanym systemem pamięci.
Co preferują kryptogórnicy
Z tego względu do wydobycia kryptowalut najbardziej preferowane są najmocniejsze układy Nvidii, wykorzystujące szybciej taktowane kości pamięci GDDR6X oraz szerszą 384-bitową magistralę takie jak GeForce RTX 3090 i 3080 Ti. Do tego grona dołączy też zapewne odświeżony RTX 3080 z 12 GB pamięci graficznej. Tymczasem niższe układy z serii bądź konkurencyjne karty od AMD nie były pierwszym wyborem.
Te są jednak niedostępne, więc kryptogórnicy kupują to co pozostało. Ostatnio mający przynieść ulgę graczom odświeżony RTX 2060 12 GB okazał się dobrą opcją dla wydobywających kryptowaluty i jego dostępność jest znikoma.
Sytuację poprawi tylko zwiększenie dostaw kart graficznych bądź przejście Ethereum na system proof of stake, który spowoduje nieopłacalność jego kopania.