Sprawdziliśmy Spotify na Apple Watchu. Aplikacja w tym wydaniu rozczarowuje
Jedną z bardziej wyczekiwanych aplikacji na Apple Watcha z pewnością był Spotify. Usługa wreszcie pojawiła się na smartwatchu z logo nadgryzionego jabłka. Chciałbym teraz napisać w końcu będę mógł słuchać ulubionej muzyki, bez zabierania iPhone’a na siłownie. Niestety, aplikacja w obecnej formie ma poważne braki.
Aplikacja Spotify, po okresie testów, zadebiutowała w finalnym wydaniu na watchOS. Powinna automatycznie zostać zainstalowana po pobraniu najnowszej aktualizacji Spotify na iPhone’a (v.8.4.79). Teraz podczas korzystania ze Spotify na smartfonie, na zegarku Apple będzie uruchamiany odtwarzacz Spotify, zamiast domyślnego pilota do sterowania multimediami. Niestety, aplikacja oferuje funkcjonalność tylko nieznacznie większą niż wspomniany pilot.
Tak, Spotify na Apple Watchu jest tylko pilotem do sterowania odtwarzaczem uruchomionym na innym urządzeniu. Na głównym ekranie znajdują się przyciski: start/stop, następny lub poprzedni utwór, informacja o wykonawcy i tytule aktualnie odtwarzanej piosenki, czas do zakończenia utworu, poziom głośności, a także serduszko i przycisk wyboru urządzenia. Dostępny jest jeszcze jeden ekran, do którego przechodzimy gestem pociągnięcia w prawo. Zapewnia on dostęp do włączenia/wyłączenia odtwarzania losowego, a także pokazuje listę ostatnio odtwarzanych playlist. To już wszystko, co znajdziemy w Spotify na Apple Watcha.
Zabrakło tak podstawowej funkcji, jak zapisywanie utworów offline. Wciąż nie można pobrać ulubionej muzyki na zegarek, aby następnie założyć słuchawki Bluetooth i pójść pobiegać bez iPhone’a. Warto zwrócić uwagę, że taką opcję zapewnia usługa Apple Music. W związku z tym, jak już wspomniałem, Spotify na Watchu to tylko pilot. Co gorsza, nawet w tym zadaniu sprawdza się przeciętnie.
Owszem, wygodnie jest leżeć na łóżku i z poziomu smartwatcha sterować Spotify uruchomionym na komputerze. Jednak, aby to było możliwe, to niezbędny jest iPhone. Musimy on być podłączony do internetu – pełni bowiem rolę pośrednika pomiędzy smartwatchem i komputerem. Smartfon potrzeby jest nawet, gdy posiadamy MacBooka sparowanego z Watchem. Muszę jednak wspomnieć o jednym rozwiązaniu, które mi się spodobało. Źródło dźwięku można wybrać bezpośrednio z Apple Watcha, co pozwala na wygodne przełączania się pomiędzy smartfonem, laptopem, a także telewizorem z obsługą aplikacji Spotify – Android TV czy Tizen OS. Nie działa jednak z Apple TV – Spotify nie wydał oficjalnej aplikacji na przystawkę Apple.
Spotify na Apple Watchu w obecnej formie jest dla mnie tylko zbędnym dodatkiem. Jak najbardziej mógłby wciąż korzystać z domyślnego pilota instalowanego na każdym Watchu. No cóż, pozostaje czekać na kolejne aktualizacje, które rozbudują możliwości aplikacji. Na szczęście, twórcy obiecują, że wśród planowanych nowości jest tryb offline. Chciałbym jeszcze zyskać wygodny dostęp do przeglądania całej biblioteki z poziomu smartwatcha.