Sprawdź wyciąg z konta. Specjaliści ostrzegają przed fałszywymi subskrypcjami
Jeśli z konta ubywa ci za dużo pieniędzy, sprawdź historię transakcji. Możliwe, że płacisz za abonament, którego nie chciałeś.
19.11.2019 | aktual.: 02.12.2019 10:02
Oszuści mają sposób i na to, by ofiary płaciły za subskrypcje. Nie mówię tu o przypadkach, gdy ktoś zapomni wyłączyć płatność za usługę po zakończeniu okresu testowego. Chodzi o całkowicie fikcyjne usługi. Specjaliści z CyberRescue przygotowali listę podmiotów, które znane są z tego typu oszustw.
Fałszywe subskrypcje działają tak samo, jak abonament na usługi wideo (Netflix, HBO GO), muzyczne (Spotify, Deezer), growe (PS Plus), książkowe (Legimi) czy na programy użytkowe (Office 365, Adobe Creative Cloud). Przyzwyczailiśmy się już do tego, że wystarczy podać numer karty płatniczej, by korzystać z bez ograniczeń z oferty usługi. Pieniądze są pobierane automatycznie i niczym nie trzeba się przejmować.
Fałszywa subskrypcja – skąd się biorą?
CyberRescue przypomina, że warto przeglądać wyciągi z kont i bilingi telefoniczne. Popularność usług w abonamencie uśpiła czujność wielu osób i łatwo nie zauważyć, że z konta znika o kilkanaście zł więcej na początku każdego miesiąca. Rekordziści płacili nawet 500 zł za fałszywe subskrypcje.
Cyberprzestępcy mają sposoby, by takie usługi włączyć. Popularną metodą jest atak typu phishing, mający na celu zdobycie naszych danych. Nie brakuje stron, gdzie oszuści proszą o numer karty płatniczej i obiecują nagrodę. Podobnie działają wyłudzenia korzystające z e-maili i SMS-ów, w których oszuści wprost proszą o dane lub przekierowują do fałszywych stron internetowych. W ostatnich tygodniach cyberprzestępcy podszywali się też pod znane w Polsce marki jak OLX, Allegro, Rossmann i DHL.
Twórcy fałszywych subskrypcji starają się maksymalnie zatuszować swoją działalność, aby ofiara nie widziała na koncie bankowym nic podejrzanego. Na szczęście wykrycie nieprawidłowości wciąż jest możliwe. Specjaliści z CyberRescue, bazując na zgłoszeniach swoich klientów, stworzyli „czarną listę” usług, na które trzeba uważać. Są tam adresy i nazwy spółek odpowiedzialnych za tworzenie fałszywych subskrypcji. Poniżej prezentowane są przykłady ich nazw i adresów.
Zaskakujące jest, że znajdują się tu usługi działające od lat. Na przykład portal randkowy c-date.pl, blog-space.net obiecujący darmowe telefony czy Niltasoft – znany sprzedawca fałszywych licencji na program zabezpieczający Avast.
Płacę za coś takiego, co teraz?
Jeśli zauważysz niechcianą subskrypcję na swoich wyciągach bankowych, jak najszybciej postaraj się ją wyłączyć, jeśli pochodzi z prawdziwego konta w usłudze. Jeśli nie, skontaktuj się firmą, która pobiera pieniądze. Koniecznie zachowaj całą korespondencję – posłuży ona jako podstawa reklamacji w banku, co jest jednym ze sposobów odzyskiwania pieniędzy w takich sytuacjach. Jeśli jesteś pewien, że nie masz nic wspólnego z usługą oszustów, koniecznie zastrzeż kartę płatniczą.
Jednak zakończenie subskrypcji nie zawsze jest łatwe. Zwykle użytkownik wiązany jest umową, która stanowi „zasłonę dymną” przed prawem, więc zastrzeżenie karty nie jest najlepszym wyjściem. Regulamin jest oczywiście tak napisany, by odstąpienie od umowy był możliwie jak najtrudniejsze. Wtedy trzeba udać się po pomoc do stróżów prawa lub specjalistów.