Sprawdziliśmy oprogramowanie Mercedesa klasy A: samochód, z którym można porozmawiać
Samochody wyższych segmentów premium najczęściej jako pierwsze otrzymują najnowsze rozwiązania. Dotyczy to także nowości z zakresu oprogramowania w systemach infotainment. Mercedes postanowił jednak nie trzymać się tego schematu i naszpikował nową klasę A funkcjami, których nie oferuje nawet luksusowa klasa S. Najciekawszą nowością jest asystent głosowy.
W nowoczesnych samochodach widoczne są dwie główne drogi projektowania systemów obsługi komputera. Pierwsza to dotykowe wyświetlacze, druga, ta bardziej tradycyjna, wciąż stawia na fizyczne przyciski, pokrętła lub płytki dotykowe umieszczone na środkowym tunelu. Wielu producentów coraz częściej wybiera ekrany dotykowe, które owszem mogą wydawać się bardziej nowoczesne, ale często wymagają więcej uwagi od kierowcy, co negatywnie przekłada się na bezpieczeństwo. Nadal więc uważam, że najlepiej sprawdzają się fizyczne pokrętła, aczkolwiek widzę rozwiązanie, które w wielu scenariuszach może zastąpić obie opisywane metody wydawania poleceń. Przyszłość należy bowiem do asystentów głosowych, podobnych do tych, które znamy ze smartfonów.
Asystent głosowy, który uwielbia długie przejażdżki wzdłuż wybrzeża
Wciąż nie spotkałem w samochodzie asystenta, który pozwoliłby odczuwalnie rzadziej korzystać z dotykowego ekranu lub fizycznego pokrętła. Ten stosowany w nowych modelach Audi tylko udaje, że rozumie mową naturalną. Po prostu otrzymał kilka bardziej rozbudowanych komend, które musimy wcześniej poznać. Wyższy poziom oferuje system LINGUATRONIC, który znalazł się w nowej klasie A. Jednak wciąż pozostaje w tyle za chociażby Apple Siri.
Asystenta głosowego w Mercedesie wywołujemy za pomocą przycisku umieszczonego na kierownicy lub mówiąc Hej, Mercedes. Potrafi on też zareagować na samo Mercedes, co początkowo wydawało mi się zabawne, z czasem zaczęło mnie jednak irytować. Słowo Mercedes stało się więc tym zakazanych wewnątrz klasy A. Podczas jeżdżenia musiałem się trochę natrudzić, aby opowiadać znajomym o nowej klasie A, bez używania wspomnianego zakazanego słówka.
Osoby stawiające na pierwszym miejscu prywatność mogą poczuć pewien dyskomfort. W końcu asystent cały czas nasłuchuje otoczenia, aby od razu po Hej, Mercedes, mógł spytać się o nowe zadanie wyznaczone przez kierowcę. Muszę jednak przyznać, że zapewnia on całkiem bogaty zestaw komend. Możemy go oczywiście poprosić o wyznaczenie celu podróży czy zmianę radia. Odpowie też na pytania o pogodę i sprawdzi, czy będziemy potrzebowali parasolki w następny piątek w Zakopanem. System LINGUATRONIC stara się także być inteligentnym i zabawnym. Na pytanie Co teraz robisz?, nowa klasa A odpowie Chyba to samo co ty, bo by Cię tu nie było (Na filmiku asystent nie dał rady ;) ). Dowiemy się również, że Mercedes uwielbia długie przejażdżki wzdłuż wybrzeża i podziękuje za pochwałę, dodając, że jest mu miło.
Wymienione przed chwilą komendy są jednak tylko dodatkiem. Owszem ciekawym i jak najbardziej mogącym się podobać, aczkolwiek najbardziej polubiłem wygodny dostęp do ustawień. Możemy bowiem poprosić asystenta, aby odsłonił roletę okna dachowego, zmienił kolor podświetlenia ambientowego czy zwiększył temperaturę klimatyzacji. Zmiana ustawień jest jednak dość ograniczona. Nie można poprosić o zmianę trybu pracy skrzyni biegów czy włączenie długich świateł lub kierunkowskazu. Możliwe, że te ograniczenia wynikają z bezpieczeństwa. W końcu asystent nie rozpoznaje, czy mówi do niego kierowca czy pasażer, który do wybranych ustawień nie powinien mieć dostępu.
Uważam, że asystenci głosowi mogą znacząco usprawnić sterowanie systemami w samochodach. Oprogramowanie stosowane przez producentów samochodów nie zawsze jest intuicyjne i często wymaga przeklikania się przez kilka ekranów, aby zmienić mało jedną opcję. Rozwiązaniem tych niedogodności jest właśnie asystent głosowy, taki jak chociażby w Mercedesie klasy A. Wreszcie bez szukania odpowiedniej pozycji w menu, szybko zmienimy wybrancją opcję, po prostu wypowiadając krótkie zdanie. Każdy powinien dać sobie radę, nawet jeśli wcześniej nie miał styczności z danym modelem auta. W związku z tym, mam nadzieję, że asystenci staną się jeszcze bardziej zaawansowani. Może zaczną rozpoznawać głos i mając pewność, że rozmawiają z kierowcą, zapewnią dostęp do wszystkich ustawień samochodu.
Mimo iż system LINGUATRONIC wygląda na przyszłościowe rozwiązanie, to jego obecna wersja pozostawia wiele do życzenia. Ma on bowiem spore problemy z rozpoznawaniem głosu. Wiele razy prostą komendę musiałem powtarzać kilkakrotnie. Czasami po piątym pod rząd proszę powtórzyć po prostu odpuszczałem. Wina nie leży po mojej stronie, bo na podobną przypadłość klasy A skarżą się większość dziennikarzy. System lepiej działa w języku angielskim, ale wciąż nie jest to poziom Siri w iPhone’ach. W związku z tym, mimo iż miałem do czynienia z interesującym rozwiązaniem, to wciąż częściej musiałem sięgać do fizycznych przycisków.
Dwa tablety, czyli system MBUX
Nowa klasa A, podobnie jak wcześniej klasa E i S, otrzymała dwa duże ekrany. W klasie A jeszcze bardziej wyglądają one, jak tablety doklejone do deski rozdzielczej. Nie mamy już analogowych wskaźników – ekran umieszczony tuż za kierownicą wyświetla ich wirtualne wersje. Może nie wyglądają one tak atrakcyjnie, jak dobrze zaprojektowane klasyczne zegary, ale z pewnością są bardziej praktyczne. Dodatkowo nowe wcielenie systemu MBUX (Mercedes-Benz User Experience) zapewnia naprawdę rozbudowane opcje personalizacji.
Możemy zmienić wygląd zegarów, wybierając spośród kilku przygotowanych schematów – podstawowy, sportowy i trzeci stawiający na minimalizm. Prawy zegar, służący domyślnie do pokazywania obrotów silników, może zostać zastąpiony nawigacją, wskaźnikami ekologicznej jazdy czy informacjami o aktywnych asystentach kierowcy. Skonfigurować można także przestrzeń pomiędzy zegarami – średnie spalanie, przejechany dystans, proste wskazania nawigacji czy radio. Co więcej, cały ekran może posłużyć do wyświetlania jednej głównej funkcji, np. nawigacji. Bez obaw, wskazania aktualnej prędkości nie znikają.
Interfejs drugiego ekranu systemu infotainment podzielony jest na główne kategorie, takie jak radio, media, nawigacja czy ustawienia. Reprezentowane są one przez duże ikony na poziomo przewijanej liście. Nic szczególnego, podobnie zaprojektowanych jest wiele innych systemów w samochodach. Aczkolwiek trzeba przyznać, że interfejs proponowany przez Mercedesa wygląda naprawdę ładnie. Szkoda, że nie jest aż tak intuicyjny, jak iDrivie w BMW czy nawet Audi MMI. Ogólnie jest dobry, aczkolwiek do najlepszych trochę mu brakuje.
Mercedes przygotował aż cztery metody sterowania. Pierwsza to opisany już asystent głosowy. Druga wykorzystuje dotykowy wyświetlacz – środkowy ekran można obsługiwać samymi palcami, co spodoba się pasażerowi. Trzecia opiera się o płytkę dotykową umieszczoną na środkowym tunelu. Czwarta wykorzystuje przyciski znajdujące się na kierownicy. Warto podkreślić, że obsługa z poziomu kierownicy pozwala na więcej niż u konkurencji.
Nie jestem zbyt przekonany do płytki dotykowej na środkowym tunelu. Co prawda, zapewnia ona informację zwrotną za pomocą wibracji. Jednak poruszanie się nie jest tak wygodne, jak z wykorzystaniem pokrętła z klasy E. Nie zawsze można szybko przewinąć listę, robiąc pewniejszy ruch na płytce. Czasami trzeba kilkakrotnie wykonać gest przesunięcia w lewo lub prawo, aby dostać się do wybranej pozycji w ustawieniach. Trwa to stanowczo zbyt długo.
Polubiłem natomiast kierownicę przepełnioną przyciskami. Nie tylko wygląda świetnie, ale zapewnia też wygodne poruszanie się po systemie Mercedesa. Lewa strona służy do obsługi ekranu umieszczonego za kierownicą, z kolei prawa służy do poruszania się po środkowym wyświetlaczu. Nie jesteśmy ograniczeni tylko do kilku podstawowych przycisków do sterowania multimediami, jak w wielu innych autach. Z poziomu zrobimy mamy identyczne możliwości, jak podczas używania płytki na środkowym tunelu. Nie musimy więc odrywać rąk od kierownicy, aby zmienić ustawienia czy przełączyć się pomiędzy ekranem radia i nawigacji.
Same przyciski na kierownicy są jak najbardziej godne poświęcenia im uwagi. Układ przycisków na obu ramionach jest prawie identyczny. Na górze każdego ramienia znajduje się główny przycisk (czarny kwadracik), który wykrywa wykonywane na nim przesunięcia. Natomiast w celu zatwierdzenia wyboru należy go wcisnąć. Po jego bokach znalazły się dwa bardziej klasyczne przyciski – wstecz i powrót do ekranu głównego.
Niższy rząd przycisków już zauważalnie różni się pomiędzy lewą i prawą stroną. Na lewym ramieniu służy do sterowania tempomatem. Po prawej stronie mamy pokrętło do zarządzania głośnością, przycisk aktywujący asystenta głosowego, przycisk z możliwością przypisania jednej z kilku funkcji i przycisk odbiera/odrzucania połączeń.
Niecierpliwe czekam na usprawnienia asystenta głosowego
Nowa klasa A to także kilkadziesiąt kolorów podświetlenia ambientowego, rozbudowany ekran HUD czy funkcja cyfrowego kluczyka – smartfon zamiast tradycyjnego kluczyka. Samochód posiada cztery kamery, asystenta parkowania i rozpoznaje pasy na jezdni. Opcjonalnie można go wyposażyć w nawigację wykorzystującą rozszerzoną rzeczywistość (niestety, w moim egzemplarzu nie była dostępna). Jak widać nowoczesnych rozwiązań nie brakuje.
Z pewnością nowy Mercedes wyprzedza konkurencyjne Audi A3 i BMW serii 1. Klasa A stała się nawet bardziej zaawansowana od niektórych droższych i bardziej prestiżowych samochodów. Szkoda tylko, że asystent głosowy, który ma być jednym z głównych atutów, ma problemy z rozpoznawaniem komend głosowych. W końcu dzięki długiej liście komend zapewnia dość spore możliwości sterowania autem. Mam jednak nadzieję, że z czasem zostanie on usprawniony i pozwoli w wybranych scenariuszach zapomnieć o bardziej tradycyjnych przyciskach czy ekranach dotykowych. Jeszcze jedna uwaga – chciałbym pokrętło z klasy E zamiast dodatkowej płytki.