Sprzedajesz na OLX? Taka wiadomość oznacza kłopoty
Jeśli jesteś użytkownikiem OLX i myślisz, że o oszustwach wiesz już wszystko, możesz być w błędzie. CERT Orange ostrzega przed kolejną formą ataku ze strony fałszywych kupujących, którzy próbują okraść sprzedającego nieświadomego zagrożenia.
Na OLX od wielu miesięcy obserwujemy falę oszustw, w wyniku których kolejni nieświadomi sprzedający tracą swoje oszczędności. Atakujący udają zainteresowanych produktem, a następnie na różne sposoby (nierzadko za pośrednictwem WhatsAppa) zachęcają sprzedającego do odwiedzenia załączonego linku, by otrzymać płatność czy odebrać etykietę od firmy kurierskiej.
W rzeczywistości wszystkie łącza prowadzą do spreparowanych stron, gdzie sprzedający jest proszony o podanie swoich danych logowania do banku czy karty płatniczej nie wiedząc, że nie jest to potrzebne, by otrzymać od kogokolwiek przelew. OLX robi wiele, by ostrzegać wszystkich wystawiających ogłoszenia, ale kolejnych ofiar niestety nie brakuje.
Jak teraz ostrzega CERT Orange, oszuści ponownie odświeżyli swoją metodę i tym razem nie korzystają już z szablonowych tekstów, często brzmiących jak przetłumaczone maszynowo w internecie. Zauważono, że coraz częściej pojawiają się ataki, w których rzekomy kupujący ambitnie angażuje się w rozmowę ze sprzedającym, żeby zyskać jego zaufanie na etapie transakcji.
"Widać, że oszust wie, co "kupuje" i usiłuje pochlebstwami nawiązać dobry kontakt z kandydatem na ofiarę. Wygląda na to, że oszuści wyoutsource'owali kogoś polskojęzycznego lub sami po latach nauczyli się naszego języka na tyle dobrze, by stać się jeszcze groźniejszymi" - tłumaczy zjawisko CERT Orange.
Jak zwykle w takich przypadkach przypominamy, by unikać klikania w jakiekolwiek linki przesyłane od nieznajomych i mieć na uwadze, że aby otrzymać od kogoś przelew, wystarczy mu podać numer konta i nazwisko. OLX oferuje zresztą własny system płatności, z którego warto korzystać w pierwszej kolejności, zamiast decydować się na przelew pieniędzy poza platformą.