Sprzedaż komputerów topnieje w oczach
IDC ponownie obniżyło prognozy sprzedaży komputerów w 2013 roku. Według najnowszych danych popyt zmaleje nie o 7,8 proc., lecz o 9,7 procent. Jest to spowodowane nie tylko dalszą ekspansją urządzeń mobilnych, ale także widocznym zahamowaniem w krajach rozwijających się, które w ostatnich latach napędzały sprzedaż. Ponadto analitycy przewidują, że w przyszłym roku całą branżę czeka delikatne zaciskanie pasa, a sytuacja ma ustatkować się dopiero w 2015 r.
Zdaniem IDC sytuacji komputerów nie polepszy nawet zbliżająca się wielkimi krokami premiera Windows 8.1 i towarzyszącego mu sprzętu. Oczekujemy, że Windows 8.1 rozwiąże wiele znanych problemów. Jednakże obecny sposób korzystania z komputerów nie pasuje do zmieniających się potrzeb, zwłaszcza że ceny i wydajność tabletów stają się coraz atrakcyjniejsze — twierdzi Jay Chou z IDC. Z tego powodu sprzedaż komputerów ma w tym roku spaść z przewidywanych 321,9 mln do 315,4 mln sztuk. Nieco lepiej ma być za cztery lata — w 2017 r. zapotrzebowanie ma wzrosnąć do 319,8 mln egzemplarzy.
Ale IDC obniżyło prognozy nie tylko w stosunku do komputerów. Gorsze niż zakładano wyniki mają osiągnąć także tablety, które wkrótce zaczną być podgryzane przez phablety i urządzenia stanowiące element ubioru, jak choćby okulary Google Glass. Tu jednak cięcia nie są aż tak widoczne — według analityków sprzedaż tabletów wyniesie 227,4 mln, czyli o 2 mln egzemplarzy mniej, niż pierwotnie przewidywano. Ponadto ma to być tylko chwilowy spadek, bo we wspomnianym już 2017 r. klienci mają kupić 407 mln sztuk. Tak szybki rozwój tablety będą ponoć zawdzięczać nadchodzącym obniżkom cen. Spodziewamy się, że średnia cena tabletu spadnie, bo czołowi producenci zaczną używać tańszych części, nawiązując walkę z mniej znanymi firmami — przekonuje Tom Mainelli z IDC.
Błyskawicznie rosnąca sprzedaż urządzeń mobilnych rodzi pytanie o dalszy los klawiatur, tradycyjnej metody interakcji z komputerem. Naukowcy z Xerox PARC, SRI International i Microsoftu są zdania, że raczej nie odejdą one w zapomnienie, choć z pewnością zmieni się ich rola. Nie sądzę, by klawiatury całkowicie zniknęły z rynku, bo w niektórych zastosowaniach są po prostu niezastąpione. Spójrzmy na długopis lub coś na jego kształt, choćby rylec do glinianych tabliczek. Towarzyszą nam od dawna, bo sprawdzają się w konkretnych sytuacjach. Myślę, że klawiatury czeka ten sam los — uważa Bill Mark z SRI. Zgadza się z nim Andy Wilson z Microsoftu, według którego klawiatura stanie się w końcu produktem niszowym, przeznaczonym na przykład dla programistów.