Star Citizen może kiedyś pojawi się na konsolach, ale nie kosztem jakości wersji PC
Chris Roberts, który czuwa nad projektem Star Citizen, niejednokrotnie już wspominał o tym, że korzystająca z technologii CryENGINE gra powstaje z myślą o mocarnych zestawach PC. Firma Sony podesłała producentowi niedawno do sprawdzenia devkity PS4, żeby zainteresować go stworzeniem ewentualnej konsolowej wersji tytułu, co wzbudziło niepokój fanów. Żeby ich uspokoić Roberts postanowił wyjaśnić sytuację.
19.11.2013 09:58
Komputerowcy przekazali w ręce zdolnego zespołu programistów już niemal 28 milionów dolarów, licząc na naprawdę konkretny symulator kosmiczny, wyciskający wszystkie soki z najnowocześniejszego nawet sprzętu. Nic dziwnego, że są niechętni konsolom, bo obawiają się ewentualnego zubożenia Star Citizena na PC, wynikającego z potrzeby przystosowania tytułu do mocy PlayStation 4 czy Xboksa One. Na urządzenia kolejnej generacji deweloperzy patrzą jednak tylko kątem oka, rozważając po prostu dotarcie do większej liczby graczy, niemniej pod pewnymi warunkami. Przeportowania gry (a więc przystosowanie gotowej, wymagającej wersji komputerowej do słabszego sprzętu) mogliby podjąć się tylko przy bliskiej współpracy z Sony czy Microsoftem w temacie umożliwienia regularnych aktualizacji tytułu bez wtrącania się w proces, a także chociażby opcji wspólnej zabawy użytkowników różnych platform (przynajmniej z PC). Oczywiście w grę wchodziłoby również dofinansowanie poszczególnych wersji przez konsolowych gigantów, ale to naprawdę odległa wizja, która pozostaje w sferze „gdyby”.
Roberts wspomina, że projekt testuje obecnie na parze Titanów firmy NVIDIA, a za moment złoży zestaw z czterech R9 290X AMD z ośmiordzeniowym CPU, by sprawdzić go na kilku monitorach 4K dzięki Eyefinity. Do tego nie ma co porównywać konsol. Twórca ceni w PC otwartość, dlatego też zapalił się między innymi do Mantle, pozwalającego wycisnąć więcej ze sprzętu, dławionego normalnie przez DirectX.