Surface Laptop Copilot+ PC: o wyższości ARM nad AI [RECENZJA]
Microsoft promuje serię urządzeń Surface spod nowej marki "Copilot+ PC". Falstart funkcji Recall i związany z nią kryzys wizerunkowy przyćmiły nieco ich premierę. A szkoda, bo są to ciekawe komputery, bardziej godne polecenia niż poprzednie wersje.
Czy Snapdragon X, wspomaganie sztuczną inteligencją i Windows to dobre połączenie? Niedojrzałość aplikacji Copilot i wyłączony Recall sprawiają, że funkcje AI nie są szczególnie godne uwagi. Sam Windows na Snapdragonie działa z kolei wyśmienicie i na rynku mobilnym będzie w stanie zagrozić Intelowi - o ile klienci to zauważą.
Windows, choć od początku projektowany jako system przenośny, wchodził na architekturę ARM powoli i boleśnie. Windows RT był porażką. Kolejne zapowiedzi "Windows on ARM" przesuwały premierę w czasie, dostarczona w końcu roku emulacja x86-64 miała problemy ze zgodnością, a natywnych programów dla ARM64 było mało.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ale najnowsze komputery Surface działają pod kontrolą Windows 11 z nową warstwą zgodności o nazwie Prism. Można już dziś oczekiwać, że nieliczne problemy ze zgodnością wkrótce w całości znikną (jeżeli nie interesują nas gry).
Surface Laptop 7, który miałem niedawno okazję testować, zaopatrzony jest w przedpremierową wersję Windows 11 24H2, dwunastordzeniowy procesor Snapdragon X, 16GB pamięci RAM i układ NPU, czyniący go komputerem "do sztucznej inteligencji".
Microsoft niewątpliwie chce, by na nowe urządzenia patrzeć właśnie przez pryzmat AI, ale to trudne. Po pierwsze, cechy AI są replikowane chmurowo w usługach niewymagających dedykowanego sprzętu. A po drugie, sztuczna inteligencja pozostaje zbiorem przerośniętych obietnic bez pokrycia. Spinacz, Bing, Cortana i Copilot - w każdym przypadku rozwiązanie obiecuje więcej niż dostarcza.
AI: łatwo pomijalne bonusy
Funkcje AI w nowym Surface są w zasadzie niewykrywalne. Należą do nich (wyłączony) Recall, Efekty Studio (filtry do kamery internetowej - bez żartów), tłumaczenia na żywo (działające dokładnie tak, jak można się spodziewać) oraz Cocreator (współtwórca). Wbudowany w program Paint asystent używa AI do stworzenia rysunku w oparciu o opis, korygując efekt na podstawie tego, co w międzyczasie narysujemy.
Różnica między rysunkiem źródłowym a przetworzonym jest tak ogromna, że od razu pojawia się podejrzenie, że nieważne, co narysujemy, Cocreator zrobi swoje. I w istocie tak jest. Cocreator nie jest na tyle unikatowy, w dobie usług online, by był uzasadniony. Na tym całe AI (z perspektywy klienta) się kończy.
Dlatego nie warto się zajmować tą, rzekomo kluczową, cechą sprzętu. Zamiast tego należy zwrócić uwagę na jego jakość wykonania, wydajność, czas pracy na baterii i hałas. Do systemu powrócimy podczas dyskusji o zgodności. Surface Laptop 7 utrzymuje poziom estetyczny poprzedników, jest ładnie wykonany, bez uginających się elementów i zbędnych luzów. Piętnastocalowy ekran w interesującej proporcji 3:2 (2496 x 1664) i odświeżaniu 120 Hz dobrze sobie radzi w plenerze, ma jednak pewną wadę: jest niemal idealnie lustrzany, pod wieloma kątami. Na szczęście przekłada się to bardziej na trudność ze zrobieniem zdjęcia, a nie na oślepiające odblaski.
Klawiatura zawiera przycisk Copilot, uruchamiający aplikację PWA (de facto skrót do Binga), klawisze mają odrobinę zbyt mały skok w porównaniu z Surface Pro. Mimo niebycia tabletem, Surface Laptop oferuje nieco "płaską" w obyciu klawiaturę, ale nie utrudnia to, po krótkim przyzwyczajeniu, "rozpędzenia się", co bywa utrudnione na przykład w wynalazkach firmy HP.
Bateria, obciążenie, hałas
Microsoft informuje, że istnieją scenariusze, w których wbudowana bateria wytrzyma nawet 22 godziny. Nie obciążając urządzenia oglądaniem filmów w wysokiej rozdzielczości, udało się wycisnąć osiem - pracując w podświetleniem umożliwiającym wygodną pracę na zewnątrz. Da się zatem "przepracować dniówkę". Włączenie pełnego podświetlenia i uruchomienie obciążających procesor operacji skróci czas pracy do zdecydowanie typowych dwóch-trzech godzin.
Uruchomi także wiatrak - który jedynie po kilkuminutowym, pełnym obciążeniu CPU daje o sobie znać. Przez resztę czasu, Surface Laptop jest bezgłośny. Ładowanie baterii przebiega przez dołączony zasilacz z gniazdem magnetycznym (Surface Connect), ale możliwe jest też ładowanie przez USB-C.
Wydajność: trudne pytanie
Porównywanie wydajności w typowym scenariuszu, jakim są gry, jest niemożliwe - przytłaczająca większość gier nie ma wariantu ARM64, a emulacja Prism nie daje sobie rady z grami. Co innego Benchmark 7-Zip. Ten ma wersję ARM64. Porównania między platformami bywają zdradliwe, ale da się wyciągnąć pewne wnioski. Przy rozmiarze słownika 128MB, laptop osiągnął 59.006 GIPS, czyli 102 proc. wydajności procesora Core i5-12500. Urządzenie nie jest więc w najmniejszym stopniu upośledzone pod względem mocy. Benchmark JS Kraken poszedł już gorzej (607), co plasuje procesor dwie-trzy generacje wstecz. Dalej są to jednak wyniki zapewniające płynną pracę.
Zgodność
Surface Laptop 7 dogada się z każdym względnie nowym monitorem, pendrive'em, dyskiem, telefonem, skanerem i drukarką. Z czysto konsumenckiej perspektywy, kwestia sterowników to już dziś przeszłość.
Z nietypowymi urządzeniami będzie jednak problem. Podobnie, jak z reinstalacją. Pakiet sterowników jest jeszcze niedostępny do pobrania, konieczny jest więc reset z poziomu Ustawień. Możliwe jest centralne zarządzanie Surface'em przez Intune, ale - co pokazuje wybranie systemu Windows Home - laptop ten jest przede wszystkim urządzeniem konsumenckim. Dla biznesu Microsoft oferuje poprzednie generacje swoich urządzeń, zbudowane na Intelu.
Konsumenckie scenariusze użycia zakładają wykorzystanie "typowego" oprogramowania oraz, okazjonalnie, zadaniowych programów użytkowych (np. do wypełniania PIT-ów). Opis działania mechanizmu emulacji x86 to temat, którym zajmiemy się oddzielnie, tu wspomnimy jedynie o efektach. Obecnie aplikacja musi się bardzo "postarać" by nie zadziałać od razu. Topowe aplikacje ze wszystkich działów pobierania dobrychprogramów zadziałały bezproblemowo. A "duże", czołowe aplikacje mają już swoje wersje ARM64. To już "nie te czasy": na migrację było wiele lat.
Oprogramowanie
Dzięki temu mamy dziś do dyspozycji wersje Arm64 takich programów jak Edge, Firefox, LibreOffice, VLC, pakiet Adobe, Visual Studio (!) i Microsoft Office (choć niektóre z nich to może być ARM64EC). Zabawnym nieobecnym jest Skype, ewidentnie głodzony na poczet Teamsów, a miłym zaskoczeniem jest Docker, działający z obrazami aarch64. Kompatybilność można podsumować krótko: jeżeli nie chcemy grać, wszystko będzie działać.
Microsoft jednak nie bez powodu sugeruje dla biznesu wersje z Intelem. Wszak dla Hyper-V i Windows Pro, Surface Laptop 7 nie wydaje się być naturalnym środowiskiem (choć domowa wersja BitLockera działa). Nie są to jednak argumenty dla przeciętnego konsumenta. Tutaj na niekorzyść może działać głównie cena. Surface jest trochę drogi, ale należy pamiętać, że dostajemy sprzęt o wysokiej jakości wykonania, bez trzeszczącej obudowy, uginającej się klawiatury i szwankującego usypiania, co zdarza się w sprzęcie konkurencji.
Werdykt? Na pewno nie dla graczy, raczej nie dla posiadaczy nietypowego sprzętu, zdecydowanie tak dla przeciętnego konsumenta, "poczekajmy jeszcze z rok" dla profesjonalistów IT i osób wymagających stuprocentowej zgodności z oprogramowaniem. Promowane cechy AI można sobie całkowicie odpuścić, gwóźdź programu w postaci funkcji Recall wróci w bezpieczniejszej postaci, ale może wcale nie będzie przełomem, na jaki czekamy.
Kamil J. Dudek, współpracownik redakcji dobreprogramy.pl