Szantażują przedsiębiorców. Pomawiają ich o pedofilię
Przestępcy szantażują przedsiębiorców, pomawiając ich o pedofilię. Kreatywność internetowych naciągaczy nie zna granic. Próbują wyłudzić kryptowaluty, zarzucając adresatom maili niesmaczne rozmowy z nieletnimi dziewczętami.
28.07.2021 17:40
Serwis Niebezpiecznik opublikował przykładową wiadomość e-mail, która trafiła do polskiego przedsiębiorcy. Nadawca zarzucił mu pedofilię i zagroził, że jeśli nie otrzyma okupu w wysokości około 3000 złotych w Bitcoinach, to upubliczni rozmowy oskarżanego z dziewczętami.
Wiadomość jest dobrze przygotowana, jak na tego typu działanie. Wykorzystane są w niej publicznie dostępne dane z Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG), a sama jej treść jest napisana względnie poprawnie po polsku. Jest to rzadkością w przypadku ataków phishingowych. Zazwyczaj przypominają one artykuły przepuszczone dwukrotnie przez translator.
Do samej wiadomości dołączane są zrzuty ekranu, które przygotowane są w taki sposób, by odbiorca uwierzył, że faktycznie mowa o nim. Wykorzystane dane się zgadzają, a same treści są raczej jednoznaczne i po prostu niesmaczne.
Osoby mniej obeznane z technologią mogłyby uwierzyć, że to autentyczne zrzuty ekranu rozmów konkretnych osób z nieletnimi dziewczętami. Jeśli wiadomości dotrą do takich ludzi, mogą oni zmienić swoje zdanie o konkretnym przedsiębiorcy, a utrata dobrej reputacji jest tym, czego każdy z nich chciałby uniknąć.
Mimo wszystko nie można dać się zastraszyć. W żadnym wypadku nie należy klikać w żaden z przesłanych linków, nie reagować na nadesłaną wiadomość. Według Niebezpiecznika nie są to działania wymierzone w konkretne osoby. Maile rozsyłane są masowo, więc nikt nie będzie starał się zaszkodzić wizerunkowi poszczególnych osób.
Wspomniany przypadek to ciekawy wariant sextortion, czyli próby wyłudzenia pieniędzy w oparciu o pozyskane treści o charakterze seksualnym. Zazwyczaj chodzi o wykradzione zdjęcia lub nagrania, na których adresat maila jest nagi. W tym przypadku uderzono w inne tony, które mogą wpędzić kogoś w nawet większe zakłopotanie.