Szef e‑kampanii prezydenta Dudy pokieruje departamentem cyberbezpieczeństwa
fot. P. Tracz / KPRMJuż niebawem będziemy mogli czuć się bezpiecznie w Internecie– zagrożenia zostaną bowiem wyeliminowane drogą urzędową.Premier Beata Szydło, przemawiając na otwarciu III EuropejskiegoForum Cyberbezpieczeństwa CYBERSEC, które rozpoczęło się właśniew Krakowie, stwierdziła, że powoła departament, który będziemonitorował cyberbezpieczeństwo.
Sprawy dotyczące cyberbezpieczeństwa są obiektem szczególnejwagi dla polskiego rządu, który zrobi wszystko co trzeba, abyPolacy czuli się bezpieczni. Dowodem na to zaangażowanie ma byćwprowadzenie tematyki cyberbezpieczeństwo pod obrady UniiEuropejskiej – zadeklarowała premier Szydło, która wierzy, żedziś nie potrzeba czołgów i rakiet, aby zaatakować inny kraj –wystarczy komputer i przeszkolony człowiek.
Premier @BeataSzydlo w #Kraków: Dziś nie potrzeba czołgów i rakiet, aby zaatakować inny kraj wystarczy komputer i przeszkolony człowiek.
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) 9 października 2017Premier uważa, że *sprawy cyberbezpieczeństwa dlawspółczesnego świata są wyzwaniem *–dlatego znalazła się wśród 130 prelegentów i ponad 1000uczestników forum, którzy rozmawiać będą o cyfrowych wyzwaniachdla Europy, w tym o bezpieczeństwie obiektów ważnych z punktuwidzenia państw i społeczeństw, takich jak szpitale, lotniska czybanki oraz o potencjale państw członkowskich NATO w zakresiecyberobrony.
Odpowiedzą na to wyzwanie zestrony pani premier jest utworzenie nowej komórki eksperckiej przyjej kancelarii. Pomoże ona w koordynowaniu prac rządu i zapewnie,że będzie on na bieżąco w kwestiach dotyczącychcyberprzestrzeni. Pracę tej komórki nadzorować będzie PawełSzefernaker, obecnie sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa RadyMinistrów. Jego wiedzę w zakresie cyberprzestrzeni trudnokwestionować – 30-letni dziś minister jest absolwentem prawa, wczasie studiów był koordynatorem ds. struktur Prawa iSprawiedliwości, a w 2015 roku kierował internetową częściąkampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy.
Politycy znają się na wszystkim
Wcale nie piszemy tego z ironią.Interesującą perspektywę na problem wnikania władz w kwestietechnologiczne przedstawiła ostatnio Amber Rudd, minister sprawwewnętrznych w konserwatywnym rządzie pani Theresy May. Dała sięona poznać jako zaciekły przeciwnik kryptografii w komunikatorachinternetowych – jej zdaniem dbałość o prywatność ibezpieczeństwo użytkowników utrudnia walkę z terroryzmem i innymizagrożeniami, takimi jak np. dziecięca pornografia.
Sęk w tym, że pani Rudd niebardzo zna się na tym, o czym mówi – ta absolwentka historiiwielokrotnie już była przyłapywana na gafach obnażających jejignorancję w temacie kryptografii. Ostatnio jednak przeszła doofensywy: oskarżyła branżę internetową o protekcjonalnepodejście wobec urzędników państwowych. Stwierdziła, że coprawda ona nie rozumie, jak działa szyfrowanie, ale wie, żeutrudnia ono władzom dostęp do informacji, których władzepotrzebują. Coś więc z tym trzeba zrobić – najlepiej z pomocąsłużb bezpieczeństwa.
Nie jest to jedyny przykładpolityka, który ostatnio popisał się w tematyce związanej zcyberbezpieczeństwem. Premier Australii Malcolm Turbull podczasdyskusji o stosowaniu kryptografii stwierdził publicznie, że prawamatematyki są podrzędne względem praw Australii.
Pozostaje nam mieć nadzieję, żeminister Paweł Szefernaker okaże się lepszy od polityków zWielkiej Brytanii czy Australii – i dostarczy pani premier Szydłoinformacji, które pozwolą jej być na bieżąco z tym, co dziejesię w cyberprzestrzeni.