Szyfrowany komunikator na Twitterze? Musk robi kroki do superaplikacji
Elon Musk nie ustaje w krokach, aby z Twittera uczynić "aplikację do wszystkiego". We wtorek ujawnił nowe funkcje, jakie mają znaleźć się w "Twitter 2.0". Pomimo spadających dochodów firma z logiem niebieskiego ptaszka nie poddaje się w staraniach o zainteresowanie społeczeństwa.
10.05.2023 21:51
Dyrektor generalny Twittera, Elon Musk ujawnił szczegóły dotyczące nowych funkcji aplikacji. Platforma ma ponoś umożliwiać wykonywanie zaszyfrowanych połączeń i wiadomości podobnie, jak obecnie robi to Whatsapp. Musk nie wycofuje się też ze swoich wcześniejszych deklaracji, odnoście nowej wersji Twittera, czyli możliwości dodawania długich tweetów i dokonywania przez platformę płatności.
Superaplikacja Elona Muska
Już od przejęcia Twittera przez ekscentrycznego miliardera słyszy się o jego planach stworzenia superaplikacji, czyli platformy skupiającej w jednym miejscu wiele żywotnych potrzeb użytkowników. Krótko mówiąc, Musk ma zamiar sprawić, abyśmy jak najwięcej naszych internetowych potrzeb załatwiali właśnie u niego i to bez konieczności wychodzenia z Twittera. Miliarder wydaje się inspirować wielofunkcyjną chińską aplikacją WeChat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Wkrótce będzie dostępny czat głosowy i wideo z każdym użytkownikiem platformy, dzięki czemu będziesz mógł rozmawiać z każdym człowiekiem w dowolnym miejscu na świecie bez podawania mu numeru swojego telefonu" - napisał Elon Musk we wtorek na swoim Twitterze. Już od środy na platformie powinny być dostępne zaszyfrowane wiadomości, nie ma jednak potwierdzenia odnośnie zaszyfrowanych połączeń głosowych.
Sprzątanie i kłopoty Twittera
Twitter ma też w tym tygodniu rozpocząć proces oczyszczania, usuwając i archiwizując nieaktywne konta użytkowników. Akcja ta, jakkolwiek potrzebna, nie odbuduje jednak zaufania użytkowników do Twittera, które zostało nadszarpnięte przez chaotyczną politykę Elona Muska. Niestety może się to dla niedoszłej "superaplikacji" okazać zabójcze, bo przecież użytkownicy, którzy nie ufają platformie społecznościowej i jej dyrektorowi, nie będą skłonni zaufać jej w przypadku wydawania pieniędzy.
Mateusz Tomiczek, dziennikarz dobreprogramy.pl