Tak wygląda MacBook Pro, który spadł z III piętra...
Eksperyment przeprowadził chichot losu, bo w notebooku wetknięty był jeszcze pendrive Samsunga i to właśnie on jako jedyny nie przeżył upadku. A ten był spory, bo urządzenie wypadło z plecaka na trzecim piętrze, prześlizgnęło się między barierkami, zahaczyło o schody i zderzyło się z niewzruszonymi kaflami na poziomie piwnicy. Huk zapowiadał, że wiele nie zostało. Notebook na szczęście nie był mój ;) choć tragedia oczywiście na tyle duża, że wiązanka siostry obudziła ponoć sąsiadów.
28.04.2017 | aktual.: 28.04.2017 17:41
Co się okazało? Notebook wygląda tak...
Trzeba przyznać, że jak na taki upadek, laptop jest w zaskakująco dobrym stanie. Wygięta obudowa, coś tam odstaje, ale wciąż mamy do czynienia z jednym kawałkiem sprzętu. Co więcej, MacBook uruchamia się, działa i można na nim pracować. Przechodzi diagnostykę (cmd+D podczas startu), która na widocznym zdjęciu mówi jedynie o braku podpiętego zasilacza.
Podczas upadku z MacBooka wyleciał pendrive Samsunga, dość pojemny jak widać na zdjęciu, i jak się okazuje, to właśnie on nie przeżył upadku. Nie był ponoć wetknięty w port, który przyjął na siebie uderzenie, tylko po drugiej stronie obudowy. Nie nosi też wyraźnych śladów uszkodzenia mechanicznego.
Trzeba przyznać, że wyczyn dla MacBooka jest imponujący. Ktoś ma ochotę przetestować w ten sposób urządzenie innego producenta? ;)
PS. Tak z kolei wyglądał przeciwnik...