Tak wygląda wojna handlowa Chin z USA. Już wkrótce chiński sprzęt może zniknąć i z naszego rynku

Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że zagrożenietotalnej wojny handlowej między USA i Chinami rozejdzie się pokościach. Prezydent Donald Trump zdołał przecież na przekór iDemokratom i Republikanom zmusić Departament Handlu do ograniczeniasankcji wymierzonych w chińskiego producenta sprzętu mobilnego itelekomunikacyjnego ZTE, w szczególności drakońskich karnałożonych na firmy, które ośmieliłyby się z ZTE współpracować.Ta kara za współpracę Chińczyków z Iranem uderzyła jednakAmerykanów rykoszetem, pokazując, że chiński partner nie wybaczałatwo takich zagrywek. Qualcomm, czołowy producent mobilnychmikroprocesorów i modemów LTE, będzie musiał się pożegnać zplanami przejęcia holenderskiego producenta NXP Semiconductors, a wdodatku przyjdzie mu zapłacić 2 mld dolarów za nic.

Tak wygląda wojna handlowa Chin z USA. Już wkrótce chiński sprzęt może zniknąć i z naszego rynku

29.07.2018 | aktual.: 30.07.2018 14:11

Będący niegdyś częścią Philipsa NXP Semiconductors jest dziśpiątym co do wielkości producentem układów półprzewodnikowych zwyłączeniem pamięci oraz wiodącym dostawcą takich rozwiązańdla branży motoryzacyjnej, osprzętu sieciowego, bezpiecznegouwierzytelniania i biometrii. To właśnie NXP stoi za powszechnieużywanym standardem NFC, elektronicznymi paszportami i systemamizbliżeniowych płatności, w swoim portfolio własnościintelektualnej mając ponad 9 tysięcy patentów.

Policzek dla Amerykanów: ustępstwa za nic

Qualcomm przymierzał się do kupienia holenderskiej firmy zaoszałamiające 44 miliardy dolarów – byłoby to największeprzejęcie w historii branży półprzewodnikowej. W tym celupotrzebował jednak uzyskać zielone światło od urzędówregulacyjnych dziewięciu kluczowych rynków. Amerykanom wszędzieposzło dobrze, powodzenie w Unii Europejskiej, Korei i na Tajwaniepozwoliło im wierzyć, że transakcja zostanie sfinalizowana ladamoment. Pozostał jedynie chiński SAIC. Wstępne rozmowy w Pekiniebyły obiecujące.

Jeszcze kilka tygodni temu media biznesowe rozpisywały się więco korzyściach z przejęcia NXP Semiconductors przez Qualcomma. WallStreet Journal i Bloomberg sugerowały, że to właśnie dlatego, abynakłonić Chińczyków do zgody, prezydent Trump osobiścieinterweniował w sprawie chińskiego ZTE Corp. Chińska firma zostałaprzyłapana na naruszeniu sankcji wymierzonych w Iran i KoreęPółnocną, ukarana siedmioletnim zakazem transferu technologii iproduktów z jej amerykańskimi partnerami.

Chiński regulator rynku ogłosił jednak niespodziewanie dlawszystkich, że nie wydaje zgody na przejęcie NXP przez Qualcomma.Przewodniczący Xi Jinping jedną reką wykorzystał poczynione wobecchińskiej firmy ustępstwa Trumpa, drugą wymierzył amerykańskiejfirmie upokarzający policzek. Tym bardziej upokarzający, żeQualcomm będzie musiał teraz zapłacić 2 mld dolarów opłaty zaumorzenie transakcji.

Czerwony smok idzie na wojnę

Zablokowanie Qualcomma to tylko symptom znacznie większego zwrotuw polityce ChRL. Oczywiście trudno będzie teraz zachodnim firmomzaufać Pekinowi w sprawach antymonopolowych, ale przede wszystkimwidzimy, że to już jest więcej, niż tylko wojna celna. Analitycymówią dla Wall Street Journal otwarcie – na naszych oczachrozpoczyna się otwarty ekonomiczny konflikt międzynajpotężniejszymi gospodarkami planety.

I trudno się z tą opinią nie zgodzić. Jeśli tak daleko idąceustępstwa ze strony prezydenta Trumpa nie pomogły złagodzićpostawy przewodniczącego Xi, to po prostu dla Zachodu nie ma sensuiść wobec Chin na jakiejkolwiek inne ustępstwa. Piszemy „dlaZachodu”, ponieważ po zaskakująco pozytywnym dla Ameryki wynikuostatniej wizyty Trumpa w Brukseli, jasne jest, że Unia Europejskastaje po stronie Stanów Zjednoczonych.

A skoro nie ma sensu iść na jakiekolwiek ustępstwa, to możliwajest jedynie dalsza eskalacja konfliktu. Chińczycy już niebawemposmakują amerykańskiego odwetu. Nie tylko zresztą ZTE sięoberwie, przypomnijmy że całkiem niedawno DepartamentSprawiedliwości rozpoczął śledztwo w sprawie interesów, jakieHuawei prowadziło z Iranem.

Całe lata pomyślnej współpracy zachodniego biznesu z Chinamikończą się więc na naszych oczach. Jeśli nie dojdzie dogwałtownego zwrotu sytuacji, produkowany w Państwie Środka sprzętelektroniczny może po prostu zniknąć z europejskich iamerykańskich rynków, prowadząc do zmniejszenia konkurencji,wzrostu cen i co nieuniknione – zapaści gospodarczej po obustronach.

Amerykańscy analitycy oczywiście wskazują na związane z takąekonomiczną wojną problemy gospodarcze Chin, zapominają jednak wtej analizie, jak bardzo ich własna gospodarka jest zależna odPaństwa Środka. Tylko od woli przewodniczącego Xi zależy, czy wkońcu nie zostanie użyty główny instrument nacisku na Amerykanów:ponad 1,17 biliona dolarów w amerykańskich obligacjach skarbowych.Pójście w ślady Rosji i wymiana przez Chińczyków tych papierówna złoto będą dla USA gospodarczym szokiem, odstraszającglobalnych inwestorów w amerykański dług, wymuszając podniesieniedochodu z obligacji i znacznie utrudniając dalsze finansowanieamerykańskiej władzy federalnej.

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (199)