TeraCopy - darmowy program do kopiowania plików
Wśród wielu funkcji dostępnych w systemie Windows zdarzają się takie, które lepiej realizować przez zewnętrzne narzędzia. Przykładem może być kopiowanie i przenoszenie plików. Zachęcamy do skorzystania z programu TeraCopy, który te operacje przyspieszy.
TeraCopy to niewielkie, darmowe do zastosowań domowych narzędzie, które stworzone zostało w celu optymalizacji procesu kopiowania i przenoszenia plików. W odróżnieniu od funkcji wbudowanej w systemie Windows, pozwala znacznie skrócić czas potrzebny na skopiowanie plików zwłaszcza o dużym rozmiarze pomiędzy dwoma lokalizacjami.
TeraCopy bazuje na zaawansowanych mechanizmach i działać może jako samodzielny program lub funkcja zintegrowana z środowiskiem operacyjnym. Największą zaletą jest możliwość optymalizacji procesu kopiowania poprzez wykorzystanie dynamicznego buforowania oraz szybsze zarządzanie danymi.
Narzędzie sprawnie dostosowuje prędkość kopiowania w zależności od wykorzystania zasobów systemowych, co przekłada się na większą wydajność niż w przypadku mechanizmów wbudowanych w system Windows. Dzięki temu użytkownicy mogą kopiować pliki o dużym rozmiarze, filmy, obrazy dysków czy archiwa znacznie szybciej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co więcej, podobnie jak dedykowane menedżery pobierania plików z internetu, tak również TeraCopy oferuje funkcje wstrzymywania i wznawiania kopiowania lub przenoszenia danych. Program dba też o integralność danych, tj. potrafi generować sumy kontrolne plików przed i po kopiowaniu w celu ich porównania. Nie zabrakło także opcji powiadomień po zakończonym transferze danych i automatycznego wykonywania podstawowych zadań.
Narzędzi, które usprawniają podstawowe operacje wykonywane w systemie Windows jest oczywiście więcej, jednak w przypadku optymalizacji kopiowania plików - TeraCopy jest jednym z nielicznych. Jeśli znacie inne narzędzia, które potrafią wspomagać użytkownika w codziennej pracy oraz działają lepiej niż ich systemowe odpowiedniki to koniecznie podzielcie się nimi w komentarzach.
Daniel Karcz, dziennikarz dobreprogramy.pl