Test smartfonu LG G4: Koreańczycy znów zdołali nas zaczarować
Pod koniec kwietnia odbyła się konferencja firmy LG, naktórej zaprezentowano jej najnowszy smartfon: model LG G4. Przyznać muszę, żejako posiadacz wciąż nieźle spełniające swoje zadanie G2 byłem ciekawy,co takiego pokaże ta firma. Na rynku nie brakuje urządzeń cieszących oko dobrąspecyfikacją, więc to nie jest już argument, który może skłaniać do zakupu. Cowięc takiego może nam zaoferować G4 i czy godnie zastępuje starsze urządzenia?Dowiecie się tego z niniejszej recenzji.
Jest elegancki, choć do małych nie należy
Na wstępnie warto zaznaczyć, że z pewnością nie jest tosprzęt dla każdego, a powodem są niemałe gabaryty. Za sprawą bardzo dużego wyświetlaczawymiary wynoszą 148,9 × 76,1 × 9,8 mm i mimo wyprofilowanego kształtu, trudnonie odczuwać tego smartfonu podczas noszenia w kieszeni. Na szczęście nienależy on do wagi ciężkiej: 155 gramów przy takich wymiarach są ledwiewyczuwalne, wizualnie sprzęt wydaje się znacznie cięższy. Większość przedniego panelu chronionego przez szkło GorillaGlass 3 zajmuje ekran, LG zdążyło nas już zresztą przyzwyczaić do niewielkichramek po bokach. U góry znajdziemy przednią kamerę 8 Mpx, która jest znacznymkrokiem naprzód względem starszych modeli, diodę powiadomień, a także głośnikdo rozmów i zestaw czujników.
Na dole umieszczono logo producenta, przyciski sąwyświetlane w ramach interfejsu Androida. Szkoda, że wspomniane logo jest takduże, smartfon zawsze mógłby być nieco krótszy, gdyby nie ten nieco reklamowyelement. Całość jest otoczona ramką z plastiku, która wystaje nieco ponad ekrani tym samym dodatkowo zabezpiecza go przed zarysowaniami. Co prawda ramka mogłabybyć z aluminium, lecz wtedy na pewno moglibyśmy ją szybko porysować. Tutaj tegoproblemu nie doświadczyłem. U góry ani po bokach nie ma nic poza odbiornikiempodczerwieni i wypustką ułatwiającą ściągnięcie klapki (acz da się to zrobićbardzo łatwo nawet bez korzystania z niej). Na dole umieszczono microUSB, atakże złącze słuchawkowe. Całość jest nieco wygięta, a na dodatek zwęża się ku tyłowi.Dzięki tym dwóm zabiegom urządzenie leży w dłoniach bardzo dobrze, jest takżenieco wygodniejsze podczas prowadzenia rozmów telefonicznych.
Wersja, jaką otrzymałem do testów, została wyposażona w czarną skórzanątylną klapkę. O ile na zdjęciach G4 nie prezentuje się zbyt dobrze, o tyle wbezpośrednim kontakcie robi świetne wrażenie. Ta skóra nadaje mu elegancji, ana dodatek powoduje, że urządzenie bardzo dobrze się trzyma, bez obaw owyślizgnięcie. W niczym nie przypomina to nieco tandetnego, skrzypiącegoplastiku ze starszego G2. Zainteresowani zakupem mają do wyboru kilkawariantów kolorystycznych, a także klapki ceramiczne, gdyby skóra ich odstraszała.Tył nie odbiega od innych modeli: w oczy rzuca się główna kamera 16 MPx, jejdioda doświetlająca i czujnik laserowy. Pod kamerą umieszczono przyciskisterujące, które w takiej formie zadebiutowały już w modelu G2. Osobiścieuważam to za świetne, bardzo wygodne rozwiązanie, więc cieszy mnie, żeproducent nadal się go trzyma. Ich jakość i matowe wykończenie nie budzązastrzeżeń, szkoda tylko, że usunięto podświetlenie. W starym modelu główny przyciskrobi za drugą diodę, dzięki czemu o wiadomościach lub nieodebranychpołączeniach dowiemy się nawet wtedy, gdy leży on ekranem do powierzchni. Nieconiżej umieszczono główny głośnik, a także logo serii G.
Klapka po ściągnięciu nie należy do szczególnie sztywnych, możemy jąbez problemu wyginać, co budzi obawy o wytrzymałość. Tym razem firma niezdecydowała się na konstrukcję unibody i wydaje się to słusznym rozwiązaniem. W dowolnym momenciewymienimy akumulatorek, poza tym wewnątrz znajdziemy miejsce nietylko na microSIM, ale również kartę pamięci microSD, gdyby pamięć wbudowanaokazała się niewystarczająca. Niestety, ruszenie którejkolwiek z nich wymagawyciągnięcia akumulatorka.
Ekran jest piękny, ale QHD to przesada
Po uruchomieniu uwagę bezsprzecznie zwraca na siebie wyświetlacz: jestto 5,5-calowy panel LCD IPS o rozdzielczości QHD tj. 1440 × 2560 px izagęszczeniu pikseli na poziomie aż 534 PPI. Teoretycznie to samo co w modeluG3, diabeł tkwi jednak w szczegółach. Firma zwiększyła jasność wyświetlacza, atakże znacznie poprawiła jego kalibrację. Efekt cieszy oko – ekran pozostajedobrze widoczny nawet w słoneczny dzień, w nocy nie oślepia, a barwy nie wydająsię w żaden sposób przesycone ani sztucznie poprawiane. Wrażenia dotykowe sąbez zarzutu, a ekran nie zbiera zbyt wielu śladów i zabrudzeń. Przez czastrwania testu nie udało mi się go zarysować, wiec powłoka ochronna dobrzespełnia swoje zadanie. Miłym, acz nieco mało praktycznym dodatkiem jest efektwysunięcia – wystarczy przy wygaszonym ekranie przesunąć palec od góry w stronęśrodka ekranu, aby wysunąć tackę z aktualną godziną.
Dyskusyjna jest za to kwestia rozdzielczości. Czy stosowanie QHD natej wielkości ma sens? Według badań granica ludzkiego oka to około 700 PPI,niemniej trudno mi było zobaczyć różnicę między QHD na 5,5” a FHD na 5,2”. Cowięcej, trudno powiedzieć, aby w jakiś sposób gorzej wypadał testowany jakiśczas temu Honor 6 Plus, który korzysta z Full HD na 5,5” – we wszystkichurządzeniach obraz jest bardzo ostry, pozwala na komfortowe czytanie. O ileprzesiadka z HD na FHD ma sens, o tyle QHD wydaje mi się sztuką dla sztuki,która niestety odbija się negatywnie na cenie, czasie pracy, a także wydajności w grach. Coinnego, gdybyśmy mieli do czynienia z jeszcze większym urządzeniem, które sięgajuż 6”. Możliwe, że w jego przypadku stosowanie takiej rozdzielczości byłobyuzasadnione. Tutaj nie jest i wydaje się jedynie pokazem technologicznym zestrony LG.
Nowa nakładka: nieco przybyło, nieco ubyło
LG już od jakiegoś czasu stara się nieco poprawić szybkośćdostarczania aktualizacji do swoich urządzeń, choć mowa tu oczywiście o tych zgórnej półki – sztandarowym przykładem jest G3, który w ubiegłym roku otrzymałLollipopa szybciej, niż pierwsi użytkownicy Nexusów z tym systemem. W G4znajdziemy natomiast poprawionego Androida 5.1 z autorską nakładką UX 4.0. Wyglądem nieodbiega ona znacząco od czystego Androida, choć oferuje większe możliwościpersonalizacji, w tym ukrywanie ikon aplikacji na ich liście, wybieranie efektuodblokowania ekranu, czy wybór szybkich przełączników. Całość spłaszczono, interfejsjest natomiast minimalistyczny i robi wrażenie lekkiego, można by powiedziećprzewiewnego.
Cały system działa niezwykle szybko, pomimo preinstalowanych aplikacjii dodatków od producenta. Momentami można wręcz uznać, że zbyt szybko jak naAndroida Lollipop i jego animacje. Zagadka zostaje rozwiązana, gdy włączymyopcje deweloperskie. Okazuje się wtedy, ze LG postanowiło domyślnie wyłączyćcześć animacji, a inne przyspieszyło. Nie można mieć za to do firmy żalu, boefekt cieszy oko, a wydajność jest odpowiednia nawet gdy animacje ręcznie włączmy. Co ciekawe, po ponownym przywróceniu urządzenia do ustawień fabrycznych włączone już były długie animacje. W ustawieniach znajdziemy opcje odpowiedzialne za wyłączanie powiadomieńz konkretnych aplikacji, automatyczne ustawianie ulubionych dzwonków doczęstych kontaktów, a także wybór przycisków nawigacyjnych. Oprócz standardowych– cofnij, ekran główny i ostatnie aplikacje – dodać możemy kolejneodpowiedzialne za wysuwanie paska powiadomień, uruchamianie dwóch programówjednocześnie, działanie w okienkach i notowanie na ekranie.
Smartfon umożliwia integrację z chmurami Google Drive, Box, Dropbox,OneDrive i LG Cloud, wszystko w celu szybkiego dostępu do danych z poziomuwbudowanego menadżera plików i ewentualnej synchronizacji danych z niektórych aplikacji.Powiązania z chmurami widać także w galerii, która pozwala na szybkieprzesyłanie do nich obrazów. Oprócz tego dostępne są podstawowe opcje korekcyjne:regulacja jasności, koloru, przycinanie, obracanie, jak również nakładanie efektówartystycznych. Oprogramowanie dostarczane przez LG to także program dotworzenia kopii zapasowych, Quick Remote do wykorzystania podczerwieni isterowania np. telewizorem, lista zadań, sterowanie głosowe (niestety bezobsługi języka polskiego) Voice Mate i sklep LG SmartWorld. Ten ostatniniestety Polski jako kraju nie zna, co jest zdecydowanym zaniedbaniem ze stronyproducenta. Bardzo dobrze wypada za to klawiatura oferowana przez LG. Oferuje bogatysłownik regulację wysokości, pisanie gestami, automatyczną korektę, a także kilkawariantów kolorystycznych i możliwość samodzielnego wybierania niektórych zprzycisków. Wielu użytkownikom w zupełności wystarczy i śmiało zastąpi np.SwifttKey czy Swype.
Tradycyjnie znalazło się również miejsce na widżet pogody, którydzięki Smart Notice wyświetla „porady”. Poczujemy się dzięki nim jak idiocikierowani przez elektroniczny gadżet: „weź parasol” czy „pamiętaj o nawodnieniuorganizmu” jakoś mnie nie przekonują i raczej zniechęcają. Zupełnie inną kwestiąjest natomiast Smart Bulletin. To osobny pulpit złożony z kilku modułów: motywujący do ćwiczeń i dłuższych spacerów LG Health, panel z danymi zkalendarza, ostatnio odtwarzaną muzykę czy porady dotyczące korzystania z urządzenia.Jego przydatność jest moim zdaniem niewielka, choć na szczęście dane tamzgromadzone nijak się nam nie narzucają. Znajdziemy tu także całą masę programówod Google, a wszystko to dlatego, że obie firmy ze sobą współpracują. Opróczsklepu Play dostępne jest oczywiście Chrome, komunikator Hangouts, Gmail,YouTube, aplikacje pakietu biurowego, Kiosk, Książki Play, Filmy Play i inne.
Zastrzeżeniamam natomiast co do opcji, jakich nowa nakładka nie oferuje, a które byłydostępne w przeszłości. Bylem szczerze zdziwionytym, że nowy model nie posiada opcji do np. śledzenia wzroku użytkownika iutrzymywania podświetlenia, gdy patrzymy się na ekran. Mój stary G2 taką opcjęma (przynajmniej gdy korzysta się z oprogramowania LG bazującego na AndroidzieKitKat), w nowym modelu już jej natomiast nie uświadczymy. Wiele wskazujena to, że była to funkcja wprowadzana i reklamowana w tamtym czasie przez wiele firm, na którąmoda przeminęła. Podobnie dzieje się zresztą z wodoodpornością, czynnikamilinii papilarnych czy nawet konstrukcjami typu unibody.
Tylko sześć rdzeni? To głos rozsądku
Sercem urządzenia jest 64-bitowy procesor Qualcomm Snapdragon 808 zbudowanyz czterech energooszczędnych rdzeni Cortex-A53 o taktowaniu 1,44 GHz i dwóchwydajnych Cortex-A57 o taktowaniu 1,82 GHz. Za przetwarzanie grafiki odpowiadaz kolei Adreno 418. Tylko sześć rdzeni, do tego w takiej konfiguracji w modeluz najwyższej półki? Wbrew pozorom nie są to oszczędności, lecz głos rozsądku.LG mogło skorzystać z szybszego Snapdragona 810, ale już przejechało się na tymprocesorze w swoim modelu Flex 2. Tak on, jak i testowane przez nas HTC One M9 iSony Xperia Z3+ mają problemy z przegrzewaniem się i utratą wydajności przy długotrwałym obciążeniu. Wykorzystanie gorszego procesora miało więc zaowocowaćutrzymaniem jej na wysokim poziomie niezależnie od okoliczności. Jak to wyglądanatomiast w praktyce?
Sprzęt działa bardzo szybko i trudno mu cokolwiek zarzucić. Problemunie stanowią żadne, nawet najbardziej wymagające gry. Oczywiście warto zwrócićuwagę także na testy syntetyczne, które odsłaniają ewentualne wady. WedługVellamo jest to lider w kwestii szybkości renderowania stron internetowych. Wnajnowszym 3D Marku Sling Shot udało się uzyskać okrągłe 512 punktów. Mimozastosowanego chłodniejszego procesora, podczas ciągłego powtarzania testówwydajnościowych da się zauważyć pewien spadek wydajności. Oryginalny wynikAnTuTu na poziomie 48 tysięcy punktów ostatecznie ustabilizował się na wartościokoło 45,5 tysięcy punktów. Jak widać i tutaj mamy do czynienia z zaniżaniemtaktowania, choć nie jest ono drastyczne, w testach tracimy około 5%. Dodajmy,że testy były wykonywane podczas trwających upałów, a urządzenie nie nagrzewasię do stopnia, który powoduje dyskomfort. Owszem, okolice aparatu stają sięciepłe, ale w żadnym razie to nie przeszkadza.
Do naszej dyspozycji jest 3 GB RAM – to wartość wzupełności wystarczająca, dzięki której możemy korzystać z wielu aplikacji bezproblemu z ich przeładowywaniem się. Zastosowanie najnowszego Androida sytuacjętylko ulepsza. Choć pamięć masowa wynosi 32 GB, to do dyspozycji użytkownika pozostajeokoło 20 GB – tracimy więc sporo, niemniej nic nie stoi na przeszkodzie, abykorzystać kartę microSD o pojemności nawet 128 GB. Dodatkowym prezentem jest100 GB w Google Drive na okres dwóch lat. Łączność jest znakomita: LTE Cat. 6,Wi-Fi 802.11 b/g/n/ac, Bluetooth 4.1, wsparcie dla GPS i GLONASS, NFC, apamiętajmy, że do dyspozycji mamy również port podczerwieni umożliwiającyzamianę urządzenia w pilot zdalnego sterowania.
Zestaw, jaki otrzymałem do testów, nie posiadał słuchawek, jakośćdźwięku testowałem więc na tych z G2, a także Kingstonach Hyper CloudX. Cóż…całość brzmi bardzo dobrze, nie mam zastrzeżeń także do jakości rozmówtelefonicznych, przy których obie strony słyszały się bez najmniejszychproblemów. Sporym postępem jest główny głośnik umieszczony na tyle – według LGma on moc 1 W i posiada wzmacniacz. Co prawda nie jest to poziom HTC, niemniejwypada znacznie lepiej, niż wcześniejsze modele. Jego umiejscowienie zapobiegatakże zakrywaniu, zarówno gdy sprzęt leży, jak i gdy trzymamy go w dłoniach.
Najlepsza kamera, jaką znajdziemy w smartfonach?
Oto przechodzimy do jednego z teoretycznie najciekawszych elementówsmartfona. Podczas kwietniowej prezentacji LG obiecało, że nowa główna kamera16 MPx z przesłoną f/1.8, optyczną stabilizacją obrazu i laserowym systememostrości będzie strzałem w dziesiątkę. Dodatkiem ma być rozbudowana aplikacjado jej obsługi, która zadowoli nawet najbardziej wymagających. W praktyce jestto… zdecydowanie najlepszy aparat, z jakiego miałem okazję korzystać wsmartfonach. Wystarczy prosty test: postawić się w roli typowego użytkownika (azresztą, w razie potrzeby i tak nim jesteśmy), a następnie robić zdjęcia, gdynadarzy się odpowiednia okazja. Te okazują się pełne detali i w wielu miejscachzdeklasowały nawet całkiem przyzwoity aparat kompaktowy od Sony, z jakiegokorzystałem. Zdjęcia są dobrej jakości nawet przy słabym oświetleniu, choćwtedy przydałoby się fizycznie ustabilizować urządzenie.
Producent oferuje nam aż trzy tryby pracy aplikacji. Pierwszy, prosty,gdzie nie mamy do dyspozycji żadnych przycisków, a po prostu wybieramy punktostrości. Ciekawszym trybem jest „podstawowy”. Tutaj możemy wyświetlać siatkę,uruchamiać wyzwalacz za pomocą głosu, tworzyć panoramy, sterować lampąbłyskową i włączać tryb HDR. Najbardziej rozbudowany tryb domyślenie działa jakpodstawowy, ale w razie potrzeby ustawimy na nim wszystkie najważniejszeopcje: zmienimy balans bieli, ręcznie wyregulujemy ostrość, skorzystamy zkorekcji ekspozycji, wybierzemy czułość, a także wartość przysłony. Niecoszkoda, że nie da się zablokować np. ISO, a manipulować jedynie przysłoną (lubodwrotnie). Taka opcja byłaby mile widziana. Istnieje za to możliwość zapisu doformatu RAW (DNG), a więc wykonane zdjęcia możemy wywoływać samodzielnie, bezzdawania się na automatykę aparatu.
Przednia kamera ma 8 Mpx i świetnie nadaje się do selfie – przyczepię sięnatomiast do tego, że jak dla mnie domyślnie za bardzo poprawia zdjęcia.Traktujcie tę ocenę z rezerwą, bo nie jestem fanem robienia sobie tego typuzdjęć przy każdej okazji i dzielenia nimi na sieciach typu Instagram. Dodyspozycji mamy Gesture shot: wystarczy podnieść dłoń i zacisnąć pięść, aby poaparat po 3 sekundach wykonał zdjęcie. Możemy także korzystać z interwału iwykonywać kilka zdjęć w serii. W obu przypadkach możemy oczywiście nagrywaćfilmy: główna kamera oferuje rozdzielczość UHD, a także nagrywanie w zwolnionymtempie (i tu jakość niestety jest kiepska). Ogólnie po wykonaniu kilku zdjęć iich przejrzeniu na całkiem niezłym monitorze stwierdziłem, że gdybym samzdecydował się na G4, to osobne urządzenie do zdjęć staje się jak dla mniekompletnie zbędne.
Czas pracy bez rewelacji, ale i bez strachu
Niestety nie ma róży bez kolców i wszystko wskazuje na to,że najsłabszym elementem urządzenia będzie akumulatorek. Ten ma pojemność 3000mAh – tyle samo, co leciwy już G2. Rzecz w tym, że tutaj mamy do dyspozycjiwiększy ekran, większą rozdzielczość, szybszy procesor i świetny aparat. Efektjest tragiczny? Nie do końca. Oczywiście nie możemy liczyć na bardzo długąpracę, ale smartfon był w stanie bez problemu wytrzymać dwa dni przy włączonymWi-Fi, LTE, synchronizacji wielu aplikacji i łącznie około 4 godzinach uruchomionegoekranu. Wielu wymagających i aktywnych użytkowników rozładuje go bez problemu wciągu dnia, niemniej nie powinniśmy spotkać się z sytuacją, gdy urządzenieodmówi współpracy jeszcze przed powrotem do domu.
Oprogramowanie umożliwia oczywiście korzystanie z trybu oszczędzaniaenergii zaimplementowanego w Androidzie 5 Lollipop. Daje to bardzo dobrerezultaty i pozwala na wydłużenie pracy w krytycznych momentach. W ustawieniachznajdziemy także opcję „optymalizacja gier”, która ma zmieniać (tj. nieco pogarszać)jakość obrazu w grach i tym samym oszczędzać energię. Opcja ta jest domyślniewłączona i przy dynamicznej rozgrywce nie sposób zauważyć różnicy w jakości.Pozwala ona natomiast na dodatkowe wydłużenie czasu działania i poprawęwydajności. Oczywiście, gdyby producent zdecydował się na wykorzystanieracjonalniejszego wyświetlacza Full HD, zyskałaby na tym i wydajność iakumulatorek. Niestety, wyścig na cyferki wciąż trwa, a LG bierze w nim udział.
LG G4: Koreańczycy znów mnie zaczarowali
Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się, aby LG G4czymkolwiek specjalnym mógł mnie urzec: większa rozdzielczość, lepszawydajność, jeszcze lepszy aparat… no dobrze, ale tak naprawdę wszystko to jużwidzieliśmy, a jak wspomniałem na początku, wyśrubowana specyfikacja technicznato za mało, aby zachęcić do zakupu. Na rynku znajdziemy coraz więcej świetnychurządzeń od chińskich producentów, którzy za atrakcyjne kwoty oferują nowysystem i wysoką wydajność. Czy więc LG jest w stanie tutaj konkurować, czy możejest jedynie produktem dla osób, które jeszcze nie uznają wyboru alternatywnychmarek i producentów?
Odpowiedź wydaje się oczywista, a jednak jest trudna… dwatygodnie ze skórzanym G4 nie spowodowały, że mój G2 wpadł w kompleksy związanez wydajnością. Nowy model jest jednak czymś, na co z chęcią zamieniłbymaktualnie posiadany smartfon: ma to coś, przyciąga jak Porsche 911 czy klasyczne Ferrari. Jedyna poważniejsza wada to jak dla mnie gabarytyprzekraczające już pewną granicę. Poza tym jednak trudno się do czegokolwiekprzyczepić, a nawet czas pracy prezentuje się całkiem nieźle. Cóż więcej mówić,po niezbyt udanym G3 firma LG po raz kolejny stworzyła telefon, któremu udałosię mnie oczarować.
- Świetny aparat
- Wysoka wydajność
- Jakość obrazu
- Skórzane wykończenie
- Ma to coś
- Niepotrzebne QHD
- Brak tylnej diody powiadomień
- Przeciętny czas pracy