To nie OLX. Przestępcy są coraz bardziej przebiegli
Cyberprzestępcy ciągle bazują na wykorzystywaniu wizerunku popularnych serwisów. Jednym z częściej wybieranych jest OLX. Na taką próbę wyłudzenia może nabrać się każdy - przestępcy są wyjątkowo przebiegli.
17.03.2023 | aktual.: 17.03.2023 18:49
Działania cyberprzestępców często opierają się na wykorzystywaniu nazwy lub loga rozpoznawalnej marki. W ostatnim czasie widzimy, że popularną metodą jest podszywanie się pod serwis OLX. Co niepokojące, przestępcy są coraz bardziej przebiegli i dbają o to, by ich działania były możliwie wiarygodne.
Jedna z naszych czytelniczek zgłosiła nam próbę oszustwa, w której cyberprzestępcy próbowali podszywać się pod OLX. Trzeba przyznać, że mniej wprawne oko mogłoby się nawet nie zorientować, że ma do czynienia z oszustami. Dzięki swojej przebiegłości przestępcy podszywają się pod serwis OLX niemal idealnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
SMS, który otrzymała nasza czytelniczka, jest krótki. Czytamy w nim, że kupujący zapłacił za produkt i dostawę, a rolą sprzedającego jest "dodać swoje konto", co ma być konieczne w celu zapłaty za towar i etykietę. Dalej widzimy niezbyt przekonujący link, który jednak dla niepoznaki zaczyna się od znaków "0lx". To jeden z powodów, dla których można dość łatwo uwierzyć przestępcom, zwłaszcza gdy ktoś się spieszy.
Najważniejsze w całym oszustwie jest jednak to, że w polu nadawcy wiadomości wyświetla się nazwa "OLX". Co więcej, SMS od oszustów jest dołączony do konwersacji z autentycznym numerem OLX - widzimy, że w przeszłości czytelniczka dostała na ten numer kod weryfikacyjny dla swojego konta.
Nie jest łatwo uchronić się przed tego typu próbami oszustwa. Najlepiej pamiętać o prostej zasadzie, by nie otwierać linków przesyłanych w wiadomościach SMS lub przez komunikatory takie jak Messenger czy WhatsApp, jeśli nie jesteśmy pewni co do tego, kto je wysyła. Co więcej, konieczne jest też poświęcenie nieco więcej uwagi i dokładne sprawdzenie adresu, który chcemy otworzyć. Niektóre próby phishingu nie są zbyt udane, ale w innych przypadkach łatwo przeoczyć fakt, że link nie odsyła do autentycznej strony, a do przygotowanej przez oszustów pułapki.
Karol Kołtowski, dziennikarz dobreprogramy.pl