Trudny start mObywatela 2.0. Minister tłumaczy, co się stało
Aplikacja mObywatel 2.0 przyniosła nową erę cyfryzacji w naszym kraju. Jej debiut upłynął jednak pod znakiem problemów z działaniem. Miesiąc po tym zdarzeniu minister cyfryzacji postanowił wyjaśnić, z czego one wynikały.
W lipcu uruchomiona została aplikacja mObywatel 2.0, a debiutujący wraz z nią mDowód już po kilku dniach został aktywowany przez milion użytkowników. Choć samo to może brzmieć imponująco, to wcale nie obyło się bez problemów. Wiele osób zgłaszało, że "mObywatel 2.0 nie działa" i teraz dowiedzieliśmy się, dlaczego tak było.
Dlaczego mObywatel 2.0 zawiódł w dniu premiery?
Minister cyfryzacji Janusz Cieszyński opublikował wpis w serwisie LinkedIn. Wytłumaczył, że nie mają racji komentujący, którzy zarzucają resortowi brak testów. Zapewnia, że testy miały miejsce i zrealizowano je na dużą skalę. Problemem okazała się bardzo duża popularność. Zmasowany napływ wniosków o wygenerowanie cyfrowego dokumentu spowodował powstanie kolejki. To normalne, ale że czas oczekiwania był dłuższy, niż przewidzieli to twórcy aplikacji, oczom użytkowników ukazywał się błąd.
To dopiero początek. Widząc błąd, użytkownicy ponawiali próby, a tym samym kolejka się wydłużała i serwery zapychane były jeszcze bardziej. W ten sposób doszło do paraliżu systemu i musiało minąć kilka godzin, by sytuacja się uspokoiła. Podobne problemy się nie powtórzyły i do dziś generowanie mDowodu w aplikacji mObywatel 2.0 u zdecydowanej większości osób przebiega bez najmniejszego problemu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aplikacja mObywatel 2.0 to cyfrowy portfel Polaka
Tak duża popularność nie może dziwić. Wprowadzony w aplikacji mObywatel 2.0 mDowód jest pełnoprawnym dokumentem tożsamości i może być używany zamiennie z dowodem osobistym w postaci "dyskietki". W taki sam sposób aplikacja pozwala przechowywać i wykorzystywać legitymację szkolną, prawo jazdy czy dowód rejestracyjny. Aplikacja może także posłużyć do logowania w e-Urzędzie Skarbowym, realizowania e-Recept bez podawania numeru PESEL czy potwierdzania zniżek na przejazdy komunikacją zbiorową.
Wojciech Kulik, dziennikarz dobreprogramy.pl