TSMC odpowiada GlobalFoundries: "Będziemy walczyć, wykorzystując wszelkie środki"
TSMC długo nie kazało czekać opinii publicznej na odpowiedź na pozew GlobalFoundries z 26 sierpnia. Zarzuty konkurencji nazywa bezpodstawnymi i zapowiada walkę sądową.
27.08.2019 14:35
"TSMC analizuje skargi wniesione przez GloFo 26 sierpnia, ale jest przekonane, że zarzuty są bezpodstawne" – czytamy w oświadczeniu TSMC. "Jako wiodący inwestor, TSMC każdego roku wydaje miliardy dolarów na niezależne opracowywanie światowej klasy, najnowocześniejszych technologii produkcji półprzewodników. W rezultacie TSMC stworzyło jedno z najszerszych portfolio technologii z ponad 37 tys. patentów na całym świecie. Od roku 2016 jest w pierwszej 10. rankingu patentowego w USA" – zapewnia przedsiębiorstwo.
"Jesteśmy rozczarowani, widząc, jak branżowy konkurent korzysta z bezzasadnych procesów sądowych zamiast konkurować na rynku. TSMC jest dumne ze swojej wiodącej technologii, doskonałości produkcyjnej i niezachwianego zaangażowania na rzecz klientów" – kontynuuje rzecznik. I podsumowuje: "Będziemy walczyć, wykorzystując wszelkie środki, aby chronić nasze technologie".
Mówiąc wprost, oznacza to tyle, że tajwański producent idzie do sądu z podniesioną głową i nie czuje się jakkolwiek winny. Przypomnijmy, amerykańskie GloFo zarzuca mu kradzież 16 patentów związanych z wytwarzaniem czipów w węzłach 28, 16, 12, 10 oraz 7 nm.
Równolegle pozywa cały szereg firm korzystających z usług TSMC, m.in. Apple'a, Cisco i Nvidię, ale nie wszystkie. Zdecydowanie najistotniejszym wyjątkiem jest AMD, które korzysta z procesu 7 nm TSMC do wytwarzania procesorów Ryzen 3000 i kart graficznych Radeon RX 5700. Podejrzewa się, że czerwonym odpuszczono dlatego, gdyż równolegle są klientem GloFo, które produkuje dla nich APU w procesie litograficznym klasy 12 nm cIOD.
GloFo domaga się, aby rządy Stanów Zjednoczonych i Niemiec zabroniły importu produktów z fabryk TSMC. To bardzo odważny postulat, lecz mimo wszystko możliwy do zrealizowania. Kwestia tego czy firmie z Doliny Krzemowej rzeczywiście uda się dowieść naruszenia własności intelektualnej.