Twitter skasuje nieużywane konta. Hola, a co z kontami osób nieżyjących?
Twitter zapowiedział wielkie sprzątanie. W grudniu usunie konta, na które długo nikt się nie logował. Porządki są potrzebne, ale jest z nimi pewien problem. Wśród tych kont będą też należące do osób nieżyjących.
27.11.2019 | aktual.: 28.11.2019 20:12
Porządki na Twitterze na pewno ucieszą nowych użytkowników. Dzięki temu odzyskane zostaną zajęte dawno temu loginy. Przez jakiś czas będzie można znów zarejestrować konto z łatwą do zapamiętania nazwą, a nie przykładowo @Ania271119.
Konta są uznawane za nieużywane, jeśli nikt się na nie nie logował przez 6 miesięcy lub dłużej. Właściciele takich kont zostaną powiadomieni, że ich konta są w kolejce do usunięcia. Proces ruszy 12 grudnia, ale zostanie rozłożony w czasie. Nie można spodziewać się, że wszystkie nieużywane konta znikną tego samego dnia. Sprzątanie zajmie wiele miesięcy.
Co z kontami zmarłych?
Wśród kont, na które nikt się nie logował przez pół roku i dłużej, będzie mnóstwo kont osób, które już nie żyją. I tu właśnie jest problem. Do wielu z nich nie mają dostępu członkowie rodziny ani znajomi, nie ma więc sposobu, by je uratować.
Powiedzmy sobie wprost. Nie żyjemy już w czasach, w których po bliskich zostają nam pudełka ze zdjęciami, paczki listów czy drobne bibeloty. Dziś zostają nam e-maile, historie rozmów, zdjęcia w chmurze i na portalach społecznościowych. Dzieci moich znajomych nie odziedziczą nawet płyt ani książek, gdyż wszystko trzymane jest w postaci cyfrowej. Być może pamiętacie, że Bruce Willis rozważał walkę z firmą Apple, by umożliwiła jego córkom o dziedziczenie kolekcji muzycznej w iTunes. To główny skutek cyfrowej spuścizny.
Wpisy na Twitterze to kolejny cyfrowy ślad, jaki zostawimy po śmierci. Twitter właśnie pokazał, że ten ślad nie ma wartości i ważniejsze jest zwalnianie nazw użytkowników. Niesłusznie!
Z Twittera korzysta obecnie 126 mln osób każdego dnia. Używają go na wiele sposobów, od prywatnych rozmów do obwieszczania światu odkryć naukowych. Bez względu na to, czy informują o wybrykach swojego psa, czy trasie koncertowej, zawsze mają wartość historyczną lub sentymentalną. Zawsze znajdzie się ktoś, kto chce o tych ludziach pamiętać. Nie wyobrażam sobie, by można było lekką ręką skasować konto Stephena Hawkinga! W kolejce jest też zapewne konto posła Rafała Wójcikowskiego.
Facebook robi to lepiej
Nie zdarza się to często, ale Facebook znalazł dobry sposób zarządzania profilami osób zmarłych. W ustawieniach konta możesz wskazać członka rodziny lub przyjaciela, który będzie mógł przejąć twoje konto po twojej śmierci. Ta osoba może przestawić stan konta na In Memoriam – to jak cyfrowy nagrobek, tylko że na Facebooku. Możesz też oczywiście zlecić skasowanie konta – wybór należy do ciebie.
Dla ludzi, którzy w przestrzeni cyfrowej spędzają czas i pielęgnują relacje, taki profil „ku pamięci” może być ważny. Są też osoby, które wolą inne podejście. – Gdybym miała na to jakikolwiek wpływ, zostawiłabym jego profil takim, jaki był wcześniej – powiedziała mi młoda osoba, która niedawno straciła kogoś bardzo bliskiego. W tym akurat przypadku to nie ona zgłosiła śmierć właściciela profilu. – Moim zdanie bliscy nie chcieliby absolutnie, żeby skasować takie konta – dodała zapytana o zdanie na temat planów Twittera.
– Siedziałam na tym fb, ale potem stwierdziłam, że to rozdrapywanie rany. Ale w sumie, czy chciałabym, żeby go skasowali? Raczej nie, bo niby czemu? To też jakaś forma „pamiątki” – zwierzyła mi się inna koleżanka, wspominając zmarłą osobę. – Zdjęcie, posty, udostępnione rzeczy to taka namiastka osoby, której już tutaj nie ma. Często takie rzeczy przypominają nam, jaki ktoś był, pozwalają przetrwać trudne momenty. Wiele z tych rzeczy to wspólne wspomnienia, przedstawiające radosne chwile – wymieniła. Wśród znajomych nie znalazłam osoby, która chciałaby, by konta zmarłych osób po prostu znikły.
Problem w tym, że Twitter nie daje możliwości oznaczenia, że właściciel konta nie żyje. Rzecznik Twittera powiedział, że zarządzający portalem dopiero szukają sposobu, by taki mechanizm wprowadzić. Moim zdaniem w dzisiejszych czasach powinna to umożliwiać każda platforma społecznościowa, chmura i sklep z cyfrowymi dobrami.
Jeśli otrzymasz informację od Twittera o planach usunięcia twojego konta, ale mimo wszystko chcesz je zachować, wystarczy, że się na nie zalogujesz. Nie musisz publikować żadnego wpisu.