Ukryte kamery w apartamentach? Stworzyli aplikację, która potrafi je wykryć
Kamery szpiegowskie ukryte w takich miejscach jak hotele czy łazienki w prywatnych domach, stają się poważnym zagrożeniem na całym świecie. Ten problem ma jednak rozwiązać aplikacja LAPD, która jest w stanie wskazać poukrywane urządzenia.
19.11.2021 19:29
Rozwiązanie jest o tyle ciekawe, że dotychczasowe metody wykrywania kamer wymagają specjalistycznego sprzętu i zapewniają niski współczynnik wykrywania. Badacze opracowujący LAPD podali w swoich raportach, że w przypadku ich aplikacji współczynnik wykrywania ukrytych kamer wynosi aż 88,9 procent.
Studium przypadku
Badacze podają, że ukryte kamery coraz łatwiej kupić, ze względu na ich malejące ceny i rosnącą popularność. Dodatkowo są niezwykle trudne do znalezienia gołym okiem ze względu na ich niewielki rozmiar. Zdaniem twórców aplikacji LAPD, użycie samego gołego oka zapewnia tylko 46,0 procent współczynnika wykrywania ukrytych urządzeń. To zaś skłoniło ich do opracowania bardziej skutecznego rozwiązania.
LAPD wykorzystuje wbudowany w smartfon sensor ToF. Dzięki niemu, przy pomocy techniki widzenia komputerowego i uczenia maszynowego, aplikacja jest w stanie znaleźć ukryte kamery. Sensor ToF bazuje na technologii czasu przelotu, czyli pomiarze czasu jaki generowana wiązka światła potrzebuje na powrót do niego po odbiciu się od obiektu - w tym przypadku, od ukrytej kamery.
Testy w rzeczywistości
Aby sprawdzić jej skuteczność, badacze dokonali rekrutacji 379 uczestników do testów. Po ich zakończeniu określono, że LAPD był w stanie wykryć ukryte urządzenia w aż 88,9 procentach przypadków. Użytkownicy programu dokonywali skanowania pomieszczenia z jego pomocą, zaś aplikacja zwracała im miejsca, w których prawdopodobnie zostały ukryte kamery szpiegowskie.
Chociaż sama aplikacja zapowiada się bardzo obiecująca, ma jeden poważny problem. W momencie pisania tego artykułu nie jest dostępna publicznie. Póki co badacze nie zdecydowali się na jej udostępnienie i nie wiadomo czy w przyszłości w ogóle do tego dojdzie. Można tylko mieć nadzieję, że gdyby tak się nie stało, to znajdą się niezależni twórcy, którzy zrealizują podobny projekt.