Vinted pod lupą UOKiK. Urząd reaguje na pojawiające się skargi
UOKiK informuje o wszczęciu postępowania przeciwko litewskiej spółce Vinted, prowadzącej popularny serwis wykorzystywany do sprzedaży ubrań online. Od dłuższego czasu do urzędu trafiały skargi związane ze sposobami weryfikacji tożsamości, które wymagały przekazania zdjęcia dowodu osobistego czy wyciągu z konta bankowego.
13.10.2021 14:11
Vinted to popularny serwis, gdzie można sprzedawać i kupować ubrania, dodatki oraz akcesoria. Za jego prowadzenie odpowiada spółka VINTED UAB z Wilna, której działalności dokładniej przyjrzy się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Wszczęte postępowanie dotyczy m.in. niejasnych zasad sprzedaży. Firmie grozi kara w wysokości do 10 proc. jej rocznego obrotu.
UOKiK sprawdzi działalność Vinted
- Zarzuty wobec Vinted dotyczą w pierwszej kolejności braku jasnej, jednoznacznej informacji udzielonej we właściwym czasie, czyli najpóźniej przed podjęciem decyzji o pierwszej transakcji za pośrednictwem serwisu. Gdyby konsumenci wiedzieli, że w pewnym momencie spółka może uniemożliwić im wypłatę pieniędzy w sytuacji braku przekazania zdjęcia dowodu osobistego czy wyciągu z konta bankowego, a zatem sensytywnych informacji, to mogliby nie zdecydować się na sprzedawanie rzeczy za pośrednictwem Vinted – wyjaśnił Tomasz Chróstny, Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Z komunikatu opublikowanego przez UOKiK wynika, że zarzuty urzędu wobec Vinted dotyczą braku informacji na temat możliwości blokowania środków zgromadzonych w e-portfelu, gdy konsument nie przekaże zdjęcia dowodu osobistego lub wyciągu z konta bankowego w celu weryfikacji jego tożsamości. Niejasna jest również sama kwestia sprawdzania tożsamości. Takie informacje nie zostały zawarte w regulaminie. Nieco więcej można dowiedzieć się z "Polityki prywatności, która nie wchodzi w treść umowy i nie jest dokumentem odpowiednim na określanie zasad korzystania z serwisu, w tym wypłacania środków ze sprzedaży".
UOKiK zarzuca również Vinted brak jasnych informacji dla konsumentów robiących zakupy w serwisie. Chodzi o opłatę za Ochronę Kupującego, wynoszącą 2,90 zł plus 5 proc. ceny nabywanej rzeczy, która jest domyślnie przypisana do przycisku "kup teraz". Po kliknięciu "kup teraz" jest ona automatycznie naliczana i nie można z niej zrezygnować. Można jej uniknąć, klikając wcześniej w przycisk "Zapytaj o przedmiot" oraz ustalając ze sprzedającym szczegóły transakcji.
- VINTED nie przekazuje konsumentom informacji o możliwości zakupu przedmiotów bez uiszczania opłaty związanej z Ochroną Kupującego we właściwym czasie, w jasny i jednoznaczny sposób. W efekcie mogą oni nie zdawać sobie sprawy z możliwości zakupu bez konieczności uiszczania tej kwoty. Gdyby o tym wiedzieli, to np. mając już wcześniejsze dobre doświadczenia z danym sprzedającym, mogliby nie zdecydować się na dodatkowo płatną usługę - przekazał Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK.
Prezes UOKiK zawiadomił również o praktykach przedsiębiorcy Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. To w jego kompetencjach znajduje się sprawdzenie, czy firma w prawidłowy sposób zabezpiecza dane gromadzone od swoich konsumentów.