Wiadomości od "Anioła Śmierci". Takiego oszustwa jeszcze nie było
Oszuści posługują się coraz bardziej wyszukanymi metodami, aby wyłudzić nasze dane i pieniądze. Przykładem jest oszustwo, w którym główną rolę odgrywa "Anioł Śmierci". Na trop tej nowej i wyjątkowo perfidnej metody, mającej na celu zastraszenie potencjalnej ofiary, wpadli eksperci z zespołu CERT Polska.
Oszustwo na "Anioła Śmierci" to jedna z najnowszych metod internetowych oszustów, którzy chcą wyłudzić od nas pieniądze. Jej schemat przypomina dobrze znane i często powracające oszustwa na dopłatę do paczki, zablokowanie konta na Allegro, czy konta na Netflix. Potencjalne ofiary otrzymują wiadomości e-mail. Ich treść ma przekonać lub nakłonić je do podjęcia określonych czynności, czyli najczęściej podania wrażliwych danych, w tym numeru PESEL, numeru karty płatniczej, kodu CVV, kodu PIN czy przelania określonej sumy pieniędzy.
Polacy otrzymują maile od "Anioła Śmierci"
W przypadku tego oszustwa nadawcą wiadomości e-mail jest rzekomy "Anioł Śmierci", który - jak sam zaznacza, wykonuje "wszelkiego rodzaju usługi związane z przestępczością zorganizowaną - w tym niszczenie mienia i porwania, a nawet morderstwa". Wyjaśnia też, że kontaktuje się, bo takie zlecenie otrzymał od swojego klienta. Ten miał mu przekazać wszystkie dane o wybranej osobie i poprosić, aby "Anioł Śmierci" ją zabił w zamian za dużą sumę pieniędzy, która po wykonaniu zadania trafi na jego niewykrywalne konto.
W celu zwiększenia poczucia strachu u potencjalnej ofiary "Anioł Śmierci" w wiadomości wylicza: "posiadam informacje o tobie, twoich trasach, harmonogramach, twoich ruchach, twoich codziennych nawykach". Dodaje, żeby sprawy nie zgłaszać na policję, ponieważ bardzo szybko się o tym dowie, gdyż "obserwuje każdy twój ruch". Okazuje się jednak bardzo "wyrozumiałym" płatnym zabójcą. Pomimo zleconej misji, oferuje ofierze, że może jej nic nie zrobić, jeśli ta przekaże mu pieniądze. "Anioł Śmierci" proponuje też możliwość uzyskania informacji o rzekomym zleceniodawcy zabójstwa. Na podjęcie decyzji daje 48 godzin.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Serwis TECHNOSenior zwrócił uwagę, że w wiadomości e-mail od "Anioła Śmierci" znajduje się załącznik. Prowadzi on do fałszywego panelu logowania, wymuszającego na nas podanie swoich danych. Oszuści tylko na to liczą. To wyjątkowo perfidne oszustwo, wykorzystujące liczne socjotechniki, dlatego ostrzegamy, aby zachować czujność. Przypominamy też, że każdą taką podejrzaną wiadomość lub SMS można przekazać specjalistom walczącym z cyberprzestępczością np. za pośrednictwem formularza na stronie cert.pl lub poprzez adres e-mail cert@cert.pl.
Karolina Modzelewska, dziennikarka dobreprogramy.pl