Windows 10 i jedna aktualizacja rocznie, czyli "powtórka z rozrywki"
Windows 10 dostaje od pewnego czasu tylko jedną aktualizację funkcji rocznie i nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić. Tym bardziej zaskakujące mogą być więc nagłówki artykułów pojawiających się w sieci, które głoszą nadchodzącą przełomową zmianę w Windows 10 i w jej efekcie dużo rzadsze wydawanie aktualizacji.
Jeśli powyższy wstęp wydaje Ci się, Czytelniku, znajomy – nie jesteś w błędzie. Niemal równo miesiąc temu staraliśmy się jasno wytłumaczyć zawiłości aktualizacji Windows 10, już wtedy odpowiadając na niepotrzebnie szokujące tytuły tekstów, jakie zalały wówczas internet. Co najciekawsze, minęło kilka tygodni i do sieci znów trafiła fala analogicznych artykułów. Czy to przypadek? Pomyłka? Działanie z premedytacją? W sprawie pojawia się co prawda nowy wątek, ale dla większości korzystających z Windows 10 nie jest on szczególnie istotny.
Użytkownicy Windows 10 mentalnie z pewnością są przyzwyczajeni do faktu, że niegdyś ich komputery otrzymywały dwie aktualizacje funkcji rocznie. Mając to w głowie, rzeczywiście można uznać, że jedna tzw. "duża aktualizacja" Windows 10 na rok to nowość. I generalnie – to jest prawda, tyle, że Windows 10 był w ten sposób aktualizowany już w 2019 roku, a argumentacją było postawienie na jakość – jako refleksja po katastrofalnej aktualizacji Windows 10 z października 2018 roku, kiedy wielu użytkowników straciło dokumenty.
Windows 10 i jedna aktualizacja w roku
W obliczu powstałego zamieszania, warto więc raz jeszcze pochylić się nad tematem aktualizacji Windows 10 i jasno wytłumaczyć: już od ubiegłego roku system dostaje tylko jedną dużą aktualizację funkcji rocznie, i nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie miało się coś w tym zakresie zmienić. Pozostałe łatki wydawane są na bieżąco, a zbiorcze aktualizacje bezpieczeństwa (w tym takie, które mają swoje huczne nazwy) wciąż są udostępniane przez Microsoft co miesiąc.
Nowym wątkiem są natomiast wspominane przez serwis Windows Latest rzekome zmiany w terminarzu wydawania aktualizacji Windows 10. Warto wyraźnie zaznaczyć, że te informacje są nieoficjalne, jednak gdyby znalazły w przyszłości potwierdzenie, Windows 10 otrzymałby w 2021 roku swoją dużą aktualizację dopiero na jesień. Teoretycznie może to mieć związek z premierą Windows 10X, ale na tym etapie są to wyłącznie spekulacje.
Podsumowując, użytkownicy Windows 10 nie mają się czego obawiać. Ich komputery w praktyce są i będą w najbliższym czasie aktualizowane tak samo często, jak były już w 2019 roku. Ewentualna zmiana może dotyczyć tylko terminu udostępnienia "dużego, rocznego wydania", ale mając na uwadze rozwlekłe w czasie wdrażanie nowych wersji Windows 10, nie sądzę, by dla kogokolwiek było to realnym problemem.