Windows 11 i niekonsekwencja w kolorach, czyli powtórka z Windows 10
Windows 11 ma problem z kolorami motywów. I nie chodzi o zły kontrast czy migotanie, ale o ignorowanie ciemnej kolorystyki w przypadku niektórych okien. Brzmi znajomo? Ten sam problem dotyczy od lat Windowsa 10, a Microsoft wciąż tego nie rozwiązał.
Windows 11 jest już dostępny dla testerów w ramach programu Windows Insider. Siłą rzeczy to jedna z pierwszych, niestabilnych kompilacji, ale na tym etapie nie jest to zaskoczenie. Takie wersje cechuje wiele błędów - w końcu to faza testowa i na to trudno narzekać, tak samo jak spodziewać się, że system jest na tym etapie niemal gotowy.
Niestety jednak, wśród widocznych gołym okiem niedociągnięć, w Windows 11 pojawia się systemowa ignorancja dla ciemnego motywu, dokładnie w tych samych okienkach, gdzie taki sam problem dotyczy Windows 10 - a to oznacza, że można było tego uniknąć. Naturalnie można zakładać, że do czasu premiery Windows 11 Microsoft to poprawi, ale jeśli zignoruje (czego się nieśmiało obawiam), będziemy świadkami kolejnej wpadki twórców, którzy deklarują że "tym razem stawiają na jakość".
By w Windows 11 dostrzec opisywany problem, nie trzeba ponadto "na siłę" szukać rzadko odwiedzanych narzędzi pamiętających czasy Windowsa XP. Wystarczy zajrzeć do właściwości dysku twardego czy wyświetlić opcje folderów w odświeżonym eksploratorze plików. Niestety, choć w testowym Windows 11 aktywne są ciemne kolory, te okienka pozostają jasne (swoją drogą ich ciemnej wersji użytkownicy "okienek" nie widzieli od premiery ciemnego motywu w Windows 10 w 2018 roku).
Raz jeszcze warto podkreślić - być może przed premierą ten problem Windowsa 11 zostanie rozwiązany. O Microsofcie nie świadczy jednak najlepiej udostępnianie takiej testowej wersji Windows 11 - systemu, który zapowiadany jest jako najważniejsza aktualizacja dekady.