Windows 8.1: gdy Microsoft posłuchał klientów? [OPINIA]
Mija właśnie 10 lat od wydania Windows 8.1: nieplanowanego systemu, wydanego rok po premierze bardzo źle przyjętego poprzednika, niesławnego Windows 8. Doraźny następca Ósemki usunął największe braki i rozpoczął erę częstszych i większych aktualizacji Windows.
30.10.2023 18:31
Windows 8 nie sprzedał się, bo usiłował przeforsować niemożliwą, jak się okazało, zmianę w percepcji systemu u użytkowników. Pulpit miał się stać jedną z aplikacji, równorzędną z kafelkowymi, pełnoekranowymi "apkami" ze Sklepu. Marność kafelków oraz fakt, że wiele rzeczy dało się zrobić wyłącznie na pulpicie sprawiły, że nowy pomysł omijano. Niestety, nie wszystkie zmiany w Ósemce były możliwe do zignorowania: system usunął przycisk Start oraz całe Menu Start, zastępując je ekranem startowym oraz… dziurą na pasku zadań.
Jak pamiętamy, to nie wszystko: kafelkowe aplikacje, mając podtrzymać iluzję, że "pulpit to tylko apka", nie pojawiały się na pasku zadań i nie zawierały obramowań okien. Ich wyłączenie było możliwe jedynie za pomocą gestów. W efekcie, wystarczyło jedno otwarcie zdjęcia, przeglądarki internetowej lub kliknięcie powiadomienia systemowego, by utknąć w świecie kafelków. Wiele osób wciąż pamięta stoczone wtedy rozmowy telefoniczne, tłumaczące mocno niewprawionym użytkownikom jak wyłączać taką aplikację. Było to niezwykle trudne zwłaszcza w przypadku osób nierozumiejących instrukcji "chwyć od góry i przeciągnij myszą". A ekrany dotykowe, pod które zaprojektowano interfejs, nie były zbyt powszechne.
Użytkownikom naprawdę zdarzało się wtedy wyłączać cały komputer żeby zamknąć zdjęcie. Nowy system prędko zostawał branżowym dowcipem. Powaga problemu wymagała szybkiego działania. Wydano Windows 8.1, który przywrócił przycisk Start, usprawnił aplikacje kafelkowe i poprawił wielozadaniowość. Uchodzi zatem za moment refleksji w Redmond, który skłonił Microsoft do wycofania się ze swoich najambitniejszych pomysłów i przywrócenia usuniętych składników. To jednak nieprawda.
Fałszywe wspomnienia
Windows 8.1 nie przywrócił prawie nic. Przycisk Start prowadził do tego samego ekranu startowego, co wcześniej. Kliknięcie w aplikacje Metro prowadziło do takich samych zaułków - jedyną zmianą było wyświetlanie małej animacji w rogu ekranu, instruującej użytkownika, jak zamknąć podgląd, w którym się znalazł i wrócić do pulpitu. Animacja wyświetlała się raz. W Microsofcie zapomniano najwyraźniej, że jeżeli należy tłumaczyć, jak używać interfejsu, to znaczy że jest on źle zaprojektowany. Przeciętny użytkownik nie czyta bowiem i nie rozumie żadnych instrukcji.
Zmiany umożliwiające korzystanie z systemu "jak kiedyś" pojawiły się później. Microsoft wcale nie chciał odpuścić pomysłu znanego z Windows 8, czyniącego pulpit kafelkiem udającym wielką przestarzałą "aplikację". Na to przyszło poczekać jeszcze aż sześć miesięcy! Dopiero pod koniec roku 2013 pojawiły się pierwsze informacje na temat "Windows 8.2" - systemu który miał wprowadzić jeszcze głębszy powrót do przyszłości, ponieważ prędko okazało się, że sam przycisk Start to zdecydowanie za mało. System o nazwie kodowej Threshold (8.1 nazywał się "Blue") miał umożliwić uruchamianie aplikacji Metro w okienkach i przywrócić Menu Start. Plotki o Threshold oznaczały, że w Microsofcie prysł czar kafelków i rozpoczęła się naprawa szkód.
Pogrzeb Ósemki
Wkrótce potem okazało się, że powaga sytuacji jest zbyt duża, by czekać na jesień 2014 i Windows 8.2. Zamiast tego ogłoszono trzy duże aktualizacje (U1, U2 i U3), które będą stopniowo wprowadzać brakujące funkcje. O Threshold zrobiło się ciszej. U1 wydane w marcu 2014, wprowadziło większość tych zmian, które dziś pamiętamy jako nowości w Windows 8.1: były to paski tytułowe dla aplikacji Metro, pojawienie się ich na pasku zadań na pulpicie, przyciski zamykania systemu na ekranie startowym i menu kontekstowe dla myszy na ekranach niedotykowych. Zatem to nie 8.1 usunęło największe przewinienia, a poprawka do niego, wydana pół roku później.
W międzyczasie jednak ewidentnie uznano markę "Windows 8" za skażoną tak samo, jak "Vista". Aktualizacji U1 zmieniono nazwę. Zamiast "Update 1" nazwano ją po prostu… "Update". Przyszło poczekać jeszcze następny kwartał by uzyskać potwierdzenie, że "Update 2" i "Update 3" już nie będzie (a raczej: że będą to skromne, wewnętrzne poprawki). Nie będzie także Windows 8.2. Ósemki nikt już bowiem w Redmond nie chciał ratować. Wrzesień 2014 to początek programu Windows Insider, system Threshold okazał się Windowsem 10. Istotnie miał on zawierać Menu Start i nowe API - i pojawić się dopiero rok później.
W kwestii Windows 8.1 - powszechną dziś opinią jest, że Microsoft "posłuchał klientów" i wycofał się z wielu zmian. Analiza pierwszego wydania systemu pokazuje jednak, że wcale tak nie jest. I nie chodzi o to, że głębsze zmiany były "niegotowe": ewidentnie Microsoft wciąż próbował bronić swoich pomysłów, poprawiając je. Dopiero później wprowadzono rzeczywiste, poważne zmiany, które dziś uważa się za obecne od początku. Najważniejsze zastrzeżenia klientów rozwiązano dopiero w Dziesiątce. A pozostałe - dopiero w znacznie późniejszych jej wydaniach. Demontaż pomysłów z Ósemki trwa nadal i zajmie jeszcze trochę czasu.
Kamil J. Dudek, współpracownik redakcji dobreprogramy.pl