Windows Server 2003: minęło 20 lat od premiery

Mijają dwie dekady, odkąd marka "Windows Server" została wprowadzona przez Microsoft, wraz z systemem Windows Server 2003. Nie był to pierwszy serwerowy Windows, miał wielu poprzedników, ale stanowił mimo to istotne i w wielu kwestiach przełomowe wydanie.

Windows Server 2003
Windows Server 2003
Źródło zdjęć: © Flickr | Jemimus
Kamil J. Dudek

Mało się dziś mówi o historii wersji 2003, choć jej rozwój był nietypowo zawiły. Początkowo miała to być zaktualizowana wersja Windows 2000 Server, wydawana według aktualnego wtedy harmonogramu "jedno wydanie na rok". Jego funkcje były planowane jako funkcje Windows 2000, ale okazało się, że ich dostarczenie w takim czasie jest niemożliwe. Windows 2000 okazał się rewolucją na tyle dużą, że jego serwerowi następcy musieli się skupić na sprzątaniu, a nie nowościach.

Gdy Microsoft w końcu rozkręcił projekt Whistler, wprowadzono konwencję nazewniczą "nazwa produktu, nazwa systemu, wersja systemu". Nazwy produktu jeszcze nie było, Nazwą systemu był Windows 2002, a wersją - 5.1. Whistler miał oferować wersje dla domu, stacji roboczych i serwerów. Dwie pierwsze wyewoluowały następnie w premierowe wersje Windows XP, Home i Professional. Podczas prac nad nimi, równolegle rozwijano wariant "Whistler Server". Gdy dla nowego systemu wybrano nazwę Windows XP, wersję serwerową nazwano Windows 2002 Server.

Następnie z serwerowym wariantem XP zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Wkrótce po ogłoszeniu nowej nazwy, Microsoft poinformował, że Server przejdzie dodatkową serię betatestów. Prasa IT wydawała się nie dostrzec konsekwencji tego faktu: ponieważ beta 3 zostanie wydana "tylko trochę" (dla jednego wariantu), dodatkowe testy musiały oznaczać rozdzielenie linii kodu. Czyli w rezultacie - dwa systemy. Windows 2002 przestał być jednym systemem, choć wewnątrz zarówno XP i Server przedstawiały się jako "2002".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jednak nie Whistler

Microsoft podkreślił jednak swoją decyzję i podbił w czerwcu 2001 numer kompilacji o 1000. Gałąź main stabilizowała się na XP, a Server rozwijał nowości. To, czy po wydaniu stanie się nowym mainem było niejasne, bowiem równolegle trwały prace nad Longhornem. Gdy trzeba je było w całości wyrzucić do kosza, istotnie to Whistler Server stał się bazą dla jądra Visty. Ale skoro ma powstać nowy system, kiedy zostanie wydany?

Prędko okazało się, że nastąpi to później niż premiera XP. Ponieważ nazwa "Windows 2002" była już spalona, system nazwano Windows .NET Server. Ta dziwna nazwa (w systemie nie było ani jednego elementu napisanego w .NET) miała korelować z Visual Studio.NET, planowanym na 2002 rok i sugerować, że system ten będzie platformą dla rozwiązań pisanych w najnowszym wynalazku z Redmond: C#.

I wtedy nadeszło Trustworthy Computing. Microsoft, wraz z popularyzacją internetu, boleśnie odkrył że przerabianie wszystkiego na platformę programistyczną bez zabezpieczeń to zjawisko zachęcające nie tylko dla programistów, ale i dla przestępców. Epidemie robaków, wykorzystujących niezliczone dziury w systemie i domyślny brak firewalla, paraliżowały internet. Momentami, ruch generowany przez same robaki zarażające kolejne Windowsy, podchodził pod kilka promili całkowitego światowego ruchu sieciowego.

"Rock solid"

Zdecydowano się więc jeszcze bardziej poprawić nadchodzący Server. Produkt i tak miał być naprawą niedoróbek, sprzątaniem i ukończeniem prac nad funkcjami ze słynnej listy braków w Windows 2000, zaakceptowanych przed wydaniem. Dano sobie dodatkowy rok na dalsze zwiększenie zabezpieczeń systemu i porządniejsze testy. Nową nazwą zostało "Windows .NET Server 2003". Pod spodem znajdował się nowy kernel, w wersji 5.2. Wkrótce i tę nazwę zmieniono, stosując finalnie "Windows Server 2003".

Historia systemu jest obszerna, ale ważniejsze są funkcje. Tych jest jednak bardzo mało. System naprawdę jest jedynie posprzątanym Windowsem 2000. I choć zdecydowanie lepiej było wybrać 2003 niż 2000, niekoniecznie oczywista była opłacalność aktualizacji z 2000 do 2003. Jim Allchin, szef projektu, uspokajał że na pewno przebiegnie bezproblemowo. System wydano bowiem według zasady "rock solid rather than right now". Wydanie nowego serwera opóźniono celem zapewnienia wyższej stabilności. Oficjalnie. W praktyce mogło chodzić o coś innego…

Active Directory

W 2003 roku, Active Directory dalej było względną nowością. A migrowanie z klasycznych domen NT na gigantyczne rozwiązanie, jakim było AD - i wykorzystanie go zgodnie z wytycznymi! - było trudne i męczące. Administratorzy nie palili się do kolejnych aktualizacji. Nowe funkcje w Windows Server 2003 oczywiście istnieją, nie są to tylko "usprawnienia". Jest nowy IIS. Jest inne zarządzanie rolami (domyślnie wszystko jest wyłączone, a nie uruchomione w formie niezabezpieczonej, którą strach podpinać do sieci). Jest GPMC i zapora. Jest i wersja 64-bitowa.

Nowości z Servera nigdy nie przeportowano do XP. Trochę zbliżonych usprawnień przyszło wraz z Service Packiem 2, ale powstał on raczej jako jeszcze coś innego, odnoga rozwoju Windows XP, a nie uwspólnianie kodu. Świat nie był gotowy na wprowadzanie bokiem aż tak gruntownych zmian. Dziś są dla nas naturalne, a Windowsy których używamy opierają się na fundamentach platformy Windows Vista, rozwiniętej właśnie z wydania 2003.

Kamil J. Dudek, współpracownik redakcji dobreprogramy.pl

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (70)