X oazą ruskich trolli? Platforma Muska pomaga w szerzeniu propagandy
Komisja Europejska dowodzi, że od czasu przejęcia Twittera przez Elona Muska w październiku 2022 roku, ilość treści dezinformacyjnych i propagandowych na portalu rośnie lawinowo. Serwis przemianowany przez miliardera na X stał się jednym z ulubionych narzędzi rosyjskich propagandystów i tak zwanych trolli rozsiewających fake newsy.
03.09.2023 16:31
Według badań zleconych przez Komisję Europejską niezależnej firmie Reset rosyjska propaganda w internecie nie tylko nie słabnie, pomimo wszelkich stosowanych przez ustawodawców i właścicieli platform działań, ale wręcz nabiera tempa. Niechlubną palmę pierwszeństwa dzierży tutaj należąca do Elona Muska platforma X. The Washington Post cytuje fragment treści badania, przedstawionego Komisji Europejskiej: "Wstępna analiza sugeruje, że zasięg i wpływ kont wspieranych przez Kreml wzrósł jeszcze bardziej w pierwszej połowie 2023 r., w szczególności w wyniku zniesienia standardów bezpieczeństwa Twittera".
Nie tylko X, Kreml atakuje wszędzie
Choć prorosyjskie konta największy przyrost zasięgów zanotowały właśnie na Twitterze, to pozostałe platformy społecznościowe też borykają się z tym problemem. Od wybuchu wojny w lutym 2022 roku rosyjscy propagandziści, w tym tak zwane farmy trolli, znacząco zintensyfikowali swoją działalność w internecie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zalewane przez prorosyjskie treści są też platformy Facebook i Instagram, a także TikTok i Telegram, jednak to właśnie na X pod panowaniem Muska zasięg propagandowych kont wzrósł aż o 36 proc. Powodem może być tutaj zbyt luźne podejście miliardera do szeroko rozumianej wolności słowa, przez co zdecydował się on na usunięcie z X wielu zabezpieczeń.
Musk nie stosuje się do europejskich sankcji?
Ustawa o usługach cyfrowych, nakłada na największe firmy technologiczne obowiązek oceny ryzyka podawania na nich fałszywych informacji i zapobiegania rozprzestrzeniania się najbardziej szkodliwych poprzez audyty i działanie odpowiednich algorytmów. Europejskie sankcje doprowadziły nawet do tego, że serwis YouTube zablokował nawet konta oficjalnych rosyjskich mediów, takich jak na przykład RT, czyli niegdysiejsza telewizja Russia Today.
Według raportu Reset, żadna z dużych platform nie stosuje się odpowiednio rygorystycznie do zadeklarowanych standardów kontroli nad publikowanymi treściami, jednak znaczące złagodzenie przepisów dotyczących zawartości postów oraz zwolnienie dużej grupy pracowników odpowiedzialnych za moderację na serwisie, sprawia, że X będzie miało spory problem, aby uniknąć kar finansowych, jakie mogą być na nie nałożone z mocy ustawy.
Tymczasem Musk wycofuje X z dobrowolnego kodeksu postępowania w zakresie zwalczania dezinformacji, który platformy społecznościowe podjęły w czerwcu 2022 roku. Rosyjscy propagandyści bez większego problemu mogą też uiszczać na X opłatę za uzyskanie statusu zweryfikowanego użytkownika, co znacząco zwiększa widoczność ich postów.
Mateusz Tomiczek, dziennikarz Dobreprogramy.pl